Papież krytycznie o globalizacji

KAI |

publikacja 10.07.2015 07:18

Globalizacja nadziei, rodząca się w narodach i narastająca wśród ubogich musi zastąpić ową globalizację wykluczenia i obojętności! - zaapelował Franciszek do uczestników II Światowego Spotkania Ruchów Ludowych w ośrodku wystawowym Expo Feria w Santa Cruz de la Sierra w Boliwii.

Papież krytycznie o globalizacji PAP/EPA/BOLIVIAN INFORMATION AGENCY Papież w Boliwii

Papież zaproponował trzy główne zadania, które wymagają zdecydowanego wsparcia wszystkich ruchów ludowych: umieszczenie gospodarki w służbie ludów, zjednoczenie narodów na drodze pokoju i sprawiedliwości oraz obrona Matki Ziemi.

Franciszek wyraził radość, że może znowu zobaczyć i debatować nad najlepszymi sposobami przezwyciężenia poważnych niesprawiedliwości, jakie znoszą wykluczeni na całym świecie.
Podziękował, że tak jak podczas pierwszego Spotkania w Rzymie w 2014 r. i dzisiaj w Santa Cruz de la Sierra może usłyszeć o braterstwie, stanowczości, zaangażowaniu i pragnieniu sprawiedliwości.

Franciszek zapewnił, że dołącza swój głos do hasła Ruchów Ludowych jakimi są słowa: ziemia, dom i praca dla wszystkich. "Powiedziałem to i powtarzam raz jeszcze: są to święte prawa. Warto, warto o nie walczyć. Niech krzyk wykluczonych zostanie usłyszany w Ameryce Łacińskiej i na całej ziemi" - powiedział papież.

Potrzeba zmiany!

Zaznaczył, że świat potrzebuje zmiany a problemy które należy rozwiązać dotyczą Ameryki Łacińskiej i całej ludzkości. Zastrzegł, że dziś żadne państwo nie może rozwiązać ich na własną rękę.

Franciszek zadał zasadnicze pytania: Czy uznajemy, że nie jest dobra sytuacja w świecie, w którym jest tylu chłopów bez ziemi, tyle rodzin bez domu, tylu pracowników bez praw, tyle osób zranionych w swej godności? Czy uznajemy, że sytuacja nie zmierza ku lepszemu, kiedy wybucha wiele bezsensownych wojen, a w naszych dzielnicach narasta bratobójcza przemoc? Czy uznajemy, że sytuacja nie zmierza w dobrym kierunku, gdy gleba, woda, powietrze i wszystkie byty stworzone są nieustannie zagrożone?

Franciszek raz jeszcze powtórzył: "chcemy zmiany, prawdziwej zmiany, zmiany struktur" i dodał: "Ten system jest już nie do wytrzymania, nie mogą go znieść chłopi, pracownicy, wspólnoty, narody... Nie znosi go już ziemia, siostra Matka Ziemia, jak mawiał św. Franciszek".

Podkreślił, że chodzi o zmianę, które dotknęłaby całego świata, ponieważ dzisiejsza współzależność globalna wymaga globalnej odpowiedzi na problemy lokalne. "Globalizacja nadziei, rodząca się w narodach i narastająca wśród ubogich musi zastąpić ową globalizację wykluczenia i obojętności!" - zaapelował Franciszek.

Zwrócił uwagę, że dziś wspólnota naukowa przyjmuje to, o czym od dawna alarmują ubodzy: w ekosystemie dochodzi do szkód być może nieodwracalnych. "W niemal dziki sposób karzemy Ziemię, ludy i osoby. Po wielkim cierpieniu, śmierci i zniszczeniach czujemy smród tego, co Bazyli z Cezarei nazywał `gnojem diabła`” - powiedział Franciszek i wskazał na niepohamowaną ambicję pieniądza.

