GOSC.PL |
publikacja 17.11.2015 16:30
Nabrał poczucia, że Kościół Anglii utracił zmysł bycia narzędziem prawdy objawionej, więc zmienił swoją przynależność wyznaniową. Wybrał Kościół prawosławny. W swoich poszukiwaniach naukowych skupił się na przywróceniu powagi intelektualnej teologii chrześcijańskiej.
Prof. Richard Swinburne i rektor ks. Antoni Dębiński
Moment wyróżnienia
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
- Doszedłem do przekonania, że moim chrześcijańskim powołaniem jest próbować przyczynić się do procesu przywrócenia należytej pozycji intelektualnej dla teologii chrześcijańskiej. Zamierzałem zostać duchownym, jednak zostałem zawodowym filozofem – napisał R. Swinburne w „My Spiritual Autobiography: The Vocation of Natural Theologian”.
Richard Swinburne, opisując klimat naukowy na Uniwersytecie Oxfordzkim z okresu, gdy zdobywał wiedzę i pracował tam jako profesor, podkreśla wysoki poziom intelektualny panujący na uniwersytecie przy równoczesnym braku nawiązania do etyki chrześcijańskiej.
- Wcielenie się Boga ówcześni intelektualiści traktowali jako „skandal”, czyli absurd - wyjaśnia.
Swinburne za wszelką cenę chciał doprowadzić do przełomu w uprawianiu teologii naturalnej. Uważał, że skoro istnieją teologiczne uzasadnienia wiary, należy poszukać możliwości intelektualnego jej uzasadniania.
- W świecie anglo-amerykańskim sceptycyzm D. Hume’a dał początek pozytywizmowi logicznemu, czyli poglądowi głoszącemu, że w rzeczywistości istnieją tylko wrażenia zmysłowe i przedmioty materialne – o ile można je zobaczyć gołym okiem. Stąd też według tych założeń uznano, że wypowiedzi na temat Boga są nie tylko fałszywe, ale nic nie znaczące - wyjaśnia naukowiec.
Swinburne doszedł do wniosku, że należy przełamać ten intelektualny impas. Zauważył, że język metafizyki musi wychodzić od języka potocznego i powinien być wyjaśniany takimi terminami. Studia z zakresu nauk ścisłych uświadomiły mu, że założenia weryfikacjonizmu, u którego podstaw leżała właśnie filozofia D. Hume’a, jest systemem wadliwym.
- Przecież teorie i przewidywania współczesnej nauki dotykają spraw wykraczających poza możliwość obserwacji. Atomy, elektrony oraz kwarki są nazbyt małe, aby dokonać ich obserwacji w jakimkolwiek dosłownym sensie. Podobnie rzecz się ma z galaktykami - wyjaśniał profesor.
Zrozumiał, że był już ktoś, kto podjął próbę wykorzystania dokonań nauki i filozofii swoich czasów, aby przedstawić poważne argumenty na istnienie Boga. Był nim św. Tomasz z Akwinu. Ale filozof z Oxfordu dodaje od razu: - Prawdziwy uczeń św. Tomasza nie może polegać na Sumie, ale musi wypełnić program ,wykorzystując wiedzę swego własnego czasu.
Prof. R. Swinburne podczas słuchania laudacji ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
- Zaszczyceni przyjęciem przez Pana Profesora najwyższej godności naszej uczelni, z radością witamy w znakomitym gronie doktorów honoris causa KUL. Profesor ukazuje prawomocność teizmu. Głębię i rzetelność dyskursu łączy z wyraziście zakreślonymi zasadami filozofii, co czyni z niego jednego z największych współczesnych obrońców nie tylko religii jako takiej, ale także doktryny chrześcijańskiej - mówił na początku uroczystości ks. prof. Antoni Dębiński, rektor KUL.
- Prof. Richard Swinburne widzi możliwość dostarczenia naukowych podstaw wyborowi wiary chrześcijańskiej. Temu zadaniu poświęcił większość swojego życia, w tym całe życie naukowe, uzyskując wyniki budzące najwyższy respekt nie tylko wśród tych, którzy podzielają jego poglądy, ale również wśród zdecydowanych oponentów - mówił w laudacji o. prof. Marcin Tkaczyk, prorektor ds. Nauki i Rozwoju KUL.
Richard Genville Swinburne, aktualnie emerytowany profesor filozofii i teologii Uniwersytetu w Oxfordzie, należy do najwybitniejszych współczesnych filozofów religii na całym świecie. Jego publikacje są tłumaczone na 22 języki, w tym m.in. japoński, arabski, perski, fiński, chiński, rosyjski, włoski, francuski, polski czy niemiecki.
Uznawany jest za najważniejszego naukowca, który posiada najważniejszy głos we współczesnej filozofii - broniący prawdziwości podstaw doktryn chrześcijańskich, takich jak: boskość czy zmartwychwstanie Jezusa, upadek i odkupienie człowieka czy opatrzność Boga w świecie współczesnym.
Najpopularniejsza książka R. Swinburne’a nosi tytuł: „ Is There a God?”. Sam Swinburne za najważniejszą swoją publikację uważa książkę zatytułowaną „The Existence of God”, w której uzasadnia w sposób kompleksowy probabilistyczne uzasadnienie tezy o istnieniu Boga.
O wadze wydarzenia, jakie miało miejsce na KUL, świadczyła wysoka frekwencja naukowców, studentów i osób z zewnątrz. Po uroczystości profesor Swinburne nie unikał rozmów i poświęcał czas zainteresowanym rozmówcom. Należy do grona tych wybitnych naukowców, których charakteryzuje niesłychana skromność.