Kopacz i Duda razem na Westerplatte

Jan Hlebowicz

publikacja 01.09.2015 07:17

- Możemy być dumni przed naszymi sojusznikami wtedy i przed naszymi sojusznikami dzisiaj, bo Polska zawsze stała po właściwej stronie, Polska zawsze stała po stronie wolnego świata - mówił prezydent Andrzej Duda.

Kopacz i Duda razem na Westerplatte Jan Hlebowicz /Foto Gość W obchodach na Westerplatte wzięli udział premier Ewa Kopacz i prezydent Andrzej Duda

Ogólnopolskie obchody 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej odbyły się tradycyjnie 1 września o godz. 4.45 na Westerplatte w Gdańsku - symbolicznym miejscu rozpoczęcia konfliktu. W uroczystości wzięli udział prezydent Polski Andrzej Duda oraz premier Ewa Kopacz wraz z przedstawicielami rządu.

Prezydent zaznaczył, że jak co roku "spotykamy się w tym symbolicznym dniu, żeby uczcić polskich bohaterów i pamiętać o najstraszliwszym kataklizmie XX wieku, jakim była II wojna światowa, rozpętana przez hitlerowskie Niemcy".

A. Duda podkreślił, że "Polska zawsze stała po właściwej stronie". - U nas nie było kolaboracyjnego rządu, u nas byli żołnierze, którzy walczyli na wszystkich frontach II wojny światowej, walczyli o wolność Rzeczypospolitej, ale walczyli także za wolność naszą i waszą, wyzwalając inne narody - mówił prezydent.

Nawiązując do relacji polsko-niemieckich, prezydent Duda zaznaczył, że "Polska nie ma odwiecznych wrogów". - Dziś, kiedy patrzymy na tę historię i na te chwile dumy, i na te chwile straszne, to trzeba sobie powiedzieć jedno: przeszłość tłumaczy teraźniejszość, ale pozwala także budować lepszą, dobrą przyszłość. Popatrzmy na nasze dzisiejsze relacje z Niemcami, na relacje, które są relacjami przyjaźni. To dzięki dobrej woli i dzięki przełomowym wydarzeniom tak się stało. Wierzę w to, że jesteśmy w stanie takie stosunki budować ze wszystkimi narodami, przede wszystkim z naszymi sąsiadami.

A. Duda mówił też na Westerplatte, że trwały pokój nie może być budowany tylko na słowach. - Ale na twardej, niezłomnej postawie w obronie porządku i prawa międzynarodowego. Nie można się zgadzać na to, by były naruszane granice, by była naruszana suwerenność państwa. Takie działania wymagają reakcji. Wspólnota międzynarodowa musi bronić słabszych przed silnymi - podkreślił.

W tym kontekście prezydent zwrócił uwagę na rolę i znaczenie NATO. - Wierzę w to głęboko, że NATO i UE w każdej chwili będą umiały przeciwstawić się agresji i łamaniu prawa międzynarodowego. To również nasz obowiązek jako członków obu tych organizacji - mówił. - Ale przede wszystkim trzeba dbać o własne bezpieczeństwo. Dlatego naszym najważniejszym zadaniem jest budowanie silnego państwa, silnej armii i zapewnienia bezpieczeństwa naszym obywatelom. Musimy także wzmacniać naszą obecność w NATO, to jest wielkie wyzwanie. My jesteśmy jak trawa: nawet jak po nas przebiegną, to natychmiast się podnosimy - zakończył.

Głos zabrała także premier Kopacz. - Żaden naród nie doświadczył więcej zła od totalitaryzmu i fanatyzmu niż naród Kopacz i Duda razem na Westerplatte   Jan Hlebowicz /Foto Gość Poranne uroczystości na Westerplatte rozpoczęły się tradycyjnie krótko przed godz. 4.45. O tej porze 1 września 1939 r. nastąpił niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę Tranzytową ulokowaną na gdańskim półwyspie Polski. Jesteśmy symbolem umiłowania wolności i demokracji i to tych wartości musimy strzec - mówiła. - Właśnie z tego miejsca, w którym dziś stoimy, musi wybrzmieć bardzo wyraźnie: Polacy nie byli narodem sprawców, ale narodem, który jako pierwszy padł ofiarą tej wojny - dodała.

- Dziś jesteśmy bezpieczni, bo Polska budzi zaufanie i jest wiarygodnym partnerem - przekonywała E. Kopacz. I dlatego - jak mówiła - bezpieczeństwo Polski nie ma ceny. - Nie można w imię wewnętrznych politycznych rozgrywek obrażać własnego kraju i obniżać jego wiarygodności. Polska jest wartością najcenniejszą i nie ma partii politycznej i ambicji żadnego polityka, którą warto byłoby postawić ponad to, co najcenniejsze - wolność i niepodległość Rzeczypospolitej - zaznaczyła premier.

Dodała, że co roku na Westerplatte trzeba przypominać, iż bezpieczną przyszłość można budować, tylko opowiadając się za "życiem przeciw śmierci, za pokojem przeciw wojnie i za demokracją przeciw dyktaturze". - Nie ma innej drogi, która prowadziłaby ku pokojowi w bezpiecznej i zjednoczonej Europie - mówiła. - Historia musi nas uczyć, że bezpieczeństwo Polski nie ma ceny.

Po wystąpieniach odprawiona została uroczysta modlitwa, której przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. Następnie rozpoczął się apel pamięci, a po nim pod pomnikiem na Westerplatte kwiaty złożyły delegacje.

To nie koniec zaplanowanych na dziś uroczystości. O 10.00 goście będą się modlić oraz złożą kwiaty w Viktoriaschule przy tablicy upamiętniającej Polaków torturowanych i zamęczonych w pierwszych dniach II wojny światowej. Dwie godziny później pod pomnikiem Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku odbędzie się uroczysta Eucharystia w intencji poległych pocztowców.


Działania zbrojne II wojny światowej rozpoczęły się 1 września 1939 r. o świcie. O godz. 4.45 pancernik "Schleswig-Holstein" rozpoczął ostrzał Westerplatte. Zdaniem wielu historyków, pierwszy cios Niemcy zadali jednak w Wieluniu, który został zbombardowany przez samoloty Junkers Ju 87 Stuka kilka minut wcześniej.