Katyń: W Wielki Piątek Polacy oddali hołd ofiarom zbrodni

KAI/jk

publikacja 10.04.2009 20:54

W Wielki Piątek 10 kwietnia pod przewodnictwem marszałka Sejmu RP Bronisława Komorowskiego odbyły się w Katyniu uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni sprzed ponad 60 laty.

Okazją po temu był Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, który zgodnie z uchwałą Sejmu z 2007 r. obchodzony jest 13 kwietnia. Hołd pomordowanym przez sowieckie NKWD oficerom, policjantom, funkcjonariuszom straży granicznej i służby więziennej złożyło ok. 350 osób przybyłych z Polski: członkowie Federacji Rodzin Katyńskich, przedstawiciele wojska i harcerze. Obok nich w uroczystościach, które odbyły się w Kompleksie Memorialnym „Katyń”, wzięli udział m.in. wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski, ostatni prezydent Polski na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz biskupi polowi Wojska Polskiego: katolicki, prawosławny i luterański jak i imam. Władze Federacji Rosyjskiej reprezentowali przewodniczący Smoleńskiej Dumy Obwodowej Anatolij Miszniow i wicegubernator obwodu smoleńskiego Igor Sawczenko. Uroczystość odbyły się najpierw w rosyjskiej części Kompleksu Memorialnego "Katyń", gdzie duchowni prawosławni odprawili panichidę (nabożeństwo żałobne) a pod pomnikiem rosyjskich ofiar NKWD marszałek Sejmu i przedstawiciele władz rosyjskich złożyli wieńce. Druga część uroczystości odbyła się na polskim cmentarzu wojennym. Wielkopiątkowe nabożeństwo w intencji ofiar zbrodni odprawił biskup polowy gen. Tadeusz Płoski. Podkreślił, że „obowiązkiem każdego Polaka jest kultywować pamięć, nie tylko o tym, co było wielkie w naszej historii, ale również o tym, co było tragiczne”, gdyż „są to elementy świadomości narodowej". Zdaniem biskupa, "sprawa Katynia jest jednym z takich zagadnień, które samo w sobie jest elementem nowoczesnej świadomości narodowej Polaków. Elementem - ostrzeżeniem, przestrogą i nakazem pamięci”. W kazaniu hierarcha przypomniał słowa przesłania i przestrogi Jana Pawła II, który powiedział, że „dramat katyński, który do dzisiaj stanowi szczególne świadectwo walki, jaka wówczas została podjęta, (...) to dramat niewinnej śmierci - śmierci, która nie powinna ulec zapomnieniu”. „Tragiczne wydarzenia, do których doszło w Katyniu, Charkowie i Miednoje, są rozdziałem w martyrologium polskim, który nie może być zapomniany. Ta żywa pamięć powinna być zachowana jako przestroga dla przyszłych pokoleń” – powtórzył biskup polowy słowa papieża, wypowiedziane w 1996 roku podczas pielgrzymki Rodzin Katyńskich do Rzymu. "Nasz umiłowany Rodak, Ojciec Święty Jan Paweł II pokazał nam, co znaczy pamiętać, nie zapominać, ale i w imię Chrystusa przebaczyć” – powiedział biskup polowy Wojska Polskiego. Przypomniał, że pierwsze egzekucje polskich jeńców miały miejsce tuż przed Wigilią 1939 roku i wtedy zostali rozstrzelani prawie wszyscy wzięci do sowieckiej niewoli kapelani Wojska Polskiego - w sumie około 200 duchownych więzionych w obozach w Starobielsku i Kozielsku. To ich zamordowano w pierwszej kolejności jako "najbardziej niebezpiecznych". „To była naprawdę elita przywódcza, intelektualna i duchowa Rzeczypospolitej. Takich strat nie poniosło żadne państwo ani w II wojnie światowej, ani nigdy wcześniej” – powiedział biskup polowy. Zwrócił następnie uwagę, że ogólna znana liczba wymordowanych polskich jeńców wojennych stale się powiększa. W samym Katyniu NKWD zabiło około 4,5 tysiąca osób. Dalszych 18 tysięcy rozstrzelano w Miednoje i Charkowie. Ponadto masowe egzekucje polskich jeńców NKWD przeprowadzało w Bykowni na Ukrainie i w Kuropatach na Białorusi, a co najmniej jeden transport polskich oficerów został zatopiony w okrutny sposób na Morzu Białym. Mówca zaznaczył, że nie są znane inne tragiczne miejsca „na całym ogromnym obszarze imperium zła, gdzie mordowano elity polskiego społeczeństwa”. Dodał, że według najnowszych badań Rosjanie wymordowali około 35 tysięcy polskich jeńców. Większość z nich stanowili oficerowie i generałowie Wojska Polskiego, Straży Granicznej i Policji Państwowej. Przypomniał, że zbrodnia ludobójstwa w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Kuropatach, Bykowni była ukrywana przez pół wieku. „Była nie tylko ludobójstwem, ale także największym kłamstwem związanym z II wojną światową” – zaznaczył bp Płoski. Dodał, że tylko „zrządzenie losu sprawiło, że prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow musiał kiedyś po latach publicznie wyznać winę swego narodu za dokonanie masakry w Lesie Katyńskim”. „Trzeba też jednoznacznie stwierdzić, że nie przedawniają się zbrodnie przeciwko ludzkości, ludobójstwa i zbrodnie wojenne. Rosjanie, powołując się na przedawnienie, zaprzeczają takiemu, a nie innemu charakterowi zbrodni, który sami potwierdzili w akcie oskarżenia w Procesie Norymberskim” – powiedział biskup.

