Tatrzański Park Narodowy ma 60 lat

PAP |

publikacja 10.04.2015 17:10

Kolej wąskotorowa na Świnicę, tunel pod granią Tatr, jezioro w Kościeliskiej - takie pomysły zmiany tatrzańskiego krajobrazu były forsowane w historii, o czym przypomniały w piątek władze Tatrzańskiego Parku Narodowego podczas wystawy z okazji 60-lecia parku.

Tatrzański Park Narodowy ma 60 lat Stanislaw Dacy / Foto Gość Kasprowy Wierch zimą

Wystawę z okazji rocznicy można oglądać w Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN przy ul. Chałubińskiego w Zakopanem. Ekspozycja rozpoczyna się od idei powstania parku narodowego w Tatrach i sytuacji przyrodniczej zastanej przez założycieli parku.

"Tatry zawsze były atrakcyjne pod względem przyrodniczym, ale były też niszczone przez przemysł, kłusownictwo i rolnictwo" - mówił autor wystawy, leśniczy Paweł Szczepanek.

W dalszej części wystawa poświęcona jest pomysłom inwestycyjnym w Tatrach, które były zaprojektowane, ale nigdy nie powstały. Na makiecie Tatr naniesiono np. kolejkę wąskotorową na szczyt Świnicy, kolejkę linową z Koziego Wierchu na Miedziane, zaporę wodną w Dolinie Kościeliskiej i jezioro, hotel na szczycie Ciemniaka, schronisko na Morskim Okiem - w stylu socrealistycznym, tunel pod granią Tatr czy oświetlenie krzyża na Giewoncie. Były także pomysły zmiany kształtu Zamarłej Turni na kształt św. Jana Pawła II.

"Tą makietę należy traktować z przymrużeniem oka, ale te inwestycje naprawdę mogły powstać, gdyby nie TPN, a wcześniej działalność Towarzystwa Tatrzańskiego" - zaznaczył Szczepanek.

Ciekawa jest karta pocztowa z 1936 r., na której widnieje Giewont przypominający śpiącego marszałka Józefa Piłsudskiego. "To jeden z niezrealizowanych pomysłów, aby śpiącego rycerza upodobnić do marszałka z sumiastymi wąsami" - opowiadał Szczepanek.

Na wystawie znalazły się też tablice informacyjne umieszczane w Tatrach na początku działalności TPN. "Są to dzisiaj rzeczy oczywiste, ale 60 lat temu trzeba było informować, że nie wolno zbierać krokusów lub strzelać do kozic" - opowiadał Szczepanek.

Zdaniem dyrektora TPN Szymona Ziobrowskiego, nieustającym wyzwaniem dla władz parku są kolejne pomysły na zagospodarowanie Tatr i presja turystyczna. "Do tej pory nasze działania były skuteczne, co widać choćby po wzrastającej liczbie kozic i dobrym stanie dużych drapieżników oraz zwierzyny płowej. Jesteśmy stawiani za wzór na świecie, że przy tak dużej liczbie turystów potrafimy zadbać o dobrostan przyrody" - mówił Ziobrowski.

Były dyrektor TPN i pierwszy włodarz parku po zmianach ustrojowych Wojciech Gąsienica-Byrcyn mówił, że TPN po upadku komunizmu był narażony na odłączenie od niego pewnych enklaw.

"Trzeba było tworzyć pewne bariery, bo niektórym wydawało się, że w tych nowych warunkach będą możliwości inwestycyjne w Tatrach. Ja się na to nie godziłem, powiedziałem, że wobec tej ziemi nie zgrzeszę i słowa dotrzymałem, i przypłaciłem to stanowiskiem. Nie podjąłem pracy na rzecz szarpania parku narodowego i konsekwentnie dbałem o jego jedność. Bogactwo, które się ostało w Tatrach to skarb, o który należy dbać, niezależnie kto jest włodarzem parku, bo to nie prywatna własność, tylko narodowa" - wspominał Gąsienica-Byrcyn.

Tatrzański Park Narodowy (TPN) został utworzony na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 października 1954 r. i rozpoczął działalność 1 stycznia 1955 r. Park obejmuje cały obszar polskiej części Tatr i zajmuje powierzchnię 21 tys. 197 ha. Występuje w nim ponad 10 tys. gatunków roślin i zwierząt.

W chwili powstania TPN tatrzańskie lasy były zdewastowane przez górnictwo i hutnictwo prowadzone tu w XVIII i XIX wieku. Dodatkowo kłusownictwo spowodowało niską liczebność dzikich zwierząt, zwłaszcza kozic i świstaków. Dzięki działalności parku narodowego w Tatrach przywrócono dobrostan dzikich zwierząt i odbudowano zniszczone lasy.

Turyści mają do dyspozycji w Tatarach 275 km oznakowanych szlaków o różnych stopniach trudności. Co roku TPN odwiedza 3 mln turystów.