publikacja 15.10.2005 14:06
Żyjemy w czasach, gdy cywilizacja zbudowana na przekonaniu o prawdzie zasad Dekalogu i Ewangelii jest coraz częściej otwarcie kwestionowana i atakowana - twierdzi Lech Kaczyński w nadesłanym do naszego portalu artykule.
Sto lat temu mawiano, że katolicyzm dla wierzących jest Prawdą, dla niewierzących cywilizacją. Dziś, niestety, żyjemy w czasach, gdy cywilizacja ta – zbudowana na przekonaniu o prawdzie zasad Dekalogu i Ewangelii – jest coraz częściej otwarcie kwestionowana i atakowana. Dla zdecydowanej większości z nas, polityków, działaczy i członków Prawa i Sprawiedliwości, wiara katolicka jest po prostu Prawdą, która nadaje kierunek naszemu życiu i działalności. Dla wszystkich jest wartością, którą trzeba szanować i bronić.” W pełni utożsamiam się z powyższymi słowami, którymi mój brat Jarosław Kaczyński poprzedził wstęp do raportu o działaniach Prawa i Sprawiedliwości na polu chrześcijańsko – społecznym. Zasadniczym celem mojej prezydentury będzie bowiem uzdrowienie moralne polskiego życia publicznego. Jego niezbędną podstawą są wartości chrześcijańskie we wszystkich wymiarach – od materialnych i podatkowych praw rodziny po gwarancje prawno - ustrojowe. Wraz z odzyskaniem niepodległości pojawiły się nowe zagrożenia. Wśród nich należy wymienić idee, które w imię opacznie rozumianej wolności niszczą wolność i życie innych ludzi, świat moralny i kulturę, która została nam przekazana. Dlatego nowym, bardzo poważnym wyzwaniem na dzisiaj jest dla mnie obrona dziedzictwa duchowego, tradycji, patriotyzmu i rodziny. Demokracja musi być zakorzeniona w sprawdzonym na przestrzeni dziejów systemie wartości, dzięki któremu nasz naród przetrwał najtrudniejsze doświadczenia historyczne. Pogląd ten stanowi fundament mojego programu. Trzecia Rzeczpospolita dla sporej części Polaków okazała się pod wieloma względami rozczarowaniem. Wśród jego przyczyn trzeba wymienić wady ustawodawstwa, które mają swoje umocowanie w przyjętej w 1997 roku nowej konstytucji. Jej słabym punktem pozostaje niespójność systemu wartości, do którego się odwołuje. Polsce potrzebna jest głęboka zmiana. Zagwarantuje ją przyjęcie nowej ustawy zasadniczej, która da początek IV Rzeczypospolitej – państwa przywróconego narodowi. Jego trwałość powinny gwarantować wartości najwyższe. Dlatego we wstępie do konstytucji napisaliśmy:
„W imię Boga Wszechmogącego! My, Naród Polski, składając Bożej Opatrzności dziękczynienie za dar odzyskanej niepodległości, wdzięczni poprzednim pokoleniom za ich wytrwałą pracę, poświęcenie i ofiary dla Polski, zrzuciwszy jarzmo obcej przemocy i komunizmu, zobowiązani do zachowania i umocnienia niepodległości Państwa Polskiego, pomni ponad tysiącletnich dziejów związanych z chrześcijaństwem, pragnąc Rzeczypospolitej silnej prawdą, uczciwością i sprawiedliwością, naszą wolność i odpowiedzialność za los współczesnych i przyszłych pokoleń Narodu wyrażamy na kartach tej Konstytucji, która jest najwyższym prawem dla Rzeczypospolitej Polskiej” Jan Paweł II uczył nas, że neutralność światopoglądowa państwa powinna polegać na solidarności i równości wszystkich obywateli bez względu na wyznawaną religię i przekonania. Nie może jednak oznaczać dogmatycznego zaprzeczania fundamentalnym wartościom. Jest moim najgłębszym przekonaniem, że państwo musi uwzględniać religijne, moralne, kulturowe i prawne dziedzictwo cywilizacji zachodniej. Polska opinia publiczna powinna być zjednoczona wokół tego, co stanowi istotę odpowiedzialności państwa i istotę naszej kultury – wokół spraw takich, jak ochrona prawa do życia, praw rodziny, wychowanie zgodne z prawem natury i z tradycją narodową. To są właśnie najważniejsze składniki dobra wspólnego narodu. Pierwszą wspólnotą ludzką jest rodzina. Jeśli pozostaniemy obojętni wobec szerzenia się patologii podważających wartości rodzinne, to nieuchronnie przenikną one do innych wspólnot, by w rezultacie stać się zagrożeniem dla życia narodów i naszej cywilizacji. Kwestie legalizacji aborcji i eutanazji, przyzwolenia na demoralizację i aprobata dla rozwiązłości, dotyczą w ogromnym stopniu problemu trwałości struktur społecznych i więzi narodowej. Uważam za konieczność reagowanie na przejawy burzenia podstaw cywilizacyjnych chrześcijańskiego Zachodu. Polska w Unii Europejskiej powinna promować właściwe pojęcie praw człowieka, takie, o jakim uczył nas Jan Paweł II. W sposób oczywisty dotyczy to najpierw osób najsłabszych i najbardziej bezbronnych. Chrześcijański ład moralny leży w interesie samej Unii Europejskiej. Nie może się ona stać opanowanym przez prawa dżungli zbiorowiskiem wyobcowanych, wykorzenionych jednostek. Powinna być przede wszystkim wspólnotą suwerennych państw solidarnie chroniących życie i swobody swych obywateli, prawa rodziny, ład moralny i chrześcijańską tożsamość cywilizacyjną. Powinna być wspólnym wysiłkiem chrześcijańskiej Europy dla odbudowy naszego moralnego i politycznego miejsca we współczesnym świecie. Jako Prezydent IV Rzeczypospolitej zamierzam służyć tej sprawie. Lech Kaczyński