Po nabożeństwie odmówiono modlitwę ekumeniczną. W imieniu swoich Kościołów hołd pomordowanym złożyli kolejno biskupi: prawosławny Miron i luterański Ryszard Borski oraz imam Jarosław Banasiuk. Następnie przemówił marszałek Bronisław Komorowski. Przypomniał, że Katyń to nie tylko niewinne ofiary, którym dzisiaj składamy hołd, ale to również wieloletnie przemilczenia i zakłamania, tzw. "kłamstwo katyńskie". Zwrócił uwagę, że sprawa ta daleka jest od ostatecznego wyjaśnienia, a władze rosyjskie bynajmniej do tego nie dążą. Niedawno umorzono śledztwo wszczęte przez rodziny katyńskie i ich pełnomocników i w dalszym ciągu brak jest dostępu do archiwów sowieckich, związanych ze sprawą katyńską. Zdaniem marszałka Sejmu, zasadnicze zmiany w tym zakresie wiązać się będą z ogólnym procesem demokratyzacji w Rosji. Po okolicznościowych wystąpieniach złożono wieńce. Uroczystość zakończyło odegranie utworu „Śpij Kolego”. Następnie uczestnicy uroczystości indywidualnie udali się do grobów bliskich, gdzie modlili się, składali kwiaty i zapalali znicze. Do zbrodni katyńskiej doszło po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 roku, kiedy do niewoli w ZSRR dostało się ponad 15 tys. oficerów. Decyzja o ich wymordowaniu - jako wrogów komunizmu i Związku Radzieckiego - zapadła na najwyższym szczeblu. Zgodnie z dekretem władz ZSRR, podpisanym przez Stalina 5 marca 1940 roku, NKWD rozstrzelało wiosną tegoż roku ok. 22 tys. obywateli polskich, w tym 15 tys. oficerów, policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Służby Więziennej. Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej ustanowiony został decyzją Sejmu z 14 listopada 2007 r. "W hołdzie Ofiarom Zbrodni Katyńskiej oraz dla uczczenia pamięci wszystkich wymordowanych przez NKWD na mocy decyzji naczelnych władz Związku Sowieckiego z 5 marca 1940 r., Sejm ustanawia 13 kwietnia Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej" - czytamy w przyjętej uchwale. Parlamentarzyści uczcili w ten sposób pamięć tysięcy Polaków zamordowanych przez NKWD w Charkowie, Katyniu i Miednoje. Pierwszy raz Dzień był obchodzony w zeszłym roku. tom, kos / maz

