Biegli o katastrofie TU-154: Wybuchu nie było

PAP |

publikacja 16.10.2015 14:17

Prokuratorzy otrzymali obszerne uzupełnienie do całościowej opinii zespołu biegłych na temat przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej - poinformowała w piątek PAP Naczelna Prokuratura Wojskowa. Jak dodała, trwa "czasochłonna analiza tych materiałów".

Biegli o katastrofie TU-154: Wybuchu nie było Jakub Szymczuk /Foto Gość W katastrofie smoleńskiej zginęli m.in. Maria i Lech Kaczyńscy

"Opinia uzupełniająca składa się z dwóch tomów zawierających ponad 400 kart. Aktualnie trwa jej analiza, zarówno pod względem merytorycznym, jak i formalnym. Prokuratorzy muszą bowiem ocenić m.in., czy opinia jest pełna, jasna i czy nie zachodzą w niej sprzeczności, a następnie muszą ją porównać nie tylko z opinią główną z 6 marca, ale również z dotychczas zebranym materiałem dowodowym, w szczególności z innymi opiniami specjalistycznymi" - powiedział mjr Marcin Maksjan z NPW.

Przyznał, że czynności te "są czasochłonne", ale - jak podkreślił - "od ich wyniku zależeć będą istotne rozstrzygnięcia procesowe" w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.

Mjr Maksjan dodał, że ewentualna informacja prokuratury na temat szczegółów otrzymanych materiałów będzie możliwa po przeanalizowaniu przez prokuratorów kilkudziesięciu zagadnień, do których one się odnoszą.

Kompleksowa opinia zespołu biegłych, będąca w posiadaniu prokuratury od marca tego roku, jest jednym z najważniejszych dowodów w postępowaniu dotyczącym tragedii smoleńskiej. Jeszcze w marcu prokuratorzy informowali jednak, że konieczne będzie jeszcze jej uzupełnienie w odniesieniu do fragmentów mówiących np. o czynnikach, które stworzyły sprzyjające warunki do zaistnienia katastrofy. Biegli mieli termin na przygotowanie tego uzupełnienia do końca października.

Powołany przez prowadzącą śledztwo w sprawie katastrofy Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie latem 2011 r. liczący 24 osoby zespół biegłych wypowiedział się co do: odtworzenia i rekonstrukcji lotu Tu-154, oceny sprawności technicznej i formalnej samolotu w trakcie lotu i w okresie go poprzedzającym, przygotowania do lotu, stanu wyszkolenia i przygotowania załogi, prawidłowości procesu szkolenia członków załogi, prawidłowości eksploatacji samolotu 10 kwietnia, prawidłowości pracy załogi w czasie lotu, prawidłowości zabezpieczenia meteorologicznego i nawigacyjnego lotu, prawidłowości przygotowania lotniska Smoleńsk-Północny i pracy służb zabezpieczenia lotów na tym lotnisku. Ponadto w całościowej opinii znalazła się także analiza ponownych kopii nagrań z kokpitu Tu-154. Polscy biegli ponownie skopiowali zapisy "czarnej skrzynki" w lutym 2014 r. w Moskwie.

Wnioski z tej opinii przedstawiono 27 marca. Prokuratorzy ujawnili wtedy m.in., że "jako pierwszą bezpośrednią przyczynę katastrofy biegli wskazali niewłaściwe działanie załogi, polegające na zniżaniu samolotu przez dowódcę statku powietrznego poniżej własnych warunków minimalnych do lądowania i niewydanie komendy odejścia na drugie zajście". Dodali, że było to "działanie nieadekwatne do panującej na lotnisku sytuacji meteorologicznej".

Ponadto jako przyczynę katastrofy biegli wskazali "naruszenie reguł określonych w instrukcji użytkowania Tu-154 w locie" oraz "instrukcji współdziałania i technologii pracy członków załogi samolotu". Inną z przyczyn wskazanych przez biegłych były także nieprawidłowości w związku z wyznaczeniem do lotu "osób bez ważnych uprawnień, lub wręcz bez uprawnień, do wykonywania lotów na tym typie samolotu".

Biegli wykluczyli natomiast, aby uszkodzenia Tu-154 powstały z innych przyczyn niż zderzenia z przeszkodami terenowymi. Według nich uderzając w ziemię, samolot był kompletny, pomijając uszkodzenia spowodowane uderzeniem w brzozę. Biegli nie stwierdzili także śladów oddziaływania ognia na zasadniczych elementach konstrukcyjnych samolotu; nie było też wybrzuszeń powłoki samolotu charakterystycznych dla wybuchu.

W kwietniu prokuratura wojskowa ujawniła natomiast - pochodzący z tej całościowej opinii - stenogram z nowego odczytu nagrań z kokpitu Tu-154. Dotyczył on ok. 40 ostatnich minut lotu Tu-154. W ostatniej fazie lotu w stenogramie pojawiają się wypowiedzi osoby oznaczonej jako DSP (w stenogramie nie było wyjaśnienia tego oznaczenia, ale według mediów chodziło o dowódcę Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika). Śledczy informowali wówczas, że "prokuratura dostrzega potrzebę uzupełnienia opinii zespołu biegłych, w tym również w zakresie dotyczącym badań odsłuchowych i fonoskopii".

WPO w śledztwie smoleńskim czeka jeszcze na uzupełniającą opinię fizykochemiczną z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Z kolei do końca roku mają wpłynąć do prokuratury opinie sądowo-medyczne Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu dotyczące 31 ofiar katastrofy.

Z kolei do początków kwietnia 2016 r. do WPO wpłynąć ma opinia fonoskopijna ABW w zakresie identyfikacji osób, których wypowiedzi zostały zarejestrowane w zapisach pracy wieży smoleńskiego lotniska. W styczniu WPO otrzymała już z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych opinię i stenogram z zapisami nagrania z wieży smoleńskiego lotniska.

Niedawno śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej zostało przedłużone do 10 kwietnia przyszłego roku.