GOSC.PL |
publikacja 27.02.2014 10:36
Turczynow skierował żądanie do Rosjan: nie opuszczajcie swojej strefy! Jakiekolwiek przemieszczanie wojsk, tym bardziej sił uzbrojonych poza granice tych terytoriów zostanie przez nas ocenione jako akt agresji wojskowej.
Tatyana Zenkovich /PAP/EPA
Ołeksandr Turczynow
Kolumna transporterów opancerzonych bez znaków rozpoznawczych, którą uznano wcześniej za pojazdy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, zawróciła z rogatek Symferopola, gdzie doszło do zajęcia siedzib władz Autonomicznej Republiki Krymu - podała agencja Interfax-Ukraina.
- Transportery zatrzymały się przy posterunku milicji drogowej. Ludzie, którzy się w nich znajdowali oświadczyli, że prowadzą zaplanowane manewry. Po rozmowie z funkcjonariuszami drogówki pojazdy zawróciły i odjechały z powrotem - powiedzieli agencji świadkowie.
Tymczasem w odpowiedzi na te wydarzenia pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow w ostrych słowach zwrócił się do rosyjskich władz:
"Zwracam się do władz Federacji Rosyjskiej, jeżeli chodzi o przestrzeganie umów podstawowych oraz jeżeli chodzi o obecność sił zbrojnych Federacjo Rosyjskiej na Krymie i w Sewastopolu. Zwracam się, by nie dopuszczać do dokonywania przestępstw przez wojskowych należących do Floty Czarnomorskiej. Zwracam się do szefostwa Floty Czarnomorskiej, rosyjskiej , która bazuje na terytorium Ukrainy. Zwracam się z żądaniem, by wszyscy wojskowi pozostawali w granicach terytorium, które zostało określone przez umowę zawartą pomiędzy naszymi krajami. Jakiekolwiek przemieszczanie wojsk, tym bardziej sił uzbrojonych poza granice tych terytoriów zostanie przez nas ocenione jako akt agresji wojskowej" - powiedział Turczynow.
Dziś nad ranem uzbrojeni napastnicy w nieoznakowanych mundurach wojskowych najpierw ostrzelali, a następnie zajęli gmachy rządu i parlamentu Krymu. Następnie wywiesili tam rosyjskie flagi. Według najnowszych doniesień obecnie w gmachach znajduje się ok 120 terrorystów. - Ludzie, którzy zajęli budynki rządowe w Symferopolu na Krymie, to doskonale uzbrojeni profesjonaliści, którzy mogą bronić się nawet miesiąc - powiedział Serhij Kunicyn, deputowany ukraińskiego parlamentu, były premier Autonomicznej Republiki Krymu