GOSC.PL |
publikacja 22.06.2014 02:40
Jacek Zajkowski: Od pięciu lat doświadczamy miłości, która z seksem ma niewiele wspólnego. I wiecie, co? Jesteśmy szczęśliwi!
Łyse banie głoszą Zmartwychwstanie
Aleksandra Pietryga /GN
- Wiecie, że miłość ma niewiele wspólnego z uczuciami! Szok?! - pytał Jacek Zajkowski, raper z ewangelizacyjnej formacji "Wyrwani z niewoli", podczas spotkania z młodymi na Kalwarii pod hasłem: "Łyse Banie głoszą Zmartwychwstanie".
Razem z Jackiem w duecie ewangelizuje Piotrek Zalewski. Pochodzą z Białegostoku i od pięciu lat spotykają się z młodzieżą w całej Polsce - w szkołach, na ulicach, w poprawczakach, domach dziecka dają świadectwo nawrócenia i głoszą Ewangelię. Gdzie się pojawiają, wywołują falę radości, entuzjazmu i wzruszenia. W Piekarach młodzi klaskali, tańczyli, śmiali się, podskakiwali i razem z raperami obwoływali Jezusa Panem. - Dziękujemy, że razem z nami głosicie dziś Słowo Boże - wołał Jacek.
Kiedy Piotr opowiadał historię swojego nawrócenia, słuchacze raz po raz sięgali do plecaków po chusteczki. - Całe życie mi mówiono: Kościół to niewola, to ciągłe zakazy i nakazy - wspominał. - A ja odkryłem, że Kościół równa się Jezus, a tylko On daje mi prawdziwą wolność. Uratowało mnie kilka prostych słów: "Ja odpuszczam twoje grzechy".
- Jakie jest wasze motto? Jakie słowa sprawiają, że żyjecie? - pytał zabranych Jacek. - Dla nas jest to zdanie: "Ku wolności wyprowadził Was Chrystus". Uwierzcie, wiemy o czym mówimy, wiemy jak jest w niewoli.
Drugi dzień Archidiecezjalnego Święta Młodych, to dalsze zawiązywanie relacji, modlitwa, śpiew, zabawa. To też dopołudniowe spotkania w mniejszych grupach roboczych, tak zwanych sekcjach. Jedni tańczyli, inni w tym czasie piekli ciastka, uczyli się gry na bębnach, strzelali z łuku, rozmawiali o seksie czy podróżach autostopem, albo malowali na murze portret papieża Franciszka. Po obiedzie i wspólnej Koronce do Miłosierdzia Bożego, przyszedł czas na przedstawienie efektów wspólnego tworzenia. - W ten sposób młodzież uczy się też zasad działania w zespole, zaufania do innych osób i współpracy - wyjaśniał Łukasz, wolontariusz.
Eucharystii przewodniczył ks. Grzegorz Suchodolski, dyrektor krajowego biura Światowych Dni Młodzieży przy Komisji Episkopatu Polski, sekretarz generalnego komitetu krakowskiego ds. ŚDM. W homilii nawiązał do hasła, które w tym roku towarzyszy przygotowaniom do ŚDM: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie" i do ewangelicznego spotkania bogatego młodzieńca z Jezusem. - Nie wystarczy tylko żyć według przykazań, trzeba żyć w świadomości, że możemy stać się darem dla innych.
Ks. Grzegorz zwrócił uwagę, że w dzisiejszym Kościele, poprzez pontyfikat papieża Franciszka, chrześcijaństwo realizuje się przez służenie ubogim. - Nie będziesz mógł tego robić, jeśli nie będziesz wolny od całego świata materii i konsumpcji - tłumaczył. - Jeśli w jednej ręce targasz szafę ciuchów, a w drugiej żarcie, to czy masz trzecią rękę, żeby przejąć od Jezusa krzyż?
Powitanie symboli ŚDM Aleksandra Pietryga /GN