Duchowe porządki w rodzinie

Wojciech Ostrowski

publikacja 19.07.2014 00:01

Na pytanie: Jak zrobić miejsce dla Boga w rodzinie? - próbowali odpowiedzieć uczestnicy letnich rekolekcji Ruchu Rodzin Nazaretańskich diecezji płockiej, które jak co roku, odbyły się w Bańskiej Wyżnej na Podhalu.

Cieszy liczna obecność na wakacyjnych rekolekcjach członków Ruchu Rodzin Nazaretańskich z diecezji płockiej, która w porównaniu z rokiem ubiegłym, jeszcze wzrosła Wojciech Ostrowski Cieszy liczna obecność na wakacyjnych rekolekcjach członków Ruchu Rodzin Nazaretańskich z diecezji płockiej, która w porównaniu z rokiem ubiegłym, jeszcze wzrosła

Organizatorzy stanęli wobec dużego wyzwania, bo przyjechało ponad 100 osób więcej niż w zeszłym roku. Wśród przeszło półtysięcznej rzeszy uczestników znaleźli się też członkowie i sympatycy RRN z obydwu diecezji warszawskich, łomżyńskiej, lubelskiej, warmińskiej, siedleckiej i gdańskiej. Byli też goście z Ukrainy, Litwy i Anglii. Wyjątkowe znaczenie miała obecność Ukraińców, którzy przyjechali m.in. z ogarniętego walkami Doniecka. Razem z pracującym od lat w ich kraju ks. Andrzejem Gajewskim, dali poruszające świadectwo swych niezwykłych przeżyć.

Zgodnie z ustalonym od lat schematem każdy dzień rozpoczynały wspólne medytacje, podczas których można było osobiście spotkać się z Bogiem obecnym w Słowie, starając się usłyszeć Jego natchnienie i odpowiadając na Jego zaproszenie, próbować odkryć Jego działanie w codziennym życiu. Bardzo ciekawe były konferencje. Dwie z nich wygłosił ks. Dariusz Kowalczyk – moderator krajowy RRN. Zgodnie z nazwą, grupy dzielenia były dobrą okazją do dania świadectwa swego życia i wiary, a także usłyszenia, jak Bóg działa w ich życiu. Wielkim darem była możliwość codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. Zakończeniem każdego dnia był Apel Jasnogórski. Wielu uczestników skorzystało z okazji, jaką dawała obecność kilkunastu księży i odbyło rozmowy duchowe i spowiedzi.

Najważniejszy punkt każdego dnia stanowiła Msza św., która za każdym razem miała trochę inny, szczególny charakter. Na szczególną uwagę zasługują dwie z nich. Pierwszą była uroczysta Eucharystia wspólnotowa dla półtoratysięcznej rzeszy uczestników letnich rekolekcji letnich RRN z kilkunastu diecezji i z zagranicy, koncelebrowana w sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu, przez ponad 30 kapłanów pod przewodnictwem bp. Andrzeja Siemieniewskiego, delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. RRN. W swojej homilii zwrócił on uwagę, że piękno Kościoła i bujny rozwój jego życia, stają się widoczne dla tego, kto patrzy na Kościół z bliska, kto jest w jego wnętrzu. - Gdy patrzymy na Kościół z daleka, z perspektywy telewizji, gazet i internetu, może wydawać się on rzeczywistością pozbawioną życia. Ale kiedy przychodzimy do wspólnoty dostrzegamy nowe życie i dynamikę modlitwy. Sensem rekolekcji jest wyruszenie w drogę, na pustynię, aby na wzór proroka Ozeasza dać Bogu okazję, by przemówił do naszego serca. Pustynia sama w sobie jest miejscem bez życia, ale dla duchowego wędrowca jest miejscem błogosławionym i świętym, bo tutaj spotyka Boga: Bóg pragnie zjednoczenia serc. To jest istota chrześcijaństwa. Temu celowi służą sakramenty święte począwszy od chrztu św., a także spotkanie ze Słowem Bożym. Aby dojść do żywej relacji z Bogiem potrzebujemy oczyszczenia, uzdrowienia z duchowej choroby. Dokonuje tego Chrystus, który nas dotyka swoim słowem, Ciałem i Krwią. A znakiem tego oczyszczenia jest duchowa radość. Niech Ruch Rodzin Nazaretańskich słynie z radości - zachęcał bp Andrzej Siemieniewski. Na koniec zaprosił zebranych do dzielenia się radością z innymi, czyli do ewangelizacji.

Pod koniec rekolekcji, podczas Mszy św. w kościele w Skrzypnem, wszystkie biorące udział w nich małżeństwa, odnowiły swe przyrzeczenia małżeńskie. Długi szereg stojących jedna za drugą par… nie zmieścił się w kościele. Dla wielu małżonków było to niezwykle przeżycie i z niejednego oka popłynęły łzy. Duże wrażenie wywarły dwa wiszące w tej świątyni obrazy przedstawiające małżeństwo niosące krzyż.