„Obowiązkiem każdego Polaka jest kultywować pamięć, nie tylko o tym co było wielkie w naszej historii, ale również o tym, co było tragiczne” – powiedział dziś w Katyniu bp Tadeusz Płoski. W nabożeństwie wielkopiątkowym na Cmentarzu Wojennym uczestniczyła polska delegacja z Marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim. W ten sposób oddano hołd ofiarom sowieckiej zbrodni sprzed 60 laty. Za KAI publikujemy pełny tekst kazania, jakie na Cmentarzu Wojennym w Katyniu wygłosił biskup polowy WP gen. Tadeusz Płoski. Pamięć nie dała się zgładzić W czyje sumienie wpisano te groby czyje usta zakneblowano milczeniem czyją pamięć zalano wapnem mordercy w słońcu niewinni nam zostało tylko epitafium (J. Górec-Rosiński, Katyń) „Na Wschodzie pozostał dramat katyński, który do dzisiaj stanowi szczególne świadectwo walki, jaka wówczas została podjęta.(...)To dramat niewinnej śmierci - śmierci, która nie powinna ulec zapomnieniu. Tragiczne wydarzenia, które miały miejsce w Katyniu, Charkowie i Miednoje, są rozdziałem w martyrologium polskim, który nie może być zapomniany. Ta żywa pamięć powinna być zachowana jako przestroga dla przyszłych pokoleń”. Te słowa Jana Pawła II stanowią dla nas szczególnego rodzaju przesłanie i przestrogę. Dzisiaj wiemy już z pewnością, że pierwsze egzekucje polskich jeńców miały miejsce tuż przed Wigilią 1939 roku. To wtedy, tuż przed Bożym Narodzeniem, zostali rozstrzelali prawie wszyscy wzięci do sowieckiej niewoli kapelani Wojska Polskiego - w sumie około 200 duchownych więzionych w obozach w Starobielsku i Kozielsku, a data tej egzekucji jest symboliczna. Ostatnie egzekucje i masowe rozstrzeliwania polskich jeńców miały miejsce na przełomie maja i czerwca 1940 roku. Ogólna znana liczba wymordowanych polskich jeńców wojennych stale się powiększa. W samym Katyniu NKWD zabiło około 4,5 tysiąca osób. Dalsze 18 tysięcy rozstrzelano w Miednoje i Charkowie. Wiemy już dzisiaj także, że masowe egzekucje polskich jeńców NKWD przeprowadzało w Bykowni oraz Kuropatach. Wiemy, że co najmniej jeden transport polskich oficerów został zatopiony w okrutny sposób na Morzu Białym. Ale nie znamy innych tragicznych dla nas miejsc na całym ogromnym obszarze imperium zła, gdzie były mordowane elity polskiego społeczeństwa.

