Sumienie państwowe

ks. Artur Stopka

publikacja 09.07.2008 11:37

Raz po raz przedstawiciele państwa (na różnych szczeblach), próbują mieszać się Kościołowi do jego spraw i jego wiary.

Uwielbiam ;-) wypowiedzi ludzi deklarujących się jako niewierzący lub podkreślających swój dystans do Kościoła, w których używają oni sformułowań „Kościół powinien”, „ksiądz powinien”, „katolik powinien”. Zwłaszcza wtedy, gdy wypowiadający się są politykami lub pełnią (albo chcą pełnić) jakąś władzę. Ponieważ zauważyłem, że politycy coraz częściej uważają się za władców wszystkiego. A przede wszystkim spora grupa z nich chce być władcami ludzkich umysłów i… sumień. Kościół katolicki nie robi swoim wiernym publicznego rachunku sumienia. Przed przystąpieniem do sakramentu pokuty i pojednania każdy katolik robi go sam. Mało tego, Kościół już bardzo dawno temu zrezygnował z publicznego wyznania grzechów i publicznej pokuty. Wprowadził nie tylko konfesjonały, ale również tajemnicę spowiedzi, której przestrzeganie uznają wszelkie wymiary sprawiedliwości na świecie. Kościół nie mówi przedstawicielom innych religii, jak mają przestrzegać zasad swej wiary. Nie miesza się w funkcjonowanie ich instytucji. Nie miesza się również w funkcjonowanie instytucji państwowych. Nie domaga się zgodności prawa poszczególnych państw z Ewangelią. Jeżeli wypowiada się na temat prawa cywilnego tu czy tam, odnosi je do prawa naturalnego, nie mającego wymiaru religijnego i znanego zarówno wyznawcom różnych religii, jak i niewierzącym. Niestety, w drugą stronę to wszystko jakoś nie działa. Raz po raz przedstawiciele państwa (na różnych szczeblach), próbują mieszać się Kościołowi do jego spraw i jego wiary. Ostatnio na przykład w Kanadzie ustalono, że Kościół katolicki we własnych instytucjach nie może wymagać od pracowników przestrzegania katolickich zasad moralności. Ale w dobie Internetu i globalizacji taka mentalność wcale nie jest zarezerwowana tylko dla drugiej półkuli. Przecież kilkanaście dni temu jakiś kandydat do polskiego seminarium duchownego oburzał się, że kościelna instytucja poprosiła go o świadectwo ślubu kościelnego jego rodziców. Odwołał się do państwowej instytucji, zajmującej się ochroną danych obywateli! Na szczęście tam ktoś wykazał się refleksem. Jeszcze gorzej jest w Wielkiej Brytanii. Tam dwaj uczniowie zostali ukarani za to, że nie chcieli klęczeć i modlić się do Allaha podczas lekcji religii. Oczywiście nie była to szkoła islamska. Trudno się dziwić, że rodzice tych uczniów uważają zmuszanie dzieci do noszenia muzułmańskich nakryć głowy i modlitwy za naruszanie praw człowieka. W dziejach świata mnóstwo państw i władców usiłowało zawładnąć życiem duchowym swych poddanych. Nigdy nie przyniosło to dobrych owoców.