"Kiedy kapitał staje się bożkiem i kieruje decyzjami człowieka, kiedy zachłanność na pieniądze sprawuje kontrolę nad całym systemem społeczno-gospodarczy, to rujnuje społeczeństwo, skazuje człowieka, czyni go niewolnikiem, niszczy braterstwo międzyludzkie, popycha naród przeciw narodowi i, jak widać, zagraża także temu naszemu wspólnemu domowi" - mówił Franciszek i nazwał tę sytuację "subtelną dyktaturą".

Pytając co może zrobić ze swoją sytuacją zbieracz kartonów, odpadów, sprzątaczka, recyklerka, rzemieślnik, wędrowny handlarz, przewoźnik, pracownik wykluczony, wieśniaczka, Indianka, rybak, student, młody człowiek, aktywista, misjonarz przemierzający slumsy Franciszek odpowiedział: "Dużo! Możecie wiele zrobić. Wy, najpokorniejsi, wykorzystywani, ubodzy i wykluczeni możecie zrobić wiele. Śmiem twierdzić, że przyszłość ludzkości jest w dużej mierze w waszych rękach, w waszej zdolności do organizowania i wspierania twórczych alternatyw w codziennym dążeniu do trzech T: trabajo, techo, tierra [praca, mieszkanie, ziemia], a także w waszym czynnym udziale w najważniejszych procesach zmian na szczeblu narodowym, regionalnym i globalnym. Nie dajcie się zastraszyć!"

Papież przestrzegł przed zmianami struktury, której nie towarzyszy szczere nawrócenie postaw i serca gdyż doprowadza to na dłużą czy krótszą metę do zbiurokratyzowania, skorumpowania i przegranej.

Podkreślił konieczność spoglądania w konkretne oblicze osób cierpiących. "Kiedy wspominamy te „twarze i imiona” jesteśmy dogłębnie wstrząśnięci w obliczu wielkiego cierpienia i wzruszamy się... Ponieważ „widzieliśmy i usłyszeliśmy” nie zimne statystyki, ale rany cierpiącej ludzkości, nasze rany, nasze ciało" - mówił Franciszek i dodał: "Różni się to zdecydowanie od abstrakcyjnego teoretyzowania lub eleganckiego oburzenia".

Papież z podziwem ocenił pracę członków ruchów ludowych, którzy działają na rzecz „trzech T”: ziemi, mieszkania i pracy mimo narzuconych im niesprawiedliwych realiów. "Mimo to nie poddajecie się przeciwstawiając czynny opór bałwochwalczemu systemowi, który wyklucza, poniża i zabija" - powiedział i z uznaniem mówił o ich codziennym heroizmie, który pozwala wypełniać przykazanie miłości nie na podstawie idei czy koncepcji, ale w oparciu o prawdziwe spotkanie między ludźmi, bo nie kochamy ani koncepcji ani idei.

"Gratuluję wam z tego powodu. Niech Bóg obdarzy was odwagą, radością, wytrwałością i pasją do dalszego zasiewu!" - powiedział Franciszek a przywódców prosił aby nie tracili zakorzenienia w bliskości i budowali na solidnych fundamentach, na rzeczywistych potrzebach i żywym doświadczeniu braci, chłopów i rdzennej ludności, robotników wykluczonych i rodzin zepchniętych na margines.

"Głosząc Ewangelię Kościół nie może i nie powinien być obcy temu procesowi" - stwierdził Ojciec Święty i wskazał na wielu księży i asystentów duszpasterskich, którzy wspierają wykluczonych na całym świecie i zachęcił ich do współpracy z ruchami ludowymi, co może wzmocnić procesy zmian.

Przestrzegł aby nie oczekiwać od papieża jakiejś konkretnej recepty. "Ani papież, ani Kościół nie mają monopolu na interpretację rzeczywistości społecznej i propozycji rozwiązań współczesnych problemów. Ośmielam się powiedzieć, że nie istnieje recepta. Historię budują pokolenia, które następują jedno po drugim w obrębie ludów, które idą poszukując własnej drogi, w poszanowaniu wartości, jakie Bóg umieścił w sercu" - powiedział Franciszek.

