PiS: musimy być patriotami gospodarczymi

PAP |

publikacja 25.09.2015 18:32

Musimy być patriotami gospodarczymi, interesuje nas przede wszystkim polski przemysł i gospodarka - mówili politycy Prawa i Sprawiedliwości na piątkowym spotkaniu z przedsiębiorcami w Warszawie.

PiS: musimy być patriotami gospodarczymi Jakub Szymczuk /Foto Gość Piotr Gliński

Lider listy PiS w Łodzi prof. Piotr Gliński przekonywał, że polityków tej partii "interesuje przede wszystkim polski przemysł, polska gospodarka".

"Choć nikogo nie chcemy dyskredytować" - podkreślił. "Mamy dużo do zrobienia, jeśli chodzi o odzyskanie polskich wartości w sferze kultury, w sferze społecznej i także musimy być patriotami gospodarczymi, nie tylko poprzez odbudowę przemysłu, częściową repolonizację sektora bankowego, bo to jest zdrowe dla polskiej gospodarki, a także poprzez wspieranie polskiego biznesu, nie tylko w kraju, ale i za granicą" - mówił Gliński.

Jak zapewnił, PiS ma wiele pomysłów dla różnej skali przedsiębiorców. Jako przykład podał pomysł Karty Drobnego Przedsiębiorcy, gdzie znalazłyby się dla nich specjalne ułatwienia m.in. podatek CIT na poziomie 15 proc.

Gliński wspomniał też o ulgach inwestycyjnych i innowacyjnych, takich jak podwójny odpis podatkowy. "Nasze pomysły społeczne, jak 500 zł na dziecko, to także pomysły dotyczące gospodarki" - zaznaczył.

Paweł Szałamacha, który kandyduje z listy PiS w Poznaniu, mówił z kolei o podatku od sklepów wielkopowierzchniowych. "Realnym problemem w miastach, średnich, małych, ale także dużych, jest wymieranie centrów miast, głównych ulic handlowych, ponieważ aktywność wycieka na obrzeża, do centrów handlowych" - zwrócił uwagę Szałamacha.

Dlatego - w jego opinii - "należy pomyśleć o sytuacji, w której mechanizmy podatkowe projektowałyby pewne zachowania". "Podatek od supermarketów miałby na celu nie tylko zebranie pewnych pieniędzy do celów fiskalnych, ale też wyrównanie reguł gry między małym, średnim handlem, w rękach kapitału polskiego, a dużymi sieciami supermarketów, które mają przewagę" - argumentował.

"Jedynka" na liście PiS w Opolu prof. Jerzy Żyżyński przekonywał z kolei, że dla gospodarki ważne są różne formy zatrudnienia - "i te elastyczne i te trwałe". "Formy elastyczne powinny być na obrzeżu, by amortyzować sytuację gospodarki" - ocenił. Opowiedział się również za tym, by "wszystkie formy zatrudnienia były obciążone składką emerytalną".