Według najnowszych badań Rosjanie wymordowali około 35 tysięcy jeńców. Większość z nich stanowili oficerowie i generałowie Wojska Polskiego, straży granicznej i policji. Ale byli wśród nich również urzędnicy państwowi i bankowi, leśnicy, przedsiębiorcy, lekarze, prawnicy i adwokaci, nauczyciele, profesorowie wyższych uczelni oraz wymordowani jako najbardziej niebezpieczni w pierwszej kolejności - duchowni. To była naprawdę elita przywódcza, intelektualna i duchowa Rzeczypospolitej. Takich strat nie poniosło żadne państwo ani w II wojnie światowej, ani nigdy wcześniej. W wyroku z 5 marca 1940 roku czytamy, że NKWD wyselekcjonowało spośród wszystkich polskich jeńców, czyli blisko 250 tysięcy uwięzionych, grupę ponad 25 tysięcy Polaków, uznaną za elitę Narodu, najbardziej niebezpieczną dla komunizmu, bowiem „...wszyscy oni są zatwardziałymi i nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej”. Zbrodnia miała pozostać na zawsze tajną i najstraszliwszą spośród straszliwych zbrodni ludobójstwa sowieckiego. Zbrodnia ludobójstwa w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Kuropatach, Bykowni - była ukrywana przez pół wieku. Była nie tylko ludobójstwem, ale największym też kłamstwem związanym z II wojną światową. Tylko zrządzenie losu sprawiło, że prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow musiał kiedyś po latach publicznie wyznać winę swego narodu za dokonanie masakry w Lesie Katyńskim. Złożył to oświadczenie 13 kwietnia 1990 roku. Wskazane zostały inne miejsca masowych grobów i zgodzono się na przeprowadzenie ekshumacji oraz przekazano częściową dokumentację. Trzeba także jednoznacznie stwierdzić, że nie przedawniają się zbrodnie przeciwko ludzkości, ludobójstwa i zbrodnie wojenne. Rosjanie, powołując się na przedawnienie, negują taki, a nie inny charakter zbrodni, który sami potwierdzili w akcie oskarżenia w procesie norymberskim. Obowiązkiem każdego Polaka jest kultywować pamięć, nie tylko o tym co było wielkie w naszej historii, ale również o tym, co było tragiczne. Są to elementy świadomości narodowej. Sprawa Katynia jest jednym z takich zagadnień, które samo w sobie jest elementem nowoczesnej świadomości narodowej Polaków. Elementem - ostrzeżeniem, przestrogą i nakazem pamięci. Problem ten podjął Ojciec Święty Jan Paweł II w swojej ostatniej książce „Pamięć i tożsamość”. Dzieje ludzkości - pisze Jan Paweł II - są widownią koegzystencji dobra i zła. Znaczy to, że zło istnieje obok dobra, ale znaczy także, że dobro trwa obok zła, rośnie niejako na tym samym podłożu ludzkiej natury. Natura bo­wiem nie została zniszczona, nie stała się całkowicie zła, pomimo grzechu pierworodnego. Zachowała zdolność do dobra i to potwierdza się w różnych epokach dziejów.

Sięgając do korzeni zła Ojciec Święty ukazuje dramat odrzucenia Boga przez człowieka. Skoro człowiek sam, bez Boga, może stanowić o tym, co jest dobre, a co złe, może też zdecydować, że pewna grupa ludzi powinna być unicestwiona. Jedyną prawdą zdolną zrównoważyć zło – pisze Papież - jest ta, że Bóg jest Miłosierdziem - prawda o Chrystusie miłosiernym. Dlatego mówimy o Golgocie Wschodu. W 1993 roku Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział: Klękamy przy nieznanych mogiłach z tą świadomością, że zapłacili oni szczególną cenę naszej wolności, dali - rzecz można - definitywny kształt tej wolności. ( .. ) Sprawa Katynia jest stale obecna w naszej świadomości i nie może być wymazana z pamięci Europy. Podczas pielgrzymki Rodzin Katyńskich do Rzymu w 1996 roku tenże Papież mówił: Jesteście świadkami śmierci, która nie powinna ulec zapomnieniu. Tragiczne wydarzenia, które miały miejsce na wiosnę 1940 roku w Katyniu, Charkowie i Miednoje, są rozdziałem w martyrologium polskim, który nie może być zapomniany. Ta żywa pamięć powinna być zachowana jako przestroga dla przyszłych pokoleń. Nasz umiłowany Rodak, Ojciec Święty Jan Paweł II pokazał nam co znaczy pamiętać, nie zapominać, ale i w imię Chrystusa przebaczyć. A co to znaczy przebaczyć? - pyta Ojciec Święty w swojej książce „Pamięć i tożsamość”. - To znaczy odwołać się do dobra, które jest większe od jakie­gokolwiek zła. Ostatecznie takie dobro ma swoje źródło tylko w Bogu. Tylko Bóg jest takim Dobrem. Ta miara wyznaczana złu przez boskie dobro stała się udziałem dziejów człowieka, w szczególności dziejów Europy za sprawą Chrystusa. Chrystusa nie da się więc odłączyć od dziejów człowieka. Tej nocy zgładzono Wolność W katyńskim lesie... Zdradzieckim strzałem w czaszkę Pokwitowano Wrzesień. Związano do tyłu ręce, By w obecności kata Nie mogły się wznieść błagalnie Do Boga i do świata. Zakneblowano usta, By w tej katyńskiej nocy Nie mogły błagać o litość, Ni wezwać znikąd pomocy. W podartym jenieckim płaszczu Martwą do rowu zepchnięto I zasypano ziemią Krwią na wskroś przesiąkniętą. By zmartwychwstać nie mogła, Ni dać znaku o sobie I na zawsze została W leśnym katyńskim grobie.