Gospodarki w służbie ludów

Papież zaproponował trzy główne zadania, które wymagają zdecydowanego wsparcia wszystkich ruchów ludowych. Pierwszym zadaniem jest umieszczenie gospodarki w służbie ludów. "Ludzie i natura nie powinni służyć pieniądzom. Powiedzmy NIE ekonomii wykluczenia i nierówności, w której pieniądz panuje zamiast służyć. Taka ekonomia zabija. Taka ekonomia wyklucza. Taka ekonomia niszczy Matkę Ziemię" - powiedział papież i zwrócił uwagę, że gospodarka nie powinna być mechanizmem gromadzenia, ale odpowiednim zarządzaniem wspólnym domem. "Chodzi o gospodarkę, w której człowiek, w zgodzie z przyrodą organizuje cały system produkcji i dystrybucji, tak aby możliwości i potrzeby każdego znalazły właściwe miejsce w wymiarze społecznym" - stwierdził papież i podkreślił, że taka gospodarka jest nie tylko pożądana i konieczna i nie jest jakąś utopią czy fantazją. "Jest to perspektywa niezwykle realistyczna" - stwierdził

Zwrócił uwagę, że sprawiedliwy podział owoców ziemi i ludzkiej pracy nie jest zwykłą filantropią. "Jest obowiązkiem moralnym a dla chrześcijan ten obowiązek jest jeszcze silniejszy: jest to przykazanie" - podkreślił papież i zauważył, że plany pomocowe, służące w pewnych sytuacjach awaryjnych, należy uważać tylko za odpowiedzi tymczasowe. "Nigdy nie będą w stanie zastąpić prawdziwej integracji: tej, która daje pracę godną, wolną, twórczą, uczestniczącą i solidarną" - stwierdził Franciszek.

Zwrócił uwagę, że ruchy ludowe odgrywają istotną rolę, nie tylko wymagając i protestując, ale zasadniczo tworząc. "Jesteście poetami społecznymi: twórcami miejsc pracy, budowniczymi domów, producentami żywności, przede wszystkim dla odrzuconych przez światowy rynek" - powiedział papież i wskazał na przykłady gospodarki ludowej m. in. na jarmarki z produktami regionalnymi czy spółdzielnie zbieraczy tektury. "Jakże to odmienne od tego, iż odrzuceni z oficjalnego rynku są wykorzystywani jako niewolnicy!" - stwierdził

Zaapelował do rządy, które postawiły sobie za zadanie nakierowania gospodarki na służbę ludzi aby wspierały umacnianie, doskonalenie, koordynację i rozszerzenie tych form gospodarki ludowej oraz produkcji wspólnotowej, co wiąże się to z poprawieniem warunków pracy, zapewnieniem odpowiedniej infrastruktury i zagwarantowaniem pełnych praw pracownikom tego sektora alternatywnego.

Zjednoczenie na drodze pokoju i sprawiedliwości

Jako drugie zadanie wymagające zdecydowanego wsparcia wszystkich ruchów ludowych Franciszek wskazał na zjednoczenie naszych narodów na drodze pokoju i sprawiedliwości. "Ludy świata pragną być architektami własnego losu. Chcą iść w pokoju swoją drogą ku sprawiedliwości. Nie chcą kurateli czy ingerencji, w których silniejszy podporządkowuje sobie słabszego. Chcą, aby szanowano ich kulturę, język, procesy społeczne i tradycje religijne" - powiedział Franciszek i stwierdził, że żadne mocarstwo faktyczne czy ustanowione nie ma prawa, by pozbawiać kraje ubogie pełnego korzystania z ich suwerenności i jeśli to czyni, wówczas mamy do czynienia z nowymi formami kolonializmu,

