Śmierć nienarodzonych bliźniąt

PAP |

publikacja 20.01.2014 17:26

Prokuratura we Włocławku zdecydowała o wszczęciu śledztwa dotyczącego śmierci nienarodzonych bliźniąt, które zmarły w tamtejszym szpitalu. Na wniosek ministra zdrowia sprawę wyjaśniają także eksperci, m.in. z zakresu ginekologii.

Śmierć nienarodzonych bliźniąt Tytus Żmijewski /PAP Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Włocławku

Bliźnięta zmarły we włocławskim Szpitalu Specjalistycznym im. ks. Jerzego Popiełuszki w nocy z czwartku na piątek. Według ojca dzieci przyczyniły się do tego zaniedbania ze strony szpitala. Matka bliźniąt przebywała w lecznicy przez dwa tygodnie na przełomie grudnia i stycznia z powodu komplikacji ciąży. Opuściła szpital tydzień temu, ale zgodnie z zaleceniami zgłosiła się ponownie w czwartek, zaniepokojona gwałtownymi skokami ciśnienia.

Według relacji ojca dzieci, ginekolog zalecił niezwłoczne przeprowadzenie zabiegu cesarskiego cięcia. Nie zrobiono tego, gdyż - jak usłyszał od personelu szpitala - osoba kompetentna do wykonania koniecznego badania ultrasonografem miała być na miejscu dopiero następnego dnia.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz ocenił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że ordynator oddziału, na którym przebywała matka bliźniąt, powinien być odsunięty od obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy. Poinformował, że wystąpił o to do marszałka województwa jako właściciela szpitala; decyzję podejmuje dyrektor placówki.

Arłukowicz przypomniał, że w sobotę podjął decyzję o kontroli w szpitalu. Kontrole prowadzą też konsultant krajowy ds. ginekologii i położnictwa, marszałek województwa, wojewoda, NFZ. "Będę miał codziennie raportowane wyniki wszystkich tych kontroli" - mówił. "Trudno dziś ferować wyroki, poczekamy do zakończenia wszystkich kontroli" - podkreślił Arłukowicz. "Dziś nie wiemy, kto jest winny" - dodał.

"Zrobimy wszystko, aby każdy, kto zaniedbał swoje obowiązki, poniósł konsekwencje" - zapewnił. Minister dodał, że o sprawie rozmawiał też z rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej lekarzy, który prowadzi postępowanie.

Arłukowicz zapowiedział, że prof. Stanisław Radowicki, krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa, będzie analizował nie tylko sytuację w szpitalu, gdy doszło do śmierci dzieci, ale również przebieg całej ciąży u tej pacjentki.

Radowicki podkreślił, że dokumenty, które otrzymał ze szpitala, wymagają uzupełnienia. Jak mówił, konieczne jest także porównanie tych dokumentów z tymi, którymi dysponuje prokuratura. Jak mówił konsultant, istnieją standardy postępowania w ciąży mnogiej, a badanie USG nie jest wymagane w każdym przypadku.

Dyrektor szpitala we Włocławku Krzysztof Malatyński powiedział, że nie wie do końca, co się stało i oczekuje na wyniki postępowania prokuratury i powołanej przez ministra zdrowia komisji. "Wtedy wyciągniemy ewentualne konsekwencje" - zaznaczył.

Według dyrektora to lekarz podejmuje decyzję o tym, kiedy wykonuje się cesarskie cięcie. "Skoro podjął decyzję, żeby takiego zabiegu nie przeprowadzać, to rozumiem, że ona była słuszna" - zaznaczył. Dodał, że w szpitalu jest sprzęt "odpowiedni do ratowania dzieci, jest 13 aparatów USG", dostępnych całą dobę, szpital dysponuje całodobową salą operacyjną, w szpitalu są też specjaliści od diagnostyki USG.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. "Na tym etapie jest to oczywiście postępowanie w sprawie, gdyż zbyt wcześnie na formułowanie ewentualnych zarzutów pod adresem konkretnych osób" - poinformował w poniedziałek Piotr Stawicki z Prokuratury Rejonowej we Włocławku.

Europoseł Zbigniew Ziobro poinformował, że Solidarna Polska chce powołania sejmowej komisji śledczej ds. wydatkowania pieniędzy na służbę zdrowia w związku z przypadkami śmierci dzieci.

Arłukowicz pytany o tę zapowiedź odparł, że taka komisji jest bezpodstawna, gdyż tego typu sprawy wyjaśniają eksperci i prokuratura. Dodał, że komisja miałaby charakter polityczny.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w poniedziałek, że minister zdrowia powinien jak najszybciej podać się do dymisji. "Szpitale nie mogą być przedsiębiorstwami, pacjenci to nie są liczby" - mówił Kaczyński. Wniosek w tej sprawie Sejm ma rozpatrywać na posiedzeniu w tym tygodniu.

Przeczytaj też: Śmierć bliźniąt w łonie matki. Schizofrenia mediów?