Nie wykorzystywać ran z przeszłości

Rzeczpospolita

publikacja 21.09.2005 12:08

Kardynał Karl Lehmann pozostał przewodniczącym niemieckiego episkopatu. Dziś niemieccy i polscy biskupi podpiszą wspólne oświadczenie.

W oświadczeniu biskupi polscy i niemieccy przestrzegają przed wykorzystywaniem "bolesnych ran z przeszłości" z historii polsko-niemieckiej do "osobistych i politycznych celów". Podkreślają, że czterdziesta rocznica wymiany listów pomiędzy nimi jest okazją do wyrażenia stanowczego sprzeciwu wobec przypadków "braku odpowiedzialności w stosunkach wzajemnych". Biskupi przestrzegają także przed fałszywym rozumieniem pojęcia sprawiedliwości, powołując się na encyklikę "Dives in misericordia " Jana Pawła II. Słowa te mają czytelne odniesienie do roszczeń restytucyjnych i odszkodowawczych niektórych niemieckich wypędzonych. W oświadczeniu jest też mowa o konieczności kształtowania wzajemnych stosunków na zasadzie pojednania. Gotowość do pojednania wyrazili polscy biskupi, kierując w 1965 r. słynny list do biskupów niemieckich. Znalazło się tam znamienne sformułowanie: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie". Biskupi niemieccy zareagowali na tę propozycję po miesiącu. Nie zajęli wtedy jednoznacznego stanowiska w sprawie granicy na Odrze i Nysie. Polskie władze wykorzystały ten fakt do ataku na Kościół. Jeszcze przed listem polskich biskupów, Niemiecki Kościół Ewangelicki (EKD) wystosował do wschodnich sąsiadów Niemiec memorandum na temat wypędzeń. Zakwestionowano w nim po raz pierwszy niemieckie roszczenia do utraconych na rzecz Polski ziem. Kościoły ewangelickie Polski i Niemiec uczciły inicjatywę EKD w niedawnym oświadczeniu. EKD sprzeciwił się też planom budowy w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom. Kardynał Georg Sterzinski z katolickiej diecezji berlińskiej nie wyraził kilka tygodni temu zgody na udostępnienie stołecznego kościoła św. Michała na siedzibę centrum Eriki Steinbach.