Papież zwrócił uwagę, że nowy kolonializm przybiera rozmaite fasady. Czasami jest to anonimowa siła bożka pieniądza: korporacje, kredytodawcy, niektóre umowy o rzekomym „wolnego handlu” oraz narzucanie programów „oszczędnościowych”, które coraz bardziej „zaciskają pasa” pracownikom i ubogim. Ponadto monopolistyczna koncentracja środków przekazu dążąca do narzucenia wyobcowujących wzorców konsumpcji i pewnej jednolitości kulturowej jest inną formą, jaką przyjmuje nowy kolonializm. "Jest to kolonializm ideologiczny" - stwierdził papież.

Przypomniał, że żaden z wielkich problemów ludzkości nie może być rozwiązany bez współdziałania między państwami i narodami na poziomie międzynarodowym i podkreślił, że współdziałanie nie jest równoznaczne z narzucaniem, nie jest podporządkowaniem jednych interesom innych. "Powiedzmy NIE starym i nowym formom kolonializmu. Powiedzmy TAK spotkaniu między narodami i kulturami. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój" - zaapelował Franciszek.
 

Pokornie proszę o przebaczenie

Papież przypomniał, że w imię Boga popełniono wiele poważnych grzechów przeciwko rdzennym mieszkańcom Ameryki. "Tak jak święty Jan Paweł II, proszę, aby Kościół „uklęknął przed obliczem Boga i błagał o przebaczenie za dawne i obecne grzechy swoich dzieci”. I chcę wam powiedzieć, chciałbym to stwierdzić bardzo jasno, tak jak to uczynił Jan Paweł II: pokornie proszę o przebaczenie, nie tylko win samego Kościoła, ale także za zbrodnie przeciwko ludności tubylczej podczas tak zwanego podboju Ameryki" - powiedział papież.

Wskazał na wszystkich wierzących i niewierzących, by pamiętali o wielu biskupach, kapłanach i świeckich, którzy głosili i głoszą Dobrą Nowinę o Jezusie z odwagą i łagodnością, szacunkiem i w pokoju; którzy na swej życiowej drodze pozostawili poruszające dzieła pomocy w rozwoju i dzieła miłości, często u boku pierwotnych mieszkańców, czy też towarzysząc ruchom ludowym, nawet aż po męczeństwo.

Franciszek podkreślił, że Kościół, jego synowie i córki stanowią część tożsamości narodów Ameryki Łacińskiej. "Tożsamości, którą czy to tutaj, czy też w innych krajach, niektóre władze starają się wymazać, może dlatego, że nasza wiara jest rewolucyjna, ponieważ nasza wiara stanowi wyzwanie dla tyranii bożka pieniądza" - powiedział papież i wskazał na Bliski Wschód i w inne części świata, gdzie wielu naszych braci jest prześladowanych, torturowanych, zabijanych z powodu swojej wiary w Jezusa.

Obrona Matki Ziemi

Jako trzecie zadanie wymagające zdecydowanego wsparcia wszystkich ruchów ludowych Franciszek wymienił obronę Matki Ziemi. "Wspólny dom nas wszystkich jest plądrowany, dewastowany, bezkarnie upokarzany. Tchórzostwo w jego obronie jest grzechem ciężkim" - powiedział Franciszek i zaznaczył, że na ten temat wypowiedział się wystarczająco w swojej encyklice „Laudato si’”. "Proszę was, w imię Boga, abyście bronili Matki Ziemi" - zaapelował.

Na zakończenie Franciszek podkreślił, że ludzkości jest nie tylko w rękach wielkich przywódców, wielkich mocarstw i elit ale jest ona przede wszystkim w rękach ludów, w ich zdolności do organizowania się, a także w ich rękach, które nawadniają pokorą i pewnością ten proces zmian. "Ja wam w tym towarzyszę" - podkreślił papież i zapewnił o modlitwie za ruchy ludowe.