Zamieszanie wokół zapłaty za F16

PAP |

publikacja 10.07.2014 18:10

To nie MON, a resort finansów odpowiada za spłacanie ostatniej raty umowy za samoloty F-16 - powiedział w czwartek minister obrony Tomasz Siemoniak. Dodał, że ta kwota 1,8 mld dolarów nie może być wliczona do limitu 1,95 proc. PKB przeznaczonego na obronność. MF to potwierdza.

Zamieszanie wokół zapłaty za F16 Polskie F16 HENRYK PRZONDZIONO /Foto Gość

W ostatnich dniach media informowały, że MF zapomniało o tym, że w 2015 roku Polska będzie musiała zapłacić jednorazowo połowę wartego 3,6 mld dolarów kontraktu na samoloty F-16 podpisanego z USA w 2003 r.

"Rząd nie zapomniał, minister finansów (Mateusz Szczurek) dobrze o tym wiedział. To minister finansów odpowiada za to, żeby były środki na spłacenie umowy za samoloty F-16. To była osobna ustawa, to było poza MON-em, więc tu nie ma mowy, żeby ktokolwiek o tym zapomniał" - powiedział Siemoniak w TVN24BiŚ, pytany o tę kwestię.

Zapewnił, że sprawa stała się bardzo czytelna, ponieważ trwają prace nad budżetem na rok 2015. "Ta kwota w budżecie ministra finansów musi się po prostu znaleźć. Ja nie musiałem o tym wiedzieć, ponieważ tego nie ma w budżecie MON. Dowiedziałem się wtedy, kiedy powinienem się dowiedzieć. Minister finansów, jak wiem, jego resort był od zawsze przygotowany na to" - powiedział Siemoniak.

Pytany, czy ten wydatek zostanie wpisany do limitu 1,95 proc. PKB na obronność, szef MON odparł: "To jest w gestii ministra finansów całkowicie i nie może być wliczone. Przepisy to uniemożliwiają".

Przyznał jednocześnie, że wyliczenia wskazują, że w związku z tą spłatą współczynnik wydatków na obronność wzrośnie do około 2,5 proc. PKB.

Biuro prasowe resortu finansów poinformowało PAP, że przyszłoroczna rata za F-16 zostanie zapisana w budżecie państwa poza ustawowym limitem 1,95 proc. PKB.

"Zgodnie z art. 7 ust. 5 ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej z 25 maja 2001 r., wydatki na sfinansowanie wyposażenia Sił Zbrojnych w samoloty wielozadaniowe nie są ujmowane w corocznej minimalnej kwocie wydatków budżetu państwa na finansowanie potrzeb obronnych RP w wysokości 1,95 proc. PKB" - poinformował PAP resort finansów.

"Płatności wynikające z finansowania Programu F-16 następowały zgodnie z harmonogramem dostaw oraz harmonogramem płatności ustalonym ze stroną amerykańską" - dodano.

Polskie Siły Powietrzne posiadają 48 samolotów F-16. Cena jednej maszyny bez uzbrojenia to ok. 42 mln dolarów. Ponieważ taki wydatek przekraczał możliwości MON, ustanowiono specjalny wieloletni program finansowania F-16. Przetarg został rozstrzygnięty pod koniec grudnia 2002 r.

18 kwietnia 2003 r. w Dęblinie podpisano cztery umowy: główną - na dostarczenie 48 samolotów F-16; finansową - precyzującą warunki obsługi finansowej całego kontraktu; dotyczącą pożyczki, jakiej Polsce udzielił rząd amerykański na realizację projektu; oraz offsetową, zobowiązującą stronę amerykańską do inwestycji w polską gospodarkę.

W Polsce maszyny, zdolne wykonywać misje myśliwskie, rozpoznawcze i bombowe, otrzymały nadaną im w konkursie nazwę Jastrząb. Siły Powietrzne używają samolotu w wersji C/D Block 52+, jest to najnowocześniejszy wariant F-16 w NATO. Dwie eskadry polskich F-16 stacjonują w Poznaniu-Krzesinach, jedna w Łasku.