Obowiązek naprawiania świata

Piotr Legutko

GN 44/2015 |

publikacja 29.10.2015 00:15

Krzysztof Kłopotowski napisał książkę o geniuszu Żydów – na polski rozum. Jedni uznali, że jest oszalałym filosemitą, inni, że nawiedzonym antysemitą.

Arthur Ochs Sulzberger  (zmarł w 2012 r.)  i jego syn o tym samym imieniu – wydawcy  „New York Timesa”.  Zdjęcie z 1996 r. RICHARD B. LEVINE /east news Arthur Ochs Sulzberger (zmarł w 2012 r.) i jego syn o tym samym imieniu – wydawcy „New York Timesa”. Zdjęcie z 1996 r.

Pierwsi twierdzą, że autor ma kompleks niższości i chce oddać Polskę Izraelitom. No bo skoro całkiem serio proponuje ściągnąć do kraju 500 tys. Żydów, potomków naszych obywateli, by sprawili cud gospodarczy nad Wisłą…? Drudzy przykleili mu łatkę dyżurnego specjalisty od teorii spiskowych, z którymi od zawsze kojarzy się odsłanianie mechanizmów pokazujących, jak to Żydzi rządzą światem. Bo takie mechanizmy autora ciekawią w równym stopniu jak tajemnica żydowskiego geniuszu.

Ale ten typ już tak ma. Krzysztof Kłopotowski jest dziś jednym z najbardziej niepoprawnych politycznie publicystów, którego – choć pisuje w tytułach prawicowych – trudno zakwalifikować jako „prawicowca”, a już na pewno nie „nacjonalistę”. Jest raczej liberałem i kosmopolitą. Obywatelem świata (mieszka w Nowym Jorku), ale bardzo przejętym polskim losem. I z tej perspektywy patrzy na Żydów.

Bądź zuchwały!
Stanowią 2 promile ludności, a zdobyli 23 Nagrody Nobla. W USA jest ich 2 proc., a decydują o kierunku, w jakim zmierza supermocarstwo. Rządzą w światowych finansach i w kinie, rozdają karty w mediach. Zarówno tradycyjnych („New York Times”), jak i nowych. Facebook – to Zuckerberg, Google – to Page i Brin. Izrael przeznacza dziś ponad 4 proc. PKB na badania i rozwój, ma najbardziej kreatywną gospodarkę na świecie. Trudno się dziwić, że Kłopotowski jest pod wrażeniem i analizując żydowski fenomen, pisze, poradnik „jak zostać mądrym i bogatym”.

Czego powinniśmy się od Żydów uczyć? Że trzeba się uczyć! Stawiać na rodzinę i wychowanie. Trenować dzieci w trudnej umiejętności inwestowania w siebie, odrzucenia pokusy życia na kredyt. Żydzi kierują się mądrą zasadą: bądź wybiórczo rozrzutny, ale roztropnie oszczędny (Kłopotowski dowodzi, że przy swym skąpstwie są zarazem mistrzami dobroczynności). Od dziecka też zachęcają: bądź zuchwały (znana żydowska hucpa). W żadnej kulturze dzieci nie są też tak silnie stymulowane intelektualnie przez rodziców.

Tylko czy jest jeszcze w XXI wieku coś, co dziś – oprócz genów – łączy żydowską diasporę rozsianą po całym świecie, lojalnych obywateli zachodnich demokracji? Bo na pewno nie jest to już tradycyjny judaizm. Kłopotowski stawia tezę, że to coś istnieje, a Żydzi określają je jako tikkum olam, czyli obowiązek naprawiania świata. Dość szczególnie rozumiany.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.