Stonoga i (nie)przyjaciele

Mariusz Majewski

GN 25/2015 |

publikacja 18.06.2015 00:15

Ujawnił akta śledztwa w sprawie afery taśmowej. Bezkarnie wygrażał prokuratorom, z ich szefem Andrzejem Seremetem na czele, a także politykom. Jedni mu kibicują, inni nazywają go wielkim szkodnikiem. Wielu pyta, kim tak naprawdę jest Zbigniew Stonoga i kto za nim stoi.

Stonoga i (nie)przyjaciele Jakub Wosik /REPORTER/east news Zbigniew Stonoga informuje dziennikarzy o swych działaniach na konferencjach prasowych

Zeznania kelnerów, nagranych polityków, notatki szefa warszawskiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, protokoły z zatrzymania osób i przeszukania miejsc związanych z aferą i „nagrywaczami”. A wszystko to z wrażliwymi danymi, takimi jak np. adres domowy szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Taki materiał, prawie rok od wybuchu afery taśmowej, pojawił się na facebookowym profilu „Gazety Stonoga”, dwutygodnika, który zaczął się ukazywać zaledwie miesiąc wcześniej. Zanim internetowe konto zostało zablokowane na wniosek prokuratury, zdążyło je polubić 450 tys. internautów.

Od takiego show rozpoczęła się kolejna „wojna” przedsiębiorcy Zbigniewa Stonogi z fiskusem, policjantami, prokuratorami i politykami. Nieoficjalnie wiadomo, że śledczy z Policji i ABW sprawdzają, jak Stonoga zdobył dane w sprawie afery taśmowej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.