publikacja 06.04.2006 14:46
Z dużych planów upamiętnienia Jana Pawła II w stolicy, które pojawiły się przed rokiem, do tej pory udało się zrobić niewiele.
To święte miejsce – mówi pani Bożena, układając sztuczne goździki pod niskim drewnianym krzyżem na pl. Piłsudskiego. Przyjechała tutaj z córką z Bemowa. W reklamówce przywiozła czarno-białą fotografię z „naszym Papieżem i naszym kardynałem Wyszyńskim”. Postawiła ją pod krzyżem, umocowanym kamieniami, obok kwiatów i palących się zniczy. Co chwila przed krzyżem przechodnie, rowerzyści zatrzymują się na chwilę modlitwy. – Wypadek? – pytają cudzoziemcy, widząc na skraju placu drewniany krzyż i płonące znicze. Dopiero fotografia położona przez panią Bożenę nasuwa im myśl o Janie Pawle II. A miało być inaczej Tuż po śmierci Jana Pawła II, kiedy rozgorzała dyskusja, jak Warszawa mogłaby upamiętnić postać wielkiego Polaka, ówczesny prezydent stolicy Lech Kaczyński mówił o pomniku. Miał stanąć na pl. Piłsudskiego, dokładnie w miejscu dzisiejszego drewnianego krzyża, czyli w miejscu pamiętnej celebry z 1979 roku, kiedy Jan Paweł II wypowiedział słynne słowa: „Niech zstąpi Duch Twój”. Prezydent obiecał wtedy, że pomnik gotowy będzie w pierwszą rocznicę śmierci Ojca Świętego, zanim na placu zostanie odbudowany Pałac Saski w kształcie sprzed 1939 r. Rada Warszawy chciała go nawet postawić do października, na rocznicę wyboru Polaka na papieża. W październiku jednak zdążono zaledwie rozstrzygnąć konkurs na pomnik. Zwycięska praca nie zachwyciła. Gigantyczna kolumnada nie spodobała się urbanistom ani mieszkańcom Warszawy. Duchowni mówili, że lepszy byłby prosty krzyż. Niektórzy przymierzali się nawet do przeniesienia z powrotem na plac oryginalnego krzyża z ołtarza papieskiej Mszy w 1979 r., który teraz stoi przed kościołem św. Maksymiliana Kolbego na Służewcu. Od tej pory dyskusje o pomniku na pl. Piłsudskiego ucichły. Zmieniły się władze stolicy, zmieniły się też plany.
– Jak powstanie Pałac Saski, zdecydujemy o formule upamiętnienia Jana Pawła II na pl. Piłsudskiego. Pałac jest w sensie architektonicznym bardziej skomplikowany i ważniejszy. To wszystko musi tworzyć pewną całość – uważa Mirosław Kochalski, p.o. prezydenta Warszawy. Miejsce do papieskich studiów W odbudowanym Pałacu Saskim będzie mieściło się też Centrum Myśli Jana Pawła II, którego powołanie ratusz zapowiadał zaraz po śmierci Papieża. Centrum ruszy 2 kwietnia, włączając się w obchody rocznicy śmierci Papieża. Na razie nie ma nawet gdzie się podziać, bo remont kamienicy przy ul. Foksal 11, w której mieści się tymczasowa siedziba, dopiero zacznie się za kilka tygodni. Centrum ma za to dalekosiężne plany. Będzie przyznawało stypendia uczniom i studentom kształcącym się w Warszawie. W przyszłości otrzymywaliby je także pracownicy naukowi, autorzy projektów badawczych i studenci z zagranicy. Pierwsze stypendia im. Jana Pawła II 500 uczniów odebrało w ubiegłym roku. W tym roku miasto przeznaczy na nie ponad 3 mln zł. Na utrzymanie placówki: 2,7 mln zł. Centrum zamierza uruchomić studia podyplomowe poświęcone Janowi Pawłowi II. Już w czerwcu chce zorganizować konferencję: „Solidarna gospodarka rynkowa”, w piętnastą rocznicę ostatniej encykliki społecznej Ojca Świętego „Centesimus annus”. Wiosną lub jesienią przyszłego roku świadkowie wydarzeń z 1989 r. opowiedzą o nich na międzynarodowej konferencji „Papież wolności”. Jej efektem ma być publikacja oraz film dokumentalny poświęcony roli, jaką Jan Paweł II odegrał w wydarzeniach 1989 r. w Polsce. Od przyszłego roku Centrum chce wydawać roczniki, opisujące najważniejsze wydarzenia pontyfikatu Jana Pawła II. Chce też organizować projekty badawcze, seminaria, organizować letnie szkoły dla stypendystów, a dla uczniów szkół średnich – konkursy ze znajomości nauczania i biografii Jana Pawła II. W planach ma wystawy, imprezy masowe, projekty multimedialne. Centrum opracuje też związane z Ojcem Świętym propozycje turystyczne w Warszawie.
Oprócz działań popularyzujących osobę i nauczanie Papieża Centrum chce też zbierać pamiątki po nim, archiwizować dokumenty, nagrywać wywiady z ludźmi, którzy go znali. Otworzy Bibliotekę Papieską, z dziełami Karola Wojtyły – Jana Pawła II, ale także książkami, dokumentami i artykułami o nim, które ukazały się w prasie polskiej i zagranicznej. Wszystko po to, by nic nie umknęło nam z dorobku tego „niezwykłego pontyfikatu”. Dlatego poprosi warszawiaków, by przejrzeli archiwa, przeszukali piwnice i przynieśli do Centrum zdjęcia, spisane wspomnienia, nagrania własnymi kamerami, transparenty z papieskich pielgrzymek i inne pamiątki. W czasie konferencji prasowej nowo powołany dyrektor placówki, krakowianin Piotr Dardziński, zapowiadał uruchomienie strony internetowej www.centrumjp2.warszawa.pl, na której będzie można śledzić wszystkie inicjatywy, podejmowane w związku z rocznicą śmierci Jana Pawła II. Instytut w Świątyni O powstaniu Muzeum Jana Pawła II w budującej się Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie mówiło się od jej początków. Świątynia, która ma być wotum narodu, także za pontyfikat Ojca Świętego, to najbardziej naturalne miejsce dla takiej inicjatywy. W połowie marca przedstawiciele sejmiku województwa i archidiecezji warszawskiej powołali Instytut Jana Pawła II, z siedzibą w świątyni w Wilanowie. Kiedy zostanie ukończona, archidiecezja warszawska udostępni część powierzchni na Instytut. Na jego powołanie z budżetu województwa przeznaczono 20 mln zł. – Ta lokalizacja jest szczególna. Instytut i świątynię łączy idea wolności. Wolność to jeden z głównych tematów nauczania Papieża Polaka – mówił na konferencji prasowej bp Marian Duś. Każda inicjatywa cenna Instytut będzie gromadził pamiątki po Papieżu, katalogował i opracowywał jego dzieła. Będzie też prowadził badania, organizował wystawy i akcje edukacyjno-wydawnicze. Czy papieskie Centrum i Instytut nie będą robiły tego samego w dwóch różnych miejscach? Bp Duś miał wątpliwości, czy w Warszawie potrzebne są dwie tak podobne placówki. Tym bardziej, że trzecia, niemal identyczna, powstaje w Krakowie. Wątpliwości nie ma jednak prezydent Kochalski: – To, że powstaje kilka ośrodków, nie jest niczym złym. Oceniać je będzie opinia publiczna. Chcemy pokazać, że nasz pomysł jest lepszy, najlepszy...