Nie chcą autonomii dla Serbów

PAP |

publikacja 09.01.2016 17:58

Tysiące kosowskich Albańczyków demonstrowało w sobotę w Prisztinie przeciwko rządowi. Policja ochraniała gmach rządu, obrzucany przez demonstrantów kamieniami i koktajlami Mołotowa. Protest zorganizowały wszystkie partie opozycyjne.

Nie chcą autonomii dla Serbów VALDRIN XHEMAJ/EPA/PAP Uczestnicy protestów uważają, że władze zgodziły się na zbyt dużą autonomię serbskiej mniejszości w Kosowie

Do demonstracji przyłączyły się też krytyczne wobec rządu ugrupowania, takie jak organizacja rolników. Wielu mówców zapowiadało, że "rząd upadnie jeszcze dzisiaj".

Uczestnicy protestu domagali się dymisji rządu i nowych wyborów, twierdząc, że władze zgodziły się na zbyt dużą autonomię serbskiej mniejszości w Kosowie. Pada zarzut, że Kosowo które ogłosiło niepodległość od Serbii w 2008 roku, staje się podzielone. Porozumienie regulujące autonomię mniejszości serbskiej w Kosowie zostało wypracowane za pośrednictwem Unii Europejskiej po wielu miesiącach negocjacji.

Największe kontrowersje budzi zagwarantowanie mniejszości serbskiej większych uprawnień we władzach lokalnych i zezwolenie jej na otrzymywanie ograniczonego wsparcia finansowego z Serbii. Według przywódców opozycji powodowałoby to destabilizację Kosowa poprzez wprowadzanie podziałów etnicznych.

W końcu grudnia ub.r. Trybunał Konstytucyjny Kosowa orzekł, że niektóre postanowienia zawartego pod koniec sierpnia pod patronatem UE porozumienia z Serbią są sprzeczne z ustawą zasadniczą.

Podczas sobotniej demonstracji doszło do starć z policją. W gmachu rządu, obrzucanym butelkami z benzyną, wybuchł niewielki pożar. Straż pożarna szybko go ugasiła. Policja użyła gazu łzawiącego przeciwko najbardziej agresywnym demonstrantom.