Ewangelizacja na dziewiątym kontynencie

Karol Białkowski

publikacja 28.06.2015 21:18

Czerwcowe "Wieczory Tumskie" poświęcone były cyberprzestrzeni. Swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami dzielił się ks. Piotr Wiśniowski.

Ewangelizacja na dziewiątym kontynencie Karol Białkowski / Foto Gość Ks. Piotr Wiśniowski

- W swojej pracy duszpasterskiej nie jestem przyzwyczajony do wykładów. Jestem praktykiem ukierunkowanym przede wszystkim na działanie - mówił w czasie spotkania w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego ks. Piotr Wiśniowski, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Stobrawie, cybermisjonarz, redaktor i opiekun duchowy wielu grup duszpasterskich.

W swoim wystąpieniu przekonywał, że odpowiednio wykorzystywany internet jest dobrodziejstwem, które pozwala na dotarcie z Dobra Nowiną w najdalsze zakątki świata i do ludzi, którzy z kulturą chrześcijańską nie mają zbyt wiele wspólnego.

Wspominał swoje początki w sieci. - Żyjemy w dżungli medialnej, która wraz z upływem czasu gęstnieje. 100 lat temu człowiek otrzymywał tyle informacji w ciągu całego swego życia, ile dzisiejsi ludzie w ciągu roku. To ogromny skok - mówił.

Dzisiejszy świat określił jako wersję 2.0. Co to oznacza? - Świat 1.0 zaistniał wtedy, kiedy powstały media. Działało to na jednej płaszczyźnie - media nadają, my słuchamy i nie możemy odpowiedzieć w tym samym czasie. Świat 2.0 działa na dwóch płaszczyznach - jest nadawanie, następuje odbiór i nadawanie w drugą stronę - wyjaśniał.

Father Piotr - pod taką nazwą stobrawski proboszcz funkcjonuje w sieci - zauważa również pewien przełom, jaki nastąpił po upowszechnieniu wszelkiego rodzaju komunikatorów.

- Odezwała się do mnie dziewczyna w wieku kilkunastu lat i dopytywała, czy rzeczywiście jestem księdzem, bo w opisie mojego profilu napisałem, że jestem kapłanem i zachęcam do rozmowy. Gdy potwierdziłem, zaczęła opowiadać o dwóch tragediach miłosnych, które przeżyła. Najsmutniejsze było na końcu. Zastanawiała się bowiem, czy odkręcić kurki z gazem, czy może wyskoczyć z okna - opowiadał o dramatycznej sytuacji.

Ks. Wiśniowski zdecydował się zadzwonić na policję, licząc, że odpowiednie służby namierzą, skąd dziewczyna "nadaje" i zareagują. Sam podtrzymywał konwersację z dziewczyną.

- Udało się. Wysłali tam patrol z psychologiem. Wiem, że gdy weszli do domu czuć było gaz, ale udało się niedoszłą samobójczynię odwieść od zamiarów, które mogły sprowadzić tragedię nie tylko na nią, ale również na mieszkańców innych mieszkań w tym budynku - dodał.

To właśnie wtedy ks. Piotr uświadomił sobie, że skoro można uratować życie używając internetu, to nie może być to dla księdza świat obcy. Podkreślił, że jednym z celów było zawieranie nowych znajomości, ale nadrzędnym Ewangelizacja.

- To jest dla mnie ogromna radość, jeśli mogę opowiedzieć komuś o tym, co jest dla mnie najważniejsze, co jest treścią mojego życia oczywiście w realu - zaznaczył.

O tym, jak ważnym elementem komunikacji Kościoła z wiernymi jest internet i wszelkiego rodzaju portale społecznościowe, świadczy zachęta papieża Benedykta XVI, który pisał, aby duszpasterstwo rozszerzyć na dziewiąty "cyberkontynent", co oznaczało zachętę do zaangażowania się przez duchownych w misję w sieci. - I tak się stało. Wielu księży i biskupów pojawiło się w tym nowym świecie - zauważył.

Ks. P. Wiśniowski opowiadał również o swojej przygodzie z Facebookiem. Wspominał, że wraz z pewnym Amerykaninem stworzyli profil modlitewny "Our Rosary hour" (tłum. Nasza godzina różańcowa).

- W każdy piątek o godz. 15 czasu jerozolimskiego modlimy się częścią bolesną Różańca we wszystkich intencjach, które użytkownicy profilu napiszą - mówi.

Inicjatywa spotkała się z bardzo dobrym odbiorem. Grupa ma 60 tys. "lajków", a osób modlących się w jednej chwili na całym świecie jest blisko 2 tys. To prawie dwa razy więcej niż jest wiernych w parafii, której proboszczem jest ks. Piotr.

Powyższy przykład to tylko jedna z działalności internetowych ks. Wiśniowskiego. Powstał m. in. profil dla chcących porozmawiać z kapłanami, który szybko zamienił się w swego rodzaju telefon zaufania. Informacje na tent temat są dostępne na portalu pogotowieduchowe.pl.

Kapłan archidiecezji wrocławskiej jest uważnym obserwatorem. Zauważył, że młodzi ludzie na ogromną skalę przeglądają w sieci obrazki i krótkie filmiki. Wychodząc na przeciw temu zapotrzebowaniu powstał projekt "Vide et Crede" (zobacz i uwierz).

- Najpierw powstały grafiki, z którymi wyszliśmy na zewnątrz umieszczając je na billboardach. Zaraz za nimi idą filmy, które w formie spotów mają przykuć uwagę i przybliżyć treść, nad którą warto się zastanowić - wyjaśnia. Uczestnicy spotkanie mieli okazję zobaczyć jeden z takich spotów.

W drugiej część wieczoru zaprezentował się duet gitarowy w składzie: Michał Jakubowski i Artur Koza.