Demonstracja przed ambasadą

PAP |

publikacja 14.06.2014 19:09

Demonstranci, którzy zgromadzili się w sobotę przed ambasadą Rosji w Kijowie, usunęli z niej rosyjską flagę, przewracali samochody dyplomatyczne i rzucali świece dymne. To reakcja na zestrzelenie ukraińskiego samolotu przez prorosyjskich separatystów.

Demonstracja przed ambasadą Rodziny odwiedzają przebywających w Klinice Ministerstwa Obrony w Kijowie żołnierzy rannnych w czasie starć z separatystami ROMAN PILIPEY/EPA/PAP

Według agencji AFP przed placówką dyplomatyczną zebrało się ok. 300 osób, które protestowały przeciwko wspieraniu przez Moskwę separatystów na wschodzie Ukrainy.

Demonstranci zablokowali wejście do budynku. Jeden z protestujących za pomocą laski zdjął rosyjską flagę, podczas gdy tłum wykrzykiwał: "Faszyści!". Zgromadzeni przewrócili co najmniej siedem samochodów z dyplomatycznymi tablicami rejestracyjnymi, które były zaparkowane przed placówką. Powybijano kilka szyb, rzucano świece dymne.

AFP pisze, że protestowi przyglądało się kilkunastu milicjantów. Nie zareagowali.

"Koniec z mieszaniem się Rosji w sprawy wewnętrzne Ukrainy", "Rosja zabójca", "Kreml, precz z łapami" i "+Nie+ dla negocjacji z Putinem" - głosiły transparenty.

"Protestujący zablokowali za pomocą opon wejście do ambasady. (...) Wykrzykują antyrosyjskie hasła. Obrzucają budynek butelkami z płynem i jajkami. Czujemy się relatywnie bezpieczni, ale bez wątpienia jest na nas wywierana presja psychologiczna" - powiedział rosyjskiej telewizji NTV rzecznik misji dyplomatycznej Oleg Griszyn.

W sobotę prorosyjscy separatyści zestrzelili samolot transportowy Ił-76, gdy podchodził on do lądowania na lotnisku w Ługańsku na wschodzie Ukrainy. Zginęło 49 lecących nim osób.