Na Mszę św. po 20:00?

KAI |

publikacja 30.06.2009 19:56

Coraz więcej warszawskich parafii wprowadza wieczorne Msze św. - Zdecydowaliśmy, że w Roku Kapłańskim w niedzielę będziemy odprawiać Mszę o godz. 21 - mówi proboszcz katedry pw. św. Jana Chrzciciela ks. Bogdan Bartołd.

Na Mszę św. po 20:00? Józef Wolny/ Agencja GN Dachy katedry warszawskiej i sanktuarium MB Łaskawej (jezuici).

- Była to odpowiedź na sugestię ks. abp Kazimierza Nycza. My chcieliśmy sprawdzić, czy ta propozycja "zaskoczy". I sami jesteśmy zaskoczeni - na pierwszą wieczorną Mszę przyszło do katedry około 100 osób. W kolejną niedzielę było już ponad setka wiernych. Bardzo pozytywny był odzew także w parafii pw. Matki Boskiej Królowej Polski na warszawskim Marymoncie. Jej proboszcz, ks. Stanisław Szlassa wprowadził Mszę o 20 już trzy lata temu. Frekwencja była bardzo wysoka, a parafianie poprosili, żeby odprawiać ją także w czerwcu i we wrześniu. - Parafianie są zadowoleni, gdyż po powrocie z działek, wizyty u rodziny czy przyjaciół, mogą wziąć udział w Eucharystii. Dlatego skasowałem Mszę o godz. 13. Uczestniczy w niej o wiele mniej osób niż w wieczornej.

Także ks. Bartołd zauważył, że najwięcej wiernych przychodzi do kościoła wieczorem. - W niedzielny poranek Starówka jest prawie pusta. W katedrze modli się garstka ludzi. Wieczorem Stare Miasto wypełnia się wielojęzycznym tłumem. I wielu przychodzi na Eucharystię.

Od kilkudziesięciu lat Msza św. o godz. 20 odprawiana jest w kościele ojców jezuitów pw. Matki Bożej Łaskawej, która sąsiaduje z katedrą. Jej rektor o. Adam Szulz zauważył, że zarówno Eucharystia o 20, jak i wcześniejsza, o 16, gromadzi najwięcej ludzi. Ale także w ciągu tygodnia w kościele wieczorem jest pełno, gdyż przychodzi modlić się 80-100 osób. - To fenomen - stwierdza zakonnik.

- Ta decyzja to trafienie w "dziesiątkę" - cieszy się ks. Bartołd z podjętej decyzji. I dodaje, że uczestników wieczornych Mszy można porównać do robotników z ewangelicznej przypowieści. Choć przyszli najpóźniej, zostają wynagrodzeni jak pozostali.

Od redakcji

Późne Msze św. są coraz popularniejsze nie tylko w Warszawie. Coraz więcej ludzi wyjeżdża na weekendy poza miasto, coraz rzadziej też plan niedzieli ustawiany jest pod kątem Mszy św. i rodzinnego obiadu. Zmieniają się formy wypoczynku i wspólnego spędzania czasu przez rodziny i pomysł dostosowania godzin niedzielnej Eucharystii do rytmu życia ludzi można tylko pochwalić.

Joanna Kociszewska