Pod śmiertelnym całunem Zwiędłych katyńskich liści, By nikt się nie doszukał, By nikt się nie domyślił Tej samotnej mogiły, Tych prochów i tych kości - Świadectwa największej hańby I największej podłości. Tej nocy zgładzono Prawdę W katyńskim lesie, Bo nawet wiatr, choć był świadkiem, Po świecie jej nie rozniesie... Bo tylko księżyc niemowa, Płynąc nad smutną mogiłą, Mógłby zaświadczyć poświatą Jak to naprawdę było... Bo tylko świt, który wstawał Na kształt różowej pochodni Mógłby wyjawić światu Sekret ponurej zbrodni... Bo tylko drzewa nad grobem Stojące niby gromnice Mogłyby liści szelestem Wyszumieć tę tajemnicę... Bo tylko ziemia milcząca, Kryjąca jenieckie ciała, Wyznać okrutną prawdę Mogłaby - gdyby umiała. Tej nocy sprawiedliwość Zgładzono w katyńskim lesie... Bo która to już wiosna? Która zima i jesień Minęły od tego czasu, Od owych chwil straszliwych? A sprawiedliwość milczy, Nie ma jej widać wśród żywych. Widać we wspólnym grobie Legła przeszyta kulami - Jak inni - z kneblem na ustach, Z zawiązanymi oczami. Bo jeśli jej nie zabrała, Nie skryła katyńska gleba, Gdy żywa - czemu nie woła, Nie krzyczy o pomstę do nieba? Czemu - jeżeli istnieje - Nie wstrząśnie sumieniem świata? Czemu nie tropi, nie ściga, Nie sądzi, nie karze kata? Zgładzono sprawiedliwość, Prawdę i wolność zgładzono Zgładzono w smoleńskim lesie Pod obcej nocy osłoną... Dziś jeno ptaki smutku W lesie zawodzą żałośnie, Jak gdyby pamiętały O tej katyńskiej wiośnie. Jakby wypatrywały Wśród leśnego poszycia Śladów jenieckiej śmierci, Oznak byłego życia. Czy spod dębowych liści Albo sosnowych igiełek Nie błyśnie szlif oficerski Lub zardzewiały orzełek, Strzęp zielonego munduru, Kartka z notesu wydarta Albo baretka spłowiała, Pleśnią katyńską przeżarta. I tylko p a m i ę ć została Po tej katyńskiej nocy... Pamięć n i e d a ł a się zgładzić, Nie chciała ulec przemocy I woła o s p r a w i e d l i w o ś ć I p r a w d ę po świecie niesie - Prawdę o jeńców tysiącach Zgładzonych w katyńskim lesie. (Feliks Konarski, „Katyń”) kos, tk / maz