Papież wskazuje błąd antropologiczny

KAI |

publikacja 07.07.2009 19:15

Najważniejszą sprawą w encyklice „Caritas in veritate” jest dostrzeżenie tego, co papież nazywa kryzysem antropologicznym – mówi KAI ks. prof. Piotr Mazurkiewicz, sekretarz generalny Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE).

ks. prof. Piotr Mazurkiewicz Henryk Przondziono/Agencja GN ks. prof. Piotr Mazurkiewicz

Dodaje, że we współczesnej polityce, gospodarce i różnych obszarach życia społecznego zagubione zostało rozumienie tego, kim w istocie jest człowiek. A skutki tego bywają zawsze zgubne. Ks. Mazurkiewicz wyjaśnia, że Benedykt XVI na kartach opublikowanej dziś encykliki udowadnia, że jeśli przyjmowana jest fałszywa wizja osoby ludzkiej, to nawet próbując najlepiej odpowiedzieć na potrzeby tak rozumianego człowieka, proponuje się fałszywe rozwiązania.

Zaznacza, że najmocniej papież mówi o kryzysie antropologicznych dotykając problemów związanych z bioetyką. „Jeśli mamy materialistyczną wizję osoby ludzkiej, to człowiek w początkach swego życia postrzegany jest jako zlepek komórek, a więc coś, z czym można wszystko zrobić. A narzędzia współczesnej biologii i medycyny pozwalają zrobić z nim niemal wszystko. Wzrasta więc możliwość uwłaczania ludzkiej godności” – wyjaśnia profesor. Dodaje, że „aby zrozumieć istotę tego problemu niezbędna jest głęboka refleksja antropologiczna. Bez niej nie będziemy potrafili właściwie odpowiedzieć na współczesne wyzwania”.

Duchowny wyjaśnia w nawiązaniu do encykliki, że ten sam błąd antropologiczny dotyczy także innych dziedzin życia społecznego: wolnego rynku, ekonomii, biznesu, itp.

Zdaniem ks. Mazurkiewicza tytuł encykliki „Caritas in veritate” pokazuje dwa główne elementy, które w ocenie papieskiej bardzo źle funkcjonują w dzisiejszej rzeczywistości społecznej - natomiast w optyce Benedykta XVI są najważniejsze. Pierwsze słowo to miłość, drugie prawda.

Kiedy spojrzymy na hasła rewolucji francuskiej: wolność, równość, braterstwo – wyjaśnia ks. Mazurkiewicz - łatwo zauważyć, że pewne nurty polityczne przyjęły hasło wolności, inne egalitaryzmu (choć często łączony był z przemocą), natomiast całkowicie zapomniano o braterstwie. W realiach współczesnego świata jest ono niemal nieobecne.

Tymczasem odpowiedź chrześcijańska jest jedna: powinniśmy kierować się miłością. Dlatego – zaznacza duchowny - Benedykt XVI cały rozdział ogłoszonej dziś encykliki poświęca braterstwu, jako realizacji cnoty miłości. Analogicznie Jan Paweł II w swej pierwszej encyklice społecznej „Laborem exercens” pisał, że głównym celem przedsiębiorstwa jest stworzenie wspólnoty ludzi.

Ponadto – kontynuuje ks. Mazurkiewicz - dla całej refleksji Benedykta XVI charakterystyczne jest nieustanne odwoływanie się do słowa „prawda”. Papież pisze, że logos, dotarcie do prawdy, umożliwia dialogos, czyli wszelką formę komunikacji, komunii miedzy ludźmi. Do prawdy dochodzimy poprzez rozum. Miłość bywa marginalizowana albo poddawana sentymentalizacji - w związku z tym bywa oderwana od prawdy o człowieku. Na to właśnie zwraca uwagę papież.

Ks. Mazurkiewicz dodaje, że Benedykt XVI pokazuje w encyklice nie tylko, że naszą misją w świecie jest przekazywanie wiary, nadziei i miłości, ale zapewnia, że życie zgodne z tymi cnotami jest możliwe.

Duchowny zwraca uwagę, że mimo, iż wiele problemów papież ukazuje z cała ostrością, to mówi nie w duchu potępiania, ale po to, by ludzi pociągnąć ku dobru. Zapewnia, że dobro w życiu społecznym jest możliwe, z tym, że nie pojawia się ono jako efekt działania przypadkowych sił, ale jako wynik świadomego wysiłku moralnego i duchowego człowieka.

„Do takiego właśnie wysiłku papież nas zaprasza” – stwierdza ks. Mazurkiewicz. - Ufa, że jako istoty zdolne do poznania prawdy, jesteśmy w stanie sprostać tym wyzwaniom. Krótko mówiąc, chodzi o to, by stworzyć świat bardziej ludzki”.

Ks. Mazurkiewicz dodaje, że z encykliki przebija nadzieja, iż kryzys gospodarczy może stać się czynnikiem, który spowoduje, że umysły ludzkie staną się bardziej otwarte. „Mam już takie sygnały, że ekonomiści dochodzą do wniosku, iż bez odwołania się do zasobów moralnych świat nie wyjdzie z kryzysu” - dodaje.

„Papież stwierdza, że ludzie, szczególnie ludzie nauki mogą wykazywać się rozumem otwartym lub zamkniętym” - wyjaśnia sekretarz generalny COMECE. „Miejmy nadzieję, że papieska encyklika spotka się z otwartością głównych aktorów życia gospodarczego dzisiejszego świata” - konstatuje.

Ks. Mazurkiewicz pytany czy nie uważa, że Benedykt XVI widzi o wiele więcej negatywów gospodarki liberalnej niż jego poprzednik, odpowiada, że encyklika Jana Pawła II „Centesimus annus” była pisana w momencie upadku gospodarki centralnie sterowanej. Na placu boju pozostała wówczas gospodarka wolnorynkowa. „Dzisiaj gdy mamy wyłącznie gospodarkę wolnorynkową w wersji neoliberalnej, widać, że ta neoliberalna gospodarka coraz bardziej ponosi klęskę. I o tym mówi papież” – wyjaśnia duchowny.