Tour de Pologne ze sprintem

xpł

publikacja 06.08.2014 17:25

Meta IV etapu 71. Tour de Pologne znajdowała się obok katowickiego Spodka.

Tour de Pologne ze sprintem ks. Paweł Łazarski /Foto Gość Kolarze na al. Korfantego w Katowicach, tuż obok Spodka

To był najdłuższy etap tegorocznego wyścigu - liczył aż 236 km. Organizatorzy nazwali go nawet kolarskim maratonem. Specjaliści od tego sportu przewidywali walkę sprinterską na mecie. Na trasie IV etapu, który rozpoczął się w Tarnowie, kolarzy czekała walka na dwóch premiach specjalnych: w Szczurowej na 27. kilometrze i w Olkuszu na 120. kilometrze. Były też trzy lotne premie: w Jaworznie - na 149. km, Mysłowicach - na 162. km i Siemianowicach Śl. - na 176. km.

Podczas trasy do Katowic uciekła grupa kolarzy. Aż 5 śmiałków urwało się od peletonu i samotnie wjechało na katowickie ulice. Wśród nich było dwóch Polaków - Przemysław Kasperkiewicz i Mateusz Taciak. Ucieczka została jednak dopędzona przez peleton podczas 4 rund wokół centrum Katowic. Na ich trasie były dwie górskie premie - na ulicy Lotnisko i w al. Korfantego. Każda z rund liczyła po 12,3 km.

Na ostatniej prostej przed metą odbyła się fascynująca walka sprinterska wychodząca z całego peletonu. O pół długości roweru wygrał Belg Jonas Van Genechten. Drugi był Włoch Jacopo Guarnieri, a trzeci - Słoweniec Luka Mezgec. Kolarze przejechali linię mety z czasem 5 godzin, 43 minuty i 29 sekund. Najszybszy z Polaków był Grzegorz Stępniak, który zajął 19. miejsce. Polscy uciekinierzy zajęli odległe miejsca: Przemysław Kasperkiewicz spadł na 151., a Mateusz Taciak - 161. pozycję.

Żółtą koszulkę  lidera klasyfikacji generalnej zachował Czech Petr Vakoc. Kolejny etap to gratka dla miłośników rowerowej wspinaczki, bo jego trasa poprowadzi przez góry od Zakopanego do Strbskiego Plesa na Słowacji  (SK) i wyniesie 190 km.