Synod wytyczy kierunek duszpasterstwa

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 24.10.2015 17:05

Uroczystym Te Deum zakończy się ostatnia sesja robocza Synodu Biskupów o rodzinie. Publikujemy ostatnie już wypowiedzi ojców synodalnych.

Synod wytyczy kierunek duszpasterstwa ETTORE FERRARI /PAP/EPA Uroczystym Te Deum zakończy się ostatnia sesja robocza Synodu Biskupów o rodzinie

Abp Henryk Hoser: Synod wytyczy kierunek duszpasterstwa rodzin

Uroczystym Te Deum zakończy się ostatnia sesja robocza Synodu Biskupów o rodzinie. Podsumowując jego pracę abp Henryk Hoser zwrócił szczególną uwagę na to, że synodalny dokument końcowy jest owocem zebranych głosów całego Kościoła, w jego różnorodności. Ordynariusz warszawsko-praski podkreślił także, że może stać się on znakomitym punktem odniesienia do pracy duszpasterskiej wśród rodzin.

„Synod wykonał ogromną pracę, trwającą trzy tygodnie, na podstawie Instrumentum laboris, który jest dokumentem publicznym, a który dla Synodu był surowcem. Dopiero z tego surowca powstaje końcowy kształt. I ten kształt ma wielu rzeźbiarzy. Jest to zbiorowy wysiłek całego Kościoła. Wszyscy mogli się wypowiedzieć i wnieśli ogromny wkład oraz bogactwo myśli, orientacji, oczekiwań i przewidywań. Jest to ujęte w tym końcowym dokumencie. Wydaje mi się, że będzie mógł on służyć jako kolejny podręcznik duszpasterstwa rodzin, tak jak to było z dokumentem Jana Pawła II Familiaris consortio. Dokonuje bardzo ważnego postawienia akcentu nad rodziną jako podmiotem ewangelizacji oraz centralną strukturą w życiu Kościoła i społeczeństwa. I to jest w skrócie największy dorobek Synodu, że nie możemy rodziny traktować, jako coś dodatkowego do naszej pracy ewangelizacyjnej i apostolskiej, ale musimy usytuować rodzinę w jej centrum” – powiedział abp Hoser.

Kard. Menichelli: Synod podkreślił wagę przygotowania do małżeństwa

Pośród wielu ważnych kwestii, które dotknął Synod Biskupów o rodzinie, była także troska o właściwe przygotowanie osób mających zawrzeć sakramentalny związek małżeński. W rozmowie z Radiem Watykańskim arcybiskup Ankony kard. Edoardo Menichelli zwrócił uwagę, że zmieniające się czasy potrzebują także nowej formy przygotowania do tego ważnego wydarzenia.

„Takie przygotowanie istnieje, o czym dobrze wiemy. Chodzi zatem o zweryfikowanie, czy jest ono wystarczające. Osobiście wydaje mi się, że nie we wszystkim jest odpowiednie, choć jest bardzo pomocne. Musimy zdać sobie sprawę, kogo mamy przed sobą, kim są adresaci tego przygotowania. Ludzie w porównaniu z tymi sprzed 20-30 lat zmienili się. A zatem to przygotowanie, by mogło być przydatne, nie powinno być traktowane jako rodzaj «zamknięcia w butelce», ale jako towarzyszenie, które pomoże ludziom odkryć sens małżeństwa, jego znaczenie, odpowiedzialność i drogę, którą ma do przejścia. Wydaje mi się, że ważne jest tu odniesienie do Familiaris consortio. Św. Jan Paweł II mówił o działaniach dalekosiężnych, bliskich i doraźnych. Nasze przygotowanie teraz jest jedynie doraźne. Chodzi zatem o ponowne przeanalizowanie metodologii i mam nadzieje, że to wkrótce nastąpi. Ale nie sądzę, że da się to wszystko bardzo szybko wdrożyć” – powiedział kard. Menichelli.

