Scjentolodzy nie starają się o rejestrację

KAI |

publikacja 15.07.2009 13:08

Kościół Scjentologiczny nie jest wpisany do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych. Nie złożył także wniosku o wpis do tego rejestru.

Scjentolodzy nie starają się o rejestrację Henryk Przendziono/ Agencja GN

 „Nie jest dobrze, gdy zdeklarowani scjentolodzy zajmują stanowiska w organizacjach zaufania publicznego” – uważa o. Tomasz Franc, dominikański znawca sekt. Według „Rzeczpospolitej” z 6 lipca, centrala Kościoła Scjentologicznego w Niemczech planuje założyć filię organizacji w Polsce. Rozpoczęła także szeroko zakrojoną akcję ideologiczną, m.in. wysyłając bezpłatnie do polskich bibliotek książki swojego założyciela i teoretyka, Lafayette Rona Hubbarda.

Scjentolodzy nie złożyli jednak do tej pory oficjalnego wniosku o rejestrację w Polsce – dowiedziała się KAI. „Kościół Scjentologiczny nie jest wpisany do Rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych prowadzonego przez ministerstwo. Scjentolodzy nie złożyli także wniosku o wpis do tego rejestru” – poinformowała Wioletta Paprocka, rzeczniczka MSWiA.

Dominikanin o. Tomasz Franc, koordynator Dominikańskich Ośrodków Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach przypomina jednak, że próby rejestracji podejmowane były przez scjentologów już w latach 90. „Na szczęście do tego nie doszło. Później odnotowano różne formy ich działań. Nasz krakowski ośrodek już w 1998 r. zarejestrował zgłoszenie od jednej z bibliotek o tym, że otrzymała ona literaturę scjentologiczną. Do tego samego ośrodka zgłosili się nauczyciele z województwa zachodniopomorskiego, informując, iż byli zachęcani do włączenia w proces nauczania młodzieży doktryny scjentologicznej” - mówi w rozmowie z KAI. Książki Hubbarda trafiły nie tylko do największych polskich uczelni, jak Uniwersytet Warszawski, ale także m.in. do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Uniwersytetu Jana Pawła II (Papieskiej Akademii Teologicznej).

W księgozbiorze biblioteki UPJPII znajduje się 17 książek Hubbarda, m.in. „Dianetics: the evolution of science” („Dianetyka. Ewolucja nauki”) oraz “Dianetics: the modern science of mental health” („Dianetyka. Współczesna nauka o zdrowiu umysłowym”). „Otrzymaliśmy je w darze wraz z innymi tytułami od Biblioteki Politechniki Krakowskiej. W ramach naszego księgozbioru gromadzimy literaturę dotyczącą innych religii i ruchów religijnych, w tym także Kościoła Scjentologicznego. Literatura ta służy jako materiał źródłowy do pracy naukowej” - wyjaśnia Jędrzej Majka, rzecznik prasowy UPJPII.

Zdaniem o. Franca, akcji scjentologów nie można lekceważyć. „Człowiek, który trafi na taką literaturę, może nie mieć w sobie wystarczającego poziomu krytycyzmu. Zaopatrzona jest ona zapewne także w adres kontaktowy do organizacji. Sama akcja uwiarygodnia i w sposób sztuczny nobilituje także samą organizację - jej członkowie będą mogli pochwalić się współpracą z tak szerokim gronem odbiorców” - tłumaczy dominikanin.

Brak rejestracji nie oznacza, że scjentolodzy nie próbują działać w Polsce pod sztandarami innych organizacji. Jedną z członkiń Kościoła Scjentologicznego jest Hanna Garbalska, przewodnicząca Stowarzyszenia Wspierania Kobiet Powiatu Grodziskiego w Grodzisku Mazowieckim. W rozmowie z KAI zastrzega, że „jest to stowarzyszenie kobiet, które ukończyły kurs samoobrony i „nie ma ono nic wspólnego z moją działalnością w Kościele Scjentologicznym”. Garbalska jest także członkinią PSL i Forum Młodych Ludowców. Wcześniej prowadziła Krajowe Centrum Humanitarnych Wolontariuszy, które w centrum Warszawy organizowało kursy doskonalenia komunikacji interpersonalnej, radzenia sobie z uzależnieniem od narkotyków i trudnościami w nauce.

