Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu wciąż potrzebna

KAI |

publikacja 05.08.2009 14:53

Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu jest wciąż potrzebna - podkreśla Rzecznik KEP ks. Józef Kloch. 5 sierpnia mija 60. rocznica pierwszego posiedzenia tego gremium.

ks. Józef Kloch Henryk Przendziono/ Agencja GN ks. Józef Kloch
rzecznik Episkopatu Polski

W rozmowie z KAI ks. Kloch przypominając historię powstania Komisji Wspólnej zwrócił uwagę, że kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski, był zdania, iż dialog nawet w rządem komunistycznym należy prowadzić. - Miał rację. W innych krajach bloku wschodniego zlikwidowano wiele zgromadzeń zakonnych, w Polsce tak się nie stało. Z pewnością m.in. z racji prowadzenia dialogu - uważa rzecznik Episkopatu.

Jak przypomina już po pierwszym posiedzeniu, które miało miejsce 5 sierpnia 1949 roku, wydano „Dekret o ochronie wolności sumienia i wyznania”. Dokument podstawowy dla działalności