GOSC.PL |
publikacja 22.09.2015 22:56
Na Woli powitano pierwsze w Warszawie relikwie świętej orędowniczki z Cascii.
Relikwie - kawałek habitu - warszawska parafia otrzymała z kościoła św. Katarzyny w Krakowie, który jest głównym ośrodkiem kultu świętej w Polsce
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Kościół Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny na Woli nie pomieścił wszystkich czcicieli św. Rity, którzy przyjechali z całej Warszawy, by ucałować relikwie patronki. To pierwsze relikwie tej świętej w stolicy. Przed ołtarzem ustawiono obraz św. Rity, a obok relikwiarz, procesyjnie wniesiony przez księży posługujących w parafii przy ul Żytniej. Wśród zebranych sporo było sióstr zakonnych różnych zgromadzeń, chociaż najwięcej przyszło z sąsiadującego ze świątynią Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. Wszystkich powitał proboszcz ks. kanonik Krzysztof Stosur. W czasie Mszy św. homilię wygłosił ks. Łukasz Urbanek, jeden z inicjatorów sprowadzenia do Warszawy relikwii św. Rity.
Kapłan przypomniał, że kościół przy ul. Żytniej jest naznaczony świętością Faustyny Kowalskiej, która właśnie w tym miejscu rozpoczęła swoje zakonne życie, przepełniony miłością Boga miłosiernego. Został również naznaczony ludzkim dramatem i cierpieniem, kiedy podczas wojny, pod jego posadzką zginęli uciekinierzy z getta. Podkreślił, że także życie współczesnych mieszkańców stolicy nie jest wolne od zdrad, bólu, udręk, zgorszeń, trudnych wyborów.
Podczas uroczystości poświęcono też obraz świętej
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Ksiądz Urbanek przypomniał, że św. Rita zrealizowała wszystkie dostępne kobiecie powołania: była żoną, matką, wdową, siostrą zakonną i wielką mistyczką Kościoła. Żyła na przełomie XIV i XV w. we Włoszech. Wcześnie wyszła za mąż za człowieka o niełatwym charakterze, który kilkanaście lat później zginął w krwawych porachunkach. Rok później straciła synów. Samotna Rita chciała spełnić swoje dawne pragnienie wstąpienia do zakonu augustianek w Cascii, ale wielokrotnie spotkała się z odmową. Kiedy wreszcie została przyjęta, wiodła surowe życie pokutnicy. Odznaczała się wyjątkowym nabożeństwem do Męki Pańskiej. W 1442 r. otrzymała stygmat ciernia na czole. Zmarła w opinii świętości 22 maja 1457 r. Jej ciało nie uległo rozkładowi. Można je oglądać w szklanej trumnie w kościele w Cascia.
Symbolem św. Rity jest róża – połączenie radości, piękna z cierpieniem
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Po Eucharystii ks. Stosur poświęcił obraz świętej mistyczki. Poświęcono też róże przyniesione przez wiernych. Długie kolejki ustawiły się do ucałowania relikwiarza. Potem rozpoczęło się „Uwielbienie z Maryją”, któremu oprawę muzyczną zapewnił zespół Guadalupe z Lublina.
Do tej pory jedynym miejscem spotkań czcicieli św. Rity w stolicy był kościół Dzieciątka Jezus na Żoliborzu, gdzie wisi jej portret, otoczonym wotami.Poza stolicą, św. Rita jest popularna w Lipkowie. W tamtejszym kościele św. Rocha znajdują się jej relikwie, przywiezione dwa lata temu z pielgrzymki do Włoch.
Czytaj również: Pierwsze-w-Warszawie-relikwie-sw-Rity