Nowa wystawa Centrum przeciwko Wypędzeniom

PAP |

publikacja 15.07.2009 15:53

- Kierowana przez Erikę Steinbach fundacja Centrum przeciwko Wypędzeniom otworzyła w środę w Berlinie swoją drugą wystawę. Ekspozycja zatytułowana "Wezwani" przedstawia historię niemieckiego osadnictwa w Europie Środkowej i Wschodniej.

"Naszym celem było pokazanie, że osadnictwo Niemców na tych obszarach było w większości pokojowe. Nie przybywali oni z wojskiem i czołgami, ale zabiegano o osadników, wzywano, by pomogli w budowie i rozwoju miast, wsi oraz by ożywili niezamieszkane regiony" - mówiła w środę na konferencji prasowej Erika Steinbach.

Jak dodała, niemało ludzi w Niemczech wierzy, że dzisiejsi wypędzeni w przeszłości "zdobywali swoje ojczyste strony ogniem, mieczem albo czołgami Hitlera".

Wystawa w gmachu berlińskiego Kronzprinzpalais obejmuje przedział czasowy 800 lat - od średniowiecza po 1914 rok - a także ogromny obszar geograficzny: od Bałtyku po Morze Czarne oraz od Czech i Moraw po Kaukaz.

Uwzględnia jednak tylko te tereny, które znalazły się poza terytorium założonej w 1871 r. Rzeszy Niemieckiej. Nie wspomina np. o osadnictwie na Pomorzu czy w Prusach Wschodnich ani o obszarach zaboru pruskiego, włączonych do Królestwa Prus, a potem do Rzeszy.

Na ekspozycji ukazano motywy emigracji, a przede wszystkim udział niemieckich osadników w gospodarczym, społecznym i kulturalnym rozwoju wybranych regionów Europy Środkowej i Wschodniej.

Otwiera ją cześć poświęcona Czechom i Morawom, gdzie osadnictwo niemieckie rozpoczęło się już w XII wieku. Dalej prowadzi przez regiony bałtyckie, Karpaty Zachodnie, Siedmiogród, Bałkany Zachodnie i Węgry, Łódź, Wołyń i Litwę, Galicję i Bukowinę, a wreszcie po regiony nad Morzem Czarnym, Besarabię i region nadwołżański.

Według autorów wystawy Łódź i środkowa Polska przyciągały niemieckich osadników przede wszystkim w okresie rozwoju przemysłu tekstylnego w XIX w.

"Pomiędzy 1810 i 1827 r. w Polsce kongresowej żyło około 50 tys., Niemców, z czego trzy czwarte w łódzkim okręgu przemysłowym" - zauważono w przewodniku po wystawie. Przypomniano niemieckich przemysłowcach działających w regionie Łodzi, jak Friedrich Schloesser i Carl Schreiber.

Część reprodukcji fotografii z XIX-wiecznej Łodzi udostępniło fundacji muzeum historii tego miasta.

Prace nad przygotowaniem wystawy trwały dwa lata. Jej koszty, 700 tys. euro, pokryto głównie z datków, a także środków federalnego ministerstwa kultury.

W rozmowie z dziennikarzami Steinbach odrzuciła sugestie, iż wystawa Centrum jest częścią kampanii przed wyborami parlamentarnymi we wrześniu. "Takie zarzuty to bzdura" - oświadczyła.

Dodała, że jeśli będą na to środki, ekspozycja "Wezwani" - w Berlinie czynna do końca sierpnia - zostanie pokazana także w innych miastach, tak jak pierwsza wystawa Centrum przeciwko Wypędzeniom z 2006 r., zatytułowana "Wymuszone Drogi". Ukazywała ona przesiedlenia ludności w XX wieku, w tym ucieczkę i przymusowe wysiedlenia Niemców i była krytykowana w Polsce za wybiórcze podejście do historii ubiegłego stulecia.