„L'Osservatore Romano": W przypadku chorób nieuleczalnych istnieje „prawo do niewiedzy"

KAI/sx

publikacja 31.05.2009 19:38

W przypadku chorób nieuleczalnych, obok prawa do tego, by „wiedzieć", istnieje również prawo do „niewiedzy" - przypomina na łamach „L'Osservatore Romano" prof. Ferdinando Cancelli, lekarz, specjalista w dziedzinie kuracji paliatywnych.

W artykule zatytułowanym „Dialog pomiędzy lekarzem i pacjentem w przypadku chorób ciężkich. Prawda dla tego, kto chce, nadzieja dla wszystkich” polemizuje on z tym, co nazywa „jednym z niezbywalnych dogmatów współczesnej medycyny”, a mianowicie, by „pacjentowi mówić prawdę”. Autor przyznaje, że problem jest złożony, trzeba bowiem odpowiedzieć na pytania, „jak ukryć prawdę”, a przede wszystkim, „czy wolno poinformować o diagnozie wszystkich pacjentów bez wyjątku i jak zrobić”. Zgadzając się zasadniczo z tym, że „należy starać się unikać «zmowy milczenia»”, czyli ukrywać prawdę przed pacjentem, prof. Cancelli cytuje opinię Philippe’a Arièsa, który zauważył w jednej ze swych książek: „Kiedyś śmierć była tragedią – często komiczną – w której trzeba było grać rolę umierającego, dziś śmierć jest komedią – zawsze tragiczną – w której gra się rolę tego, kto nie wie, że jest umierający”. „Wyjątkami od tego, a nie jest ich mało, są osoby, które nie chcą być poinformowane o stanie swego zdrowia i wolą upoważnić innych do zdobycia wiedzy na ten temat” – pisze prof. Cancelli. Jego zdaniem istnieje więc „«prawo wiedzy», ale istnieje również «prawo niewiedzy», częstokroć bardziej słabsze od pierwszego, ponieważ wyrażane jedynie w milczeniu przez tego, kto nie stawia pytań i zdany jest na doświadczenie i wrażliwość tych, którzy się nim opiekują”. „Deontologia zawodowa nakazuje lekarzowi zachowanie wielkiej ostrożności, ale bardziej jeszcze, by «nie wykluczał elementów nadziei». Nie stwarzając umierającemu złudzeń na nieosiągalne uzdrowienie i nie zawodząc jego zaufania, można zarysować tę niezwykle istotną nadzieję, której nie wolno wykluczyć, dając mu pewność, że nie będzie pozostawiony sam w trudnych momentach, że zawsze będzie ktoś gotów go wysłuchać i pomóc mu w relacji opartej na prawdzie i zrozumieniu. W ten sposób także w obliczu śmierci mogą współistnieć nadzieja i prawda” – stwierdza prof. Cancelli. ml (KAI Rzym) / Watykan