Rekolekcje RRN to pełna głębokich treści propozycja dla całej rodziny. Kiedy rodzice uczestniczyli w konferencji lub grupie dzielenia, dzieci miały swoje zajęcia, których efekty, w postaci prac plastycznych i ciekawych scenek ewangelizacyjnych prezentowane były wieczorem, przed Apelem Jasnogórskim.

Własny program realizowała młodzież. Bardzo ciekawym wydarzeniem był Dzień Jedności młodzieży RRN w Zakopanem Cyrhli. Kilkuset młodych ludzi z całej Polski uczestniczyło we Mszy św. pod przewodnictwem bp. Andrzeja Siemieniewskiego. Ciekawą konferencję wygłosił bp Grzegorz Ryś z Krakowa. Nawiązując do odnalezienia Chrystusa w świątyni zwrócił uwagę, że skoro coś takiego zdarzyło się nawet św. Józefowi i Maryi, to jakże łatwo może się to przytrafić także nam. - Czy uczestnicząc w rekolekcjach nie zgubiliśmy gdzieś Jezusa? – pytał bp Ryś. Dla młodzieży zagrał i zaśpiewał zespół ewangelizacyjny ”Moja Rodzina” z Glinojecka. Była też integracyjna ”duchoteka”, przygotowana przez grupę z Płocka. Na liczny udział młodzieży w rekolekcjach w Bańskiej Wyżnej zazdrosnym, a zarazem radosnym okiem spoglądali członkowie Ruchu z innych diecezji. – U nas młodzieży właściwie nie ma, a tu widzę tłumy – mówi Piotr z Gdańska.

Choć deszczowa aura ograniczyła w tym roku wędrówki po górskich szlakach, uczestnicy rekolekcji nie narzekali. Wręcz przeciwnie. Kiedy zamiast na pieszą wycieczkę do Doliny Kościeliskiej pojechali do sanktuarium Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik w Zakopanem Olczy, wielu z nich dziękowało za to Bogu. W pamięci trwale zapiszą się też Koronka do Miłosierdzia Bożego odmawiana wśród ulewnego deszczu, grzmotów i błyskawic, przy kaplicy Matki Bożej Różańcowej na Gubałówce, Apel Jasnogórski z udziałem zespołu ”Moja Rodzina”, dwa przypadkowe spotkania z kardynałem Franciszkiem Macharskim podczas górskiej wędrówki.

Uczestnicy rekolekcji często porównują je do ładowania akumulatorów. Tym razem można było usłyszeć coś wręcz przeciwnego. - Te rekolekcje to raczej rozładowywanie naszych wewnętrznych napięć, aby świadomym całej swojej słabości i duchowego ubóstwa stanąć przed obliczem Pana. Jak zauważył w jednej z konferencji moderator diecezjalny RRN, ks. Cezary Siemiński: - Nasze rekolekcje to próba uświadomienia sobie potrzeby porządkowania swojego serca, zawsze, w każdym wieku, bo zawsze możemy w nim coś uporządkować. Musimy oczyścić nasze serce ze wszystkiego co złe i niepotrzebne, aby było w nim miejsce dla Chrystusa. Ks. Sławomir Kowalski, wicemoderator diecezjalny, wyjaśnił, że najlepiej pozwolić aby to sam Bóg nas oczyszczał. To przecież On nas stworzył i dlatego najlepiej wie jak przywrócić nam blask, jaki mieliśmy w chwili stworzenia. Z naszej strony potrzebne jest całkowite otwarcie i zawierzenie.

- To były owocne rekolekcje, którymi opatrznościowo kierował Bóg, taka nasza góra Tabor, gdzie Bóg dawał nam zasmakować czegoś pięknego, ukazywał swoją chwałę i moc, po to by nas sprowadzić do naszej codzienności – mówił odpowiedzialny za rekolekcje ks. Krzysztof Dobucki z Mławy. - To doświadczenie było i będzie zawsze potrzebne, by nie uciec z Golgoty naszego życia. Pobyt w Bańskiej Wyżnej pomógł zapewne każdemu z nas umocnić swoją wiarę, która tak bardzo jest nam potrzebna w zetknięciu z troskami, problemami i trudnościami, z jakimi przychodzi nam się na co dzień zmagać – dodał ks. Dobucki.

- Na rekolekcjach RRN jestem po raz pierwszy. Nie brałam pod uwagę możliwości innego wyjazdu. Zaproszona przez kuzynkę przyjechałam bez wahania, z potrzeby serca. Cudownie, że jest tu ze mną mąż i trójka naszych dzieci, bo i oni mogą się tu uświęcać. Czuję się przeszczęśliwa, bo znalazłam tu właśnie to, czego od pewnego czasu szukałam i nie wyobrażam sobie być w tej chwili gdzie indziej. Teraz wszystko układa mi się w jedną całość. Odpowiada mi proponowany przez Ruch rodzaj duchowości z akcentem na korzystanie z kierownictwa duchowego, o którym już wcześniej myślałam. Te rekolekcje to dla mnie szczególny czas wielkiej łaski. Na co dzień było by o wiele trudniej doświadczyć tego wszystkiego. Po powrocie chcielibyśmy z mężem zainicjować u siebie grupę RRN – powiedziała Beata z miejscowości Tarcze, w diecezji siedleckiej.