Za tych, co zginęli w górach...

Jędrzej Rams

publikacja 31.10.2014 21:56

Za nich właśnie modlili się uczestnicy Mszy świętej w Sokolikach w Rudawach.

Za tych, co zginęli w górach... Jędrzej Rams /Foto Gość Msza święta w Sokolikach

Od prawie 30 lat przed uroczystością Wszystkich Świętych w Sokolikach (642 m n.p.m.) w Rudawach Janowickich spotykają się ludzie gór. Wspominają tych, którzy je kochali i w nich zginęli.

W tym roku Mszy świętej w Sokolikach wieczorem 31 października przewodniczył ks. Zenon Stoń, proboszcz z Karpacza i znany miłośnik gór. Obecny był także ks. Michał Gołąb, ratownik GOPR.

- To dobry czas na spotkanie w gronie ludzi gór. Wielu z nas pamięta tych, których wyczytałem. Są też tacy, którzy pamiętają wszystkich zmarłych - mówił Sławek Ejsymont ze schroniska Tabor pod Krzywą.

Podczas Mszy świętej odczytano listę z nazwiskami zmarłych ludzi gór. Wielu z listy to legendy polskiego himalaizmu czy alpinizmu, ludzie, którzy swoje pierwsze kroki na ścieżkach wspinaczkowych stawiali właśnie w Sokolikach m.in. Wanda Rutkiewcz. Na liście są też nazwiska ratowników GOPR, którzy zginęli niosąc pomoc, oraz miłośnicy gór. Lista powstała w 1985 roku i ciągle się wydłuża.

- Pojawiają się na Mszy świętej członkowie rodzin z Poznania czy Szczecina, których krewni zginęli. To dla nich ważne spotkanie - mówi ks. Michał Gołąb.

Pomysł odprawiania Mszy świętej w tym miejscu wziął się z oddolnej inicjatywy kilku zapalonych "górali".

Raz w roku, tuż przed Wszystkimi Świętymi, zjawiali się w Sokolikach i zapalali znicze na skałkach. Z tego zrodził się pomysł wspólnej modlitwy, który mimo upływu lat i zmiany pokoleniowej nadal jest żywy i każe przychodzić ludziom gór w Sokoliki w przededniu Wszystkich Świętych.