Domowy Kościół zaczął się w Lublinie

Agnieszka Gieroba

publikacja 12.06.2015 08:45

W kościele na Poczekajce świętowano 40 lecie Domowego Kościoła. To w tej parafii ks. Blachnicki zaprosił pierwsze małżeństwa do formacji w ramach Ruchu Światło-Życie.

Jubileusz Domowego Kościoła Agnieszka Gieroba /Foto Gość Jubileusz Domowego Kościoła
Każda rodzina otrzymała błogosławieństwo

Był rok 1974. Oaza młodzieżowa w Małem Cichem. Rozmodleni, rozśpiewani, radośni młodzi ludzie rzucali się w oczy. Wtedy jeszcze prawie nikt nie wiedział, co to jest, ale było to coś, co pociągało.

Państwo Ogrodnikowie wypoczywali w górach. Pomyśleli sobie, że dobrze by było, gdyby ich córki też mogły tak spędzać wakacje, jak ta napotkana młodzież. Postanowili zapytać księdza, co to właściwie jest.

- Oaza - usłyszeli. - Skąd państwo są? - zapytał ów kapłan. - Z Lublina - odpowiedzieli. - To dobrze się składa, bo tam jest centrala, tam wszystko się zaczęło.

Po powrocie do Lublina w mieszkaniu Ogrodników zadzwonił telefon zaproszono ich na spotkanie małżeństw na Sławinek. Tam spotkali ks. Blachnickiego, który zaproponował by wraz z kilkoma małżeństwami spotykali się systematycznie na modlitwie i próbowali żyć Ewangelią na co dzień. Tak w Lublinie zaczął się Domowy Kościół.

Świadectwo w tamtych czasów dawała na Poczekajce Elżbieta Ogrodnik. Opowiadała jak spotkanie Domowego Kościoła zmieniło jej małżeństwo i życie.

Jubileuszowe spotkanie poprzedziła Msza św., której przewodniczył o. Andrzej Kiejza prowincjał Prowincji Warszawskiej Braci Kapucynów przez kilka lat opiekun kręgów Domowego  Domowego Kościoła na Poczekajce.