Podwórkowe biblioteki mają się dobrze

PAP/jad

publikacja 12.06.2009 14:19

Cotygodniowe czytanie książek dzieciom z rodzin dotkniętych ubóstwem organizuje w kilku miastach w Polsce Ruch ATD Czwarty Świat. Projekt "podwórkowych bibliotek" trwa już rok i - jak twierdzi organizacja - potrwa jeszcze parę lat.

"Organizujemy czytanie książek przy kamienicach, na podwórkach wokół których mieszkają rodziny dotknięte ubóstwem" - powiedział PAP Karol Sowa z Ruchu ATD Czwarty Świat. "Wolontariusze rozkładają koce, nieraz ustawiają krzesła i czytają bajki, wiersze" - mówił. Czytanie książek trwa półtorej godziny. W Warszawie są trzy takie miejsca: dwa na Pradze Południe i jedno w ośrodku dla uchodźców na Bielanach. Poza tym wolontariusze czytają książki dzieciom także m.in. w Kielcach i Lidzbarku Welskim. "Część dzieci jest zainteresowana książkami. W Warszawie, na Pradze Płd. mamy po 10 osób, które przychodzą bardzo regularnie; inne - okazjonalnie" - powiedział Sowa. Dla tych, którzy nie są zainteresowani książkami, organizowane są zajęcia artystyczne. Pierwsze biblioteki podwórkowe narodziły się 40 lat temu we Francji. Obecnie działają w wielu krajach. Po dłuższej obecności w tych miejscach i kontakcie z rodzicami dzieci będzie można - jak mówił Sowa - także określić, z jakimi trudnościami borykają się te rodziny i jakie projekty pomocy rozpocząć. Międzynarodowy Ruch ATD Czwarty Świat powstał w 1957 roku we Francji z inicjatywy ojca Józefa Wrzesińskiego, francuskiego proboszcza, syna polskiego emigranta i Hiszpanki. Sam wychował się w nędzy, a potem pracował z ludźmi ulicy. ATD stawia sobie za cel walkę z ubóstwem i wykluczeniem społecznym.