Alleluja i obrażaj?

Gazeta Wyborcza/ jk

publikacja 30.05.2009 15:43

Jerzy Robert Nowak obraża w Radiu Maryja kandydatów na europosłów. Powołana przez Episkopat Rada Programowa radia nie zareaguje - napisała Katarzyna Wiśniewska w "Gazecie Wyborczej".

W dalszej części artykułu autorka wymienia: Jerzego Buzka nazwano "niedołęgą i partaczem". Róża Thun "bije wszelkie rekordy proeuropejskiego fanatyzmu", a intelekt "nie jest jej mocną stroną". Danucie Hübner zarzucono "brak zrozumienia elementarnych polskich interesów narodowych" Wielu kandydatów PO i Lewicy Nowak wyzywa od potomków ubeków i zdrajców Polski - konkluduje "Gazeta". Autorka cytuje też komentarze. Osoby "z kręgów zbliżonych do Rady Programowej", która prosi o nieujawnianie nazwiska i dominikanina, byłego szefa wydawnictwa "W drodze", o. Jarosława Głodka. - Gdyby to ksiądz prowadził propagandę, to byłoby niewłaściwe. Ale pan Nowak jako osoba świecka ma prawo mówić o swoich poglądach politycznych - mówi pierwszy z komentatorów. Innego zdania jest dominikanin. - Szczególnie gorszące jest to, że o ludziach mówi się w tej audycji bez szacunku. To niedopuszczalne według żadnych standardów, nie tylko chrześcijańskich, ale również ogólnoludzkich. - Nie ulega wątpliwości, że to kampania wyborcza - dodaje. Rada postawiła redemptorystom warunek - przypomina "Gazeta". Księża prowadzący audycje nie mogą opowiadać się na antenie za żadną partią, ale nie wymagano tego w odniesieniu do osób świeckich Zaleciła też, aby różnorodność zapraszanych gości, a nie prezentowanie polityków jednej opcji. Od Redakcji Przynajmniej z niektórymi tekstami można się zapoznać na stronie Radia Maryja, czy to w formie artykułu, czy dźwiękowej. W moim osobistym odbiorze teksty dotyczące Wojciecha Olejniczaka, Tadeusza Zwiefki i Janusza Zemke, Róży Thun i Jerzego Buzka - o ile podane w nich fakty są prawdziwe - mieszczą się w prawie do krytyki. Zdecydowany niesmak budzi w niektórych przypadkach poziom krytyki, m.in. deprecjonowanie kandydata przez opisywanie jego rodziny (ojca, brata, etc.). Natomiast nie ulega wątpliwości, że jest to kampania wyborcza. Teksty (przynajmniej niektóre) kończą się stwierdzeniem: w okręgu [...] za najlepszego kandydata uważam [...] zajmującego pierwsze miejsce na liście PiS. Jeśli jest to miejsce drugie, to autor audycji bardzo wyraźnie to podkreśla ("drugie, powtarzam drugie miejsce na liście PiS"). Można się spotkać z tekstem: "ogłaszam alarm dla polskich patriotów, grozi nam że wejdzie do europarlamentu [...] czereda posłów sprzecznych z interesami narodowymi [...]" (z nagrania dla okręgu nr 2, kujawskopomorskie). Z pewnością prof. Nowak ma prawo do własnych poglądów politycznych i ma prawo je głosić. Niemniej to, co robi, jest opowiadaniem się po jednej stronie sporu politycznego. Na coś takiego może pozwolić sobie radio prywatne, ale nie instytucja związana z Kościołem katolickim. Innymi słowy: jest problem, choć niekoniecznie w miejscu wskazanym przez "Gazetę Wyborczą". Joanna Kociszewska