Garbalska wyjaśnia KAI, że podczas studiów szukała informacji, jak uczyć się szybciej i skuteczniej. Tak zetknęła się z książką „Technologia uczenia się” L. R. Hubbarda. W 2006 r. spotkała się też z uczestnikami Trasy Dobrej Woli Humanitarnych Wolontariuszy. „Stwierdziłam, że technologia scjentologii jest użyteczna w moim życiu. Zrobiłam 19 kursów podstawowych i kontynuuję do dnia dzisiejszego zaznajamianie się z twórczością L. Rona Hubbarda” – stwierdziła. W wywiadzie dla serwisu Obiektyw.info nazwała Kościół Scjentologiczny „organizacją duchową”. „U nas każdy ma swojego Boga. Nasza główna wiara polega na tym, że człowiek jest istotą duchową i nie wierzymy, że człowiek powstał sam z siebie, tak jak napisał Darwin, lecz został stworzony” - mówiła Garbalska.

Obecnie Centrum Humanitarnych Wolontariuszy nie istnieje. „Jest zamknięte naszą decyzją, z powodu braku czasu na wypełnianie obowiązków w firmie, gdyż działalność w Centrum zajmowała mi go za dużo. Mam natomiast uprawnienia do prowadzenia kursów. Pomagania ludziom w wychodzeniu z depresji” - mówiła Garbalska serwisowi Obiektyw.info. Garbalska założyła także profil na biznesowym portalu społecznościowym Goldenline.pl. W rozmowie z KAI tłumaczyła, że zrobiła to wyłącznie po to, by być w kontakcie ze znajomymi i ewentualnymi klientami jej firmy.

Zdaniem o. Franca, choć „trudno to jednoznacznie interpretować, z pewnością nie jest dobrze, gdy zdeklarowani scjentolodzy zajmują stanowiska w organizacjach zaufania publicznego lub związanych z samorządem”. - Daje im to ewentualną możliwość korzystania z kontaktów, budowania swojego filantropijnego obrazu - dodaje.

Wniosek o włączenie do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych musi zawierać: listę i podpisy wnioskodawców, informację o dotychczasowych formach życia religijnego metodach działania kościoła lub innego związku wyznaniowego na terytorium Polski, informację o podstawowych celach, źródłach i zasadach doktrynalnych oraz obrzędach religijnych, adres siedziby związku oraz dane personalne osób wchodzących w skład organów kierowniczych. Istotną częścią wniosku jest także statut, w którym wnioskodawcy muszą poinformować o celach i formach działalności, źródłach finansowania związku oraz sposobach nabywania i utraty członkostwa, a także sposobach rozwiązania związku i przeznaczeniu pozostałego majątku. Po wpisaniu do rejestru MSWiA nie sprawuje kontroli nad ruchami religijnymi. Zgodnie z art. 8 i 9 Ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, stosunek państwa do wszystkich kościołów i związków wyznaniowych opiera się na poszanowaniu wolności sumienia i wyznania oraz gwarancji swobody wypełniania przez nie funkcji religijnych, bez względu na formę uregulowania ich sytuacji prawnej.

- Wpis do rejestru nie jest obowiązkiem lecz uprawnieniem - dodaje rzeczniczka MSWiA.

„Leksykon Kościołów, ruchów religijnych i sekt w Polsce” bp. Zygmunta Pawłowicza (wyd. Kuria Metropolitalna w Częstochowie, Częstochowa 2008) określa poglądy L. Rona Hubbarda (1911-1986) jako mieszaninę „myśli zaczerpniętych z religii azjatyckich (reinkarnacja), magii, medycyny i psychologii”. Hubbard, pisarz science fiction, założył organizację w 1954 r. Miała ona reprezentować alternatywę dla praktyk psychologicznych, nazywał ją „stosowaną filozofią religijną”. W latach 50. i 60. rozwijał podstawowe zasady i praktyki, które zdefiniował jako „dianetykę” – naukę fizycznego, psychicznego i emocjonalnego samodoskonalenia się człowieka. Scjentolodzy określają się jako instytucja non-profit, poświęcona propagowaniu rozwoju duchowego, jednak organizacja proponuje szereg technik psychoterapeutycznych, realizowanych na wysoko płatnych kursach. Z powodu oszustw podatkowych i wykorzystywania finansowego swoich członków działalność scjentologów została częściowo lub całkowicie zdelegalizowana w kilku krajach Europy, m.in. Francji. Rozwija się natomiast w Europie Środkowo-Wschodniej i byłych republikach radzieckich, głównie na Węgrzech, w Rumunii, na Ukrainie, w Kazachstanie i Rosji, gdzie trwa właśnie Transsyberyjska Trasa Dobrej Woli. Organizacja ukrywa się także pod innymi nazwami jak: Narconon (program pomocy profilaktycznej dla młodzieży), Foundation for Religious Freedom, Citizens Commission on Human Rights (CCHR), World Institute of Scientology Enterprises (WISE) czy Applied Scholastic International.