Kard. Schönborn: Synod wielkim TAK dla rodziny

„Wielkie TAK dla rodziny” – w ten sposób przesłanie kończącego się Synodu streścił kard. Christoph Schönborn. Zaznaczył, że ojcowie synodalni chcą przede wszystkim powiedzieć współczesnemu światu, iż rodzina nie jest przeżytkiem, ale wciąż pozostaje fundamentalną komórką społeczeństwa; także ta poraniona i patchworkowa. Arcybiskup Wiednia mówił o tym w czasie konferencji prasowej, która odbyła się tuż po przeczytaniu w auli całego 94-punktowego przesłania końcowego. Po południu będzie ono głosowane przez ojców synodalnych. Wskazano, że przygotowany dokument został jednomyślnie przyjęty przez 10-osobową grupę redagującą tekst definitywny.

W czasie spotkania z dziennikarzami nowa metodologia prac została wskazana jako mocny punkt kończącego się Synodu. Pozwoliła ona bowiem, jak mówiono, na bardziej otwartą, ale zarazem uporządkowaną dyskusję i dała miejsce owocniejszej konfrontacji poglądów. Drugim mocnym elementem jest to, że Synod był dwuetapowy, a w międzyczasie trwała szeroka debata o rodzinie, nie tylko wśród kardynałów i biskupów, ale przede wszystkim wśród świeckich.

„Próbowaliśmy odkryć to, czego Bóg chce dziś dla rodziny na świecie, a także to, jak Kościół może wspomóc rodziny w ich codziennym borykaniu się z różnymi wyzwaniami” – mówił kard. Raymundo Damasceno Assis. Z kolei arcybiskup Wiednia dodał, że końcówy dokument jest owocem szerokiego konsensusu. Niezmienna pozostaje definicja rodziny, jako wyłącznie związku mężczyzny i kobiety, otwartego na życie.

„Podstawowym przesłaniem tego Synodu jest sam jego temat, to, że Kościół katolicki na całym świecie, ze swym 1 mld 200 mln wiernych, przez dwa lata dyskutował o małżeństwie i rodzinie. Podejmował aspekty pozytywne ale i trudne. To jest fakt godny odnotowania w naszych czasach. Centrum przesłania jest «wielkie TAK dla rodziny». To, że rodzina nie jest przeszłością, nie jest przeżytkiem, ale wciąż jest fundamentalnym wzorcem społeczeństwa. W tych trudnych czasach nic cię tak nie zabezpiecza, jak rodzina; także ta rodzina zraniona, poskładana, patchworkowa. Rodzina jest najpewniejszym środowiskiem pozwalającym nam bezpiecznie żyć w społeczeństwie” – powiedział kard. Schönborn.

Kard. Schönborn wskazał, że w końcowym dokumencie nie będzie wiele mowy o homoseksualistach, ani o Komunii dla rozwodników, co dla pewnych kręgów może być potężnym rozczarowaniem. „Temat homoseksualizmu podejmujemy z perspektywy rodziny, w której uczymy się żyć z bratem, siostrą, wujkiem, którzy są homoseksualistami” – mówił hierarcha zaznaczając, że z tematu homoseksualizmu zostało praktycznie pytanie o to, jak chrześcijanie mają stawić czoło takiej sytuacji.

Z perspektywy mówienia o Komunii dla rozwodników kard. Schönborn przestrzegł też przed sprowadzaniem wszystkiego do kwestii „białe-czarne”, „tak lub nie”. „Trzeba tu ogromnego rozeznania i to jest słowo kluczowe dla tej kwestii. Nawiązujemy tu do nauczania Jana Pawła II zawartego w 84 punkcie Familiaris Consortio: «Niech wiedzą duszpasterze, że dla miłości prawdy mają obowiązek właściwego rozeznania sytuacji». Dokument końcowy Synodu daje kryteria dotyczące konkretnego rozeznania poszczególnych sytuacji, jak i sposobu towarzyszenia ludziom, żyjących w sytuacjach nieregularnych. Słowo rozeznanie pojawiło się także, gdy chodzi o ludzi odwlekających decyzję o ślubie i żyjących w konkubinatach. „Najpierw trzeba zrozumieć dlaczego tak się dzieje, a dopiero potem oceniać” – wskazał kard. Schönborn.

Ojcowie synodalni wystosowali także apel do rządzących, by promowali politykę prawdziwie prorodzinną. Wskazali jednocześnie, że trzeba się zdecydowanie sprzeciwić narzucaniu ideologii antyrodzinnej w zamian za pomoc, co ma miejsce w krajach najuboższych.