Litwa państwem bez energii atomowej?

PAP |

publikacja 30.07.2009 18:22

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite żąda likwidacji narodowej spółki inwestycyjnej LEO LT, która została powołana w celu realizacji projektów energetycznych: budowy nowej elektrowni atomowej i dwóch mostów energetycznych (litewsko-polskiego i litewsko-szwedzkiego); podaje przy tym w wątpliwość realizację litewsko-polsko-łotewsko-estońskiego projektu budowy nowej elektrowni atomowej.

Litwa państwem bez energii atomowej? Stefan Kühn/ Wikimedia (CC 2,5) Elektrownia atomowa

"Jeżeli rządowi zabraknie woli politycznej, nie zabraknie jej mnie" - oznajmiła w czwartek na konferencji prasowej i zagroziła prokuraturą generalną, jeżeli rząd nie zlikwiduje spółki. Kwestia likwidacji LEO LT ma być omawiana 4 sierpnia na zebraniu akcjonariuszy.

W marcu tego roku Sąd Konstytucyjny orzekł, że przyjęta ustawa o powołaniu LEO LT jest sprzeczna z konstytucją, nie zapewnia przejrzystości finansowania budowy siłowni atomowej i sprzyja monopolizacji rynku. W ubiegłym tygodniu Sejm znowelizował ustawę: zwiększył udział rządu w spółce, a także wyraził zgodę, by rząd podjął decyzję w sprawie likwidacji spółki LEO LT bądź jej reorganizacji.

W czwartek prezydent Grybauskaite podpisała nowelizację ustawy. Wystosowała też list do rządu, w którym przedstawiła swoje, jako szefa państwa, stanowisko. Zaznaczyła w liście m.in., że LEO LT ma być zlikwidowana, a sektor energetyczny ma być nadal demonopolizowany.

Ustawa o powołaniu narodowego inwestora strategicznego została przyjęta w lutym ubiegłego roku. LEO LT (Lithuanian Electricity Organisation) to największe na Litwie przedsiębiorstwo z udziałem kapitału państwowego i prywatnego. Obecnie rząd ma 62 proc. udziału w LEO LT, a "NDX energia", prywatny inwestor - 38 proc.

 

Komentując projekt budowy nowej elektrowni atomowej w miejsce zamykanej prezydent stwierdziła, że "od rozpatrzenia na nowo założeń strategicznych i przeanalizowania, w co najlepiej inwestować, będzie zależało, czy Litwa pozostanie państwem energii atomowej". Jak zaznaczyła, należy uwzględnić fakt, że nowe elektrownie atomowe, tuż przy litewskiej granicy, zamierzają budować państwa sąsiednie: Białoruś w odległości 50 km od Wilna i Rosja w obwodzie kaliningradzki.

"Uwzględniając, że energia atomowa jest kwestią geopolityczną, wiedząc, że wokół nas będą budowane siłownie, powinniśmy zastanowić się, w co lepiej inwestować: w wiatraki, geotermię, biomasę, spalanie odpadów czy w energię atomową" - powiedziała Grybauskaite.

Według prezydent, w sprawie ewentualnej rezygnacji z projektu budowy nowej siłowni już rozmawiano z partnerami: Polską, Łotwą i Estonią. "Partnerzy również nie będą inwestowali w wirtualny projekt, jeżeli nie będzie ekonomicznego uzasadnienia" - powiedziała prezydent.Zastrzegła jednak, że "Litwa jeszcze nie zrezygnowała ostatecznie z tego projektu".

Na mocy podjętych wobec UE zobowiązań Litwa do końca 2009 roku musi wyłączyć jedyny pracujący dotychczas w Ignalińskiej Elektrowni Atomowej reaktor radzieckiej konstrukcji o mocy 1500 megawatów. W zamian litewski rząd zamierza budować nowoczesną siłownię jądrową przy finansowym współudziale Polski, Łotwy i Estonii.