Mucha w prokuraturze

PAP |

publikacja 16.04.2014 15:41

Była minister sportu Joanna Mucha zeznawała w środę w warszawskiej prokuraturze okręgowej w śledztwie w sprawie organizacji koncertu Madonny na Stadionie Narodowym.

Mucha w prokuraturze Rafał Guz /PAP Joanna Mucha w warszawskiej prokuraturze

"Przesłuchanie przebiegło w bardzo dobrej, spokojnej atmosferze, pani prokurator była bardzo dobrze przygotowana, dokładnie znała akta. Przesłuchanie polegało na tym, że przedstawiłam sytuację od mojej strony. Nie było żadnych zaskakujących ani trudnych pytań" - powiedziała Mucha dziennikarzom.

"Pani minister złożyła obszerne zeznania, natomiast szczegółów nie ujawniamy" - powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak. Dodał, że dotychczas w tej sprawie przesłuchano kilkudziesięciu świadków i "uzyskano bardzo obszerną dokumentację". Jak poinformował, postępowanie dowodowe zmierza ku końcowi, a w obecnej chwili nie ma decyzji, czy potrzebne są kolejne czynności.

Śledztwo w sprawie organizacji koncertu amerykańskiej piosenkarki na Stadionie Narodowym w 2012 r. wszczęto w lipcu ub.roku. Dotyczy ono podejrzenia przekroczenia uprawnień przez urzędników ministerstwa sportu w związku z finansowaniem koncertu i przekazaniem Narodowemu Centrum Sportu blisko 6 mln zł na jego organizację. Ministerstwo Sportu i Turystyki argumentowało, że miało zgodę resortu finansów na wykorzystanie środków.

Mucha wyraziła w środę przekonanie, że "główna odpowiedzialność spoczywa na zarządzie NCS; z przedsięwzięcia wywiązał się w sposób bardzo nieudolny". "Ja sobie przypisuję odpowiedzialność polityczną, bo sytuacja nie skończyła się takim wynikiem finansowym, jakim miała się zakończyć" - dodała Mucha.

Powtórzyła, że w jej przekonaniu pieniądze spożytkowane na organizację koncertu zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem - stadion figurował w dokumentach jako przedsięwzięcie związane z Euro 2012, a wydatki na zarządzanie stadionem mieściły sie w działaniach promocyjnych. Strata wynikła natomiast z nieznalezienia sponsora.

Zaznaczyła, że wydając zgodę na udostępnienie stadionu, była przekonana, że impreza przyniesie zysk. Takie też było założenie przedstawione przez zarząd NCS. "Abstrahując od tego, uważam, że warto było przeprowadzić ten koncert ze względu na promocyjną korzyść dla stadionu" - podkreśliła.

Przypomniała, że data koncertu - 1 sierpnia - budziła jej wątpliwości, ale zarząd podpisał umowę, stawiając ministerstwo przed faktem dokonanym.

W ubiegłym roku NIK uznała, że ministerstwo sportu mogło wykorzystać blisko 6 mln zł niezgodnie z przeznaczeniem, bo zamiast na promocję Mistrzostw Europy w piłce nożnej 2012 oraz siatkówki resort wydał je m.in. na koncerty Madonny i Coldplay. Według Izby organizacja koncertu i kilku innych imprez przyniosła 4,6 mln zł strat.

Mucha tłumaczyła wtedy, że jej resort za każdym razem miał zgodę MF na wykorzystanie pieniędzy z rezerwy, a pieniądze były przeznaczone na cały rok 2012, na wszystkie tzw. imprezy testowe organizowane na Stadionie Narodowym. Podkreślała, że po doświadczeniach z występu Madonny zmieniono operatora stadionu.

Koncert Madonny 1 sierpnia 2012 roku był pierwszą niesportową imprezą zorganizowaną po mistrzostwach Europy w piłce nożnej na Stadionie Narodowym. Budził kontrowersje m.in. ze względu na termin - rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Obejrzało go mniej widzów niż oczekiwali organizatorzy, nie znalazł się też żaden sponsor. Przed koncertem Narodowe Centrum Sportu zwróciło się do ministerstwa sportu o pożyczkę, licząc, że pieniądze zwrócą się z nawiązką. Gdy tak się nie stało, straty musiało pokryć ministerstwo.