Rzeźby Jana Pawła II najbrzydszymi polskimi pomnikami?

Dziennik/k

publikacja 27.05.2009 11:41

W opublikowanym przez "Dziennik" rankingu na najbrzydsze polskie pomniki "dostało się" rzeźbom przedstawiającym Jana Pawła II. Poniżej zamieszczamy fragmenty wybranych opinii ekspertów, do których odwołuje się "Dziennik".

Zdaniem Łukasza Gorczycy, krytyka sztuki pomniki "z działu papieskiego (...) wszystkie są jednakowo złe, dobitnie ukazując polską chorobę pomnikową i hipokryzję - nie mieści mi się w głowie, ze można stawiać pomniki nawet wbrew woli osoby, którą mają uhonorować" Krytyk dodaje też że "Wojtyła życzył sobie wznoszenie „żywych pomników" - ile pieniędzy zużyto już na wystawione wbrew jego woli spiżowe monumenty?" W opinii Anny Theiss, krytyka sztuki "Dziennika" "elektruzującym, niestety dosłownie" jest pomnik Jana Pawła II w Wadowicach autorstwa Luciano Minguzzi. Ten pomnik to dar Watykanu, który pierwotnie miał stanąć na Wawelu. - Pomniki łatwo sklejają się z wydarzeniem lub osobą, którą upamiętniają - taka ich rola, jednak trudność w ich ocenie polega na tym, że krytyka pomnika papieża bywa odbierana jako krytyka samego papieża - zauważa z kolei Jarosław Trybuś, historyk sztuki. Jego zdaniem "przykład papieża jest tu szczególnie istotny, bo to jemu właśnie wystawiono już ponad 250 pomników w całym kraju". - Kilka jedynie można uznać za nieurągające pamięci o wielkiej postaci. Reszta tchnie naiwnością i pokazuje dramatyczną wręcz nieudolność twórców. Towarzyszy temu pogubienie inwestorów, którzy z jednej strony chcą papieża "ludzkiego", "bliskiego", z drugiej "wielkiego", "świętego" i "pomnikowego". Dochodzi do tego niemożność wyzwolenia się z realizmu (by nie powiedzieć socrealizmu) i przywiązanie do tradycyjnych materiałów (kamień, brąz). Z pewnością wynika to z braku dystansu do postaci, a także przywiązania do tradycyjnych form pomnikowych, które kultywowała też komunistyczna propaganda. Pamiętajmy, że dostawcy pomników papieskich to często te same osoby, które przed 1989 rokiem dostarczały pomniki o zgoła innej wymowie - zauważa Jarosław Trybuś, porównując pomnik Lenina w Nowej Hucie, z pomnikiem papieża w Licheniu. Oba stworzone przez tego samego artystę, oba - zdaniem historyka sztuki "jednakowo socrealistyczne". W rzeźbiarzu Jarosławie Kozakiewiczu "szczery sprzeciw rodzi sam proceder upamiętniania osoby Jana Pawla II w formie kosztownych dziwadeł zalewających polskie miasta i wsie". Konkretne przedsięwzięcia z tej serii są jego zdaniem "złe i poniekąd uwłaczające samemu papieżowi, trudno tutaj licytować najgorszy". - "Papieże" to ogólnopolski problem - stwierdza Joanna Mytkowska, dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Jej zdaniem masowo produkowane pomniki nie mają żadnej wartości rzeźbiarskiej. Od redakcji A co o papieskich pomnikach sądzą internauci "wiary"? Zachęcamy do dzielenia się opiniami.