Cyberberkut zaatakował prezydent.pl?

PAP |

publikacja 14.08.2014 20:49

W czwartek nie można było otworzyć strony internetowej Kancelarii Prezydenta. Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała PAP, że wystąpiły problemy techniczne z funkcjonowaniem strony, a firma zewnętrzna nią administrująca rozwiązuje tę sprawę.

Cyberberkut zaatakował prezydent.pl? Henryk Przondziono /Foto Gość

"Firma zewnętrzna administrująca stronę internetową kancelarii bada i rozwiązuje problem techniczny, który zaistniał" - zaznaczyła Trzaska-Wieczorek.

Wcześniej na swojej stronie internetowej grupa ukraińskich hakerów Cyberberkut (Berkut to nazwa byłej wyspecjalizowanej jednostki milicji ukraińskiej, która tłumiła niedawne prounijne protesty w Kijowie) podała, że zablokowała strony internetowe polskiego prezydenta i warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. "CyberBerkut w imieniu narodu ukraińskiego żąda natychmiastowego wycofania polskich najemników z terytorium naszego kraju i zaprzestania ślepego poparcia udzielanego faszyzującej władzy Ukrainy" - napisano na stronie.

Kancelaria nie odnosi się do doniesień Cyberberkutu, natomiast Trzaska-Wieczorek poinformowała, że pierwszymi podmiotami, które wystąpiły do kancelarii z pytaniem o funkcjonowanie strony były dwie informacyjne agencje rosyjskie.

Rzecznik GPW Maciej Wewiór powiedział PAP w czwartek, że na stronach GPW zaobserwowano "nadmierne obciążenie". "Z tego wyniknęły przejściowe problemy z dostępem do stron giełdy" - dodał.

Zaznaczył jednak, że czwartkowa sesja na GPW przebiega bez zakłóceń. "Nie ma żadnych opóźnień, zawieszeń, sesja przebiega bez zakłóceń" - podkreślił.

Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz pytany wieczorem w TVP Info o atak na strony prezydenta i giełdy powiedział: "Nie przywiązywałbym do tego większej wagi, bo to był stosunkowo niewielki incydent. Dotyczył stron zewnętrznych, nie zostały zaatakowane wewnętrzne części całej infrastruktury informatycznej giełdy, czy rządowych stron, czy w tym przypadku stron prezydenckich".

Zapewnił, że sprawa będzie wyjaśniana "do końca". "Jest to niewątpliwie ingerencja na naszym terytorium i jest badana przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - powiedział szef MSW.

Według niego nie można mówić w tym przypadku o cyberwojnie. "Cyberwojna a te incydenty to są jednak dwie różne rzeczy. Cyberwojna jest wtedy, kiedy atakuje się infrastrukturę krytyczną, kiedy dochodzi do uderzenia w sektor energetyczny, bankowy, kiedy dochodzi do paraliżu działań państwa (...) Tego rodzaju incydenty są śledzone i mamy pewne zabezpieczenia i sposoby, żeby sobie z tym radzić" - zapewnił.

W marcu hakerzy zaatakowali strony internetowe NATO. Do ataku przyznała się wtedy grupa Cyberberkut.