Misterium z Antoniną Krzysztoń

Monika Augustyniak

publikacja 12.04.2014 10:56

W żyrardowskim kościele Matki Bożej Pocieszenia odbyła się inscenizacja Męki Pańskiej.

W rolę Jezusa wcielił się Jacek Rubikowski Monika Augustyniak /GN W rolę Jezusa wcielił się Jacek Rubikowski

Już po raz dziesiąty młodzież ze Stowarzyszenia Fabryka Feniksa i członkowie GRH Strzelcy 31. Pułku Piechoty ze Mszczonowa w profesjonalny sposób odegrali sceny drogi krzyżowej i śmierci Jezusa Chrystusa. Tym razem rozważania Jana Pawła II czytał aktor Jarosław Gajewski, a czas przeznaczony na rozważania wypełniony był śpiewem Antoniny Krzysztoń i muzyką wygraną przez Kubę Sokołowskiego i Michała Niedziałka.

Męka Pańska w wykonaniu amatorów ma już swoją renomę, więc kościół MB Pocieszenia wypełnił się po brzegi. - Pamiętam, że kiedy wystawialiśmy drogę krzyżową po raz pierwszy, bardzo się bałem, czy nie osiągniemy efektu groteski - wyznaje ks. Adam Bednarczyk, proboszcz parafii. - Na szczęście nasze widowisko z roku na rok nabiera rozmachu i autentyczności, a Jacek Rubikowski, grający Jezusa, jest człowiekiem wierzącym, więc bardzo się angażuje - dodaje.

Nad całością czuwa Jacek Czubak, odpowiedzialny za Stowarzyszenie Feniksa. - To już taka tradycja, że wystawiamy Mękę Pańską - opowiada. - Przygotowujemy to widowisko, by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dla jednych będzie to przeżycie duchowe, dla innych teatr. Ja muszę przyznać, że za każdym razem, kiedy oglądam efekt naszej pracy, przeżywam rekolekcje i bardzo mi się podoba to, co wypracowaliśmy - mówi pan Jacek.

A co na to wierni? - To było ogromne przeżycie! – opowiada pan Rafał, który na Mękę Pańską przyjechał ze Skierniewic. - Myślę, że na co dzień nie jestem takim świadkiem wiary, jakbym rzeczywiście spotkał Jezusa, jakbym dotknął Jego ran i włożył palce w ręce gwoździ. Na co dzień nie ma we mnie takiego uwielbienia, jakbym został wypełniony Duchem Świętym. A dziś poczułem się autentycznym świadkiem śmierci Boga. To po raz kolejny uświadomiło mi, jak bardzo niepojęta jest dla mnie Miłość, która przyjmuje na siebie takie cierpienie. Dzisiejsze nabożeństwo to niezwykłe wejście w Wielki Tydzień - podsumowuje.