PAP |
publikacja 05.09.2014 07:00
Kilkaset osób szykujących się do ślubu musi powtórzyć nauki, bo te, które odbyli online, nie miały aprobaty biskupa - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Henryk Przondziono/Foto Gość O to, czy dane nauki przedmałżeńskie są ważne warto zapytać wcześniej swojego duszpasterza
Od kilku miesięcy działa platforma e-learningowa oferująca kursy przedmałżeńskie. Jej twórcy, powołując się na współpracę z archidiecezją krakowską, wystawiają zaświadczenia o odbyciu nauk, których Kościół wymaga przed ślubem.
Jednak kilka tygodni temu biskup Jan Wątroba, przewodniczący Rady ds. Rodziny Episkopatu Polski rozesłał do wszystkich kurii komunikat, ostrzegający przed kursami. Okazało się bowiem, że żaden biskup nie udzielił oficjalnej aprobaty na treści prezentowane w portalu, a tym samym nie będą zaliczane katechezy przedmałżeńskie i przedślubne uzyskane w ten sposób.