publikacja 12.02.2015 00:15
Co wybierasz: „Allah jest wielki” czy „Alleluja”? To pytanie coraz częściej rozbrzmiewa na ulicach Nigru. Islamscy bojówkarze wyłapują chrześcijan. Kościół w tym kraju doświadcza niespotykanych w swej historii prześladowań.
Spalony przez rozwścieczonych muzułmanów katolicki kościół w Zinder – drugim co do wielkości mieście Nigru
STRINGER /AFP PHOTO/East news
Wszystko zostało obrócone w popiół i ruiny. Abyście zrozumieli skalę zniszczeń, powiem wam, że jedynym przedmiotem, który udało mi się ocalić z 12 spustoszonych w stolicy kościołów, jest mały krzyżyk. Znajdował się na zakrętce flakonu ze świętymi olejami – gdy abp Michel Cartatéguy mówi te słowa, łamie mu się głos. Nie rozumie, jak mogło dojść do aż tak bestialskiej przemocy. – Ten krzyżyk zabrałem na spotkanie z moimi kapłanami. On jest najcenniejszy. Wszyscy musimy się teraz do niego zwrócić, bo to wszystko, co mamy – dodaje ordynariusz stołecznego Niamey. O jego katedrę siły porządkowe walczyły cztery godziny z rozwścieczonym tłumem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.