Peguy, mistyk i tabu

Joanna Bątkiewicz-Brożek


GN 33/2015 |

publikacja 13.08.2015 00:15

144 kilometry z Paryża do Chartres pokonał pieszo w trzy dni. Tam padł na kolana i błagał Matkę Bożą o cud uzdrowienia syna. W kuluarach Akademii Francuskiej nie wspomina się tego epizodu z życia Charles’a Peguy’ego. A jego życie wydaje się symbolem duchowych zmagań, jakie toczy od dekad Francja.


Charles Peguy 
– nawrócony ateista,
który wypominał Francji 
odejście od chrześcijańskich
 korzeni Zdjęcie Archiwalne/Domena Publiczna Charles Peguy 
– nawrócony ateista,
który wypominał Francji 
odejście od chrześcijańskich
 korzeni

Francjo, najstarsza córko Kościoła, co uczyniłaś ze swoim chrztem?! – to słynne zawołanie Jana Pawła II 
należy do… Charles’a Peguy’ego. Nazwisko to jednak niewiele mówi nad Wisłą. Nic dziwnego, skoro utwory francuskiego pisarza wymazano z kanonu lektur. O Peguym, czcicielu św. Joanny d’Arc, mówi się zdawkowo też studentom, a literaturoznawcy zarzucili studia nad tą postacią. Dlaczego?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.