Niemcy: niech minister odwoła posądzenie

KAI |

publikacja 13.07.2009 17:11

Tradycjonalistyczne Bractwo św. Piusa X domaga się, aby niemiecka minister sprawiedliwości Brigitte Zypries odwołała skierowany wobec niego zarzut „religijnego ekstremizmu”. Pani minister „ciężko zniesławiła” Bractwo - oświadczył rzecznik jego niemieckiego regionu, Andreas Steiner.

Powołał się przy tym na ustawę zasadniczą, która mówi, że każdy człowiek w Niemczech ma prawo swobodnie wyrażać swoje poglądy. Natomiast wypowiedzi pani minister Zypries „zmierzają w kierunku dyktatury”.

Minister sprawiedliwości podczas spotkania 6 lipca w Berlinie zarzuciła Bractwu tendencje ekstremistyczne. Podkreśliła, że w stosunku do „takich ekstremistów religijnych” należy postępować tak samo, jak ze „skrajnymi ekstremistami prawicowymi”. Według pani minister wypowiedzi z kręgów Bractwa św. Piusa X dają znać, że demokracji i wolności zagrażają nie tylko fundamentaliści islamscy.

Jako nie do przyjęcia Zypries określiła apel Bractwa o udział w czuwaniu w przeddzień Christopher Street Day (CSD) – gejowskiej parady w Stuttgarcie. Jej zdaniem tekst, opublikowany w aktualnym numerze biuletynu Bractwa stanowi „obrazę ofiar narodowego socjalizmu i zniesławienie homoseksualistów”. W tekście tym czytamy m.in.: „Jak bardzo jesteśmy dumni, czytając w podręczniku historii, że w Trzeciej Rzeszy byli odważni katolicy, którzy powiedzieli: Nie będziemy uczestniczyli w tym szaleństwie! Również i dziś muszą się znaleźć odważni katolicy!”.

Bractwo św. Piusa X odrzuciło krytykę i podkreśliło, że wskazanie na nazistowskie bezprawie zostało „zupełnie niewłaściwie zrozumiane”. Przełożony niemieckiego regionu Bractwa Franz Schmidberger oświadczył, że Bractwo „ani nie ma zamiaru ani podstaw ku temu, aby porównywać CSD z nazistowskim reżimem bezprawia”.

Natomiast Steiner podkreślił, że te zarzuty to „silny atak na podstawowe prawa mniejszości katolickiej”. „Czyżby głęboko wierzący katolicy mieli teraz mniej praw w kraju niż ci, którzy dostosowują się do narzuconego im poglądu?” – pytał rzecznik.