Szef łotewskiego rządu podkreślił, iż list intencyjny nie zawiera żadnych określonych warunków ze strony Funduszu, jakkolwiek wstępnie MFW w zamian za uruchomienie linii kredytowej domagał się obniżek pensji w sektorze publicznym Łotwy o 15 procent, podniesienia podatku VAT i wprowadzenia progresywnego podatku od dochodów ludności.

W dokumencie natomiast mowa jest o podwyżce VAT czy wprowadzeniu podatku progresywnego jedynie w sytuacji, gdy Łotwa nie będzie w stanie podjąć innych działań by zmniejszyć deficyt budżetowy o 500 mln łatów (ok. 711 mln euro). W przyszłym roku deficyt nie powinien przekraczać 8,5 proc. PKB.

Transza kredytu MFW została zablokowana w marcu, gdy poważnie odczuwająca skutki międzynarodowego kryzysu finansowego Łotwa nie była w stanie wywiązać się z deklarowanych wcześniej zobowiązań w sprawie ograniczenia deficytu budżetowego.

Do podpisania w Rydze listu intencyjnego doszło w kilka godzin po zaaprobowaniu go przez wszystkie pięć partii rządzącej łotewskiej koalicji. Część z nich jeszcze w poniedziałek była zdecydowanie przeciwna porozumieniu, nie zgadzając się na warunki, stawiane przez MFW.

Wartość łotewskiego produktu krajowego brutto w tym roku prawdopodobnie spadnie w porównaniu z 2008 rokiem aż o 18 procent. Premier jeszcze w maju mówił o "krytycznym" stanie gospodarki, oceniając iż spadek może sięgnąć nawet 20 procent a kraj znalazł się na skraju bankructwa.

Cięcia budżetowe - planowane w ramach porozumienia z MFW w sprawie ograniczenia deficytu - mogą spowodować obniżkę pensji pracowników sektora państwowego o 20 procent. Emerytury mogą być niższe o 10 proc., a inne wydatki budżetowe ograniczone o 40 proc. Oszczędności są warunkiem otrzymania jeszcze w lipcu od UE i MFW w sumie 1,2 mld euro, co jest częścią pakietu ratunkowego na kwotę 7,5 mld euro uzgodnionego w zeszłym roku.