Wybitni ludzie z AK

Bogdan Gancarz

publikacja 24.02.2016 20:49

27 wybitnych postaci łączyła służba w Armii Krajowej. Przypomina je wystawa muzealna.

Wybitni ludzie z AK Bogdan Gancarz /Foto Gość Zmierzających na wystawę wita fotosylwetka dr. Jana Reymana, znanego krakowskiego chemika i piłkarza

Ekspozycję "Z głową bez karabinu" można oglądać od 25 lutego do 31 sierpnia w sali wystaw czasowych krakowskiego Muzeum Armii Krajowej (ul. Wita Stwosza 12).

- Tytuł wystawy jest parafrazą wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego "Z głową na karabinie". Chcieliśmy pokazać, że wielu żołnierzy Armii Krajowej walczących o niepodległość w czasie wojny po jej zakończeniu i odłożeniu broni osiągnęło w kraju i na emigracji bardzo wiele w dziedzinie nauki, kultury, sztuki, sportu. Do prezentacji wybraliśmy 27 osoby. Niektóre z nich są powszechnie znane, np. Jan Nowak-Jeziorański, wieloletni dyrektor Radia Wolna Europa, Jan Karski, sławny kurier, aktorzy Irena Kwiatkowska i Zdzisław Maklakiewicz, scenograf i reżyser teatralny Józef Szajna. Inne były zaś kiedyś znane w swoich środowiskach, potem ich postacie uległy jednak zapomnieniu - powiedział Piotr Makuła, pomysłodawca i wraz z Arturem Jachną, współautor wystawy.

- Są też postacie może mniej popularne, ale nie mniej zasłużone, jak Marian Sigmund - architekt wnętrz, malarz, grafik, wykładowca krakowskiej ASP, który po wojnie projektował meble i aranżował wnętrza. Według jego pomysłu powstało wyposażenie sali konferencyjnej w budynku administracyjnym Huty im. Lenina, a także słynne krzesło Sig-1 - dodał Piotr Koziarz, rzecznik prasowy Muzeum AK.

Wiele osób stykających się po wojnie z osobami, które przypomniano na krakowskiej wystawie, nie wiedziało o ich akowskiej przeszłości. Dotyczy to nie tylko popularnych aktorów I. Kwiatkowskiej i Z. Maklakiewicza. Także prof. Kazimierza Feliksa Kumanieckiego, wybitnego znawcy kultury antycznej, w czasie wojny zaś m.in. autora hymnu Polski Podziemnej "Naprzód do boju żołnierze", prof. Karoliny Lanckorońskiej, historyk sztuki, mecenas muzeów i  uczonych polskich, prof. Wacława Felczaka, krakowskiego historyka, wcześniej zaś dzielnego kuriera między Polską a Węgrami, bp. Józefa Gucwy z Tarnowa, niegdyś żołnierza oddziału partyzanckiego 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK, prof. Romana Ciesielskiego z Politechniki Krakowskiej, żołnierza oddziału partyzanckiego zgrupowania "Żelbet", prof. Stefana Szumana, lekarza i wybitnego psychologa, wykładowcy UJ, w czasie akcji "Burza" lekarza akowskiego batalionu "Skała", Stanisława Jankowskiego, architekta, w czasie wojny skoczka spadochronowego cichociemnego i żołnierza AK ps. "Agaton".

Miłośnicy sportu nie kojarzyli zaś zazwyczaj z działalnością w AK swoich ulubieńców: Franciszka Hapka, krakowskiego judoki i trenera, wykładowcy AWF, Jana Kota, wybitnego pływaka, po wojnie za działalność w Zrzeszeniu "Wolność i Niezawisłość" z wyrokiem śmierci zamienionym na wieloletnie więzienie, Jana Reymana, doktora chemii, znanego piłkarza Wisły i brata innych krakowskich sław piłkarskich - Henryka i Stefana, Tadeusza Parpana, piłkarza Cracovii, 20-krotnego reprezentanta Polski, Kazimierza Pankowskiego, krakowskiego wioślarza i boksera.

Tablicom informacyjnym z biogramami towarzyszą dokumenty i pamiątki. Jest m.in. naszywka z numerem obozowym Karoliny Lanckorońskiej z Ravensbrück, zestaw fajek prof. Kumanieckiego, koło sterowe jachtu "Leonid Teliga", którego kapitanem był Ryszard Książyński, przybory malarskie Romana Hegera, kimono judoki F. Hapka, ciupaga prof. Felczaka, krzesło zaprojektowane przez M. Sigmunda.

- Osobiste przedmioty związane z bohaterami trafiły na wystawę dzięki uprzejmości rodzin oraz instytucji, z którymi muzeum nawiązało współpracę. Bardzo często są to pamiątki, które nie były dotychczas prezentowane publicznie. Wystawę wzbogacają również archiwalne nagrania audiowizualne - wyjaśnił P. Koziarz.

Tekturowe sylwetki niektórych bohaterów wystawy, m.in. J. Nowaka-Jeziorańskiego, I. Kwiatkowskiej, Z. Maklakiewicza i J. Reymana, były wcześniej prezentowane nietypowo. Na czas od 18 do 31 stycznia ustawiono je w handlowej Galerii Krakowskiej, by przyciągały do informacji o wystawie "Z głową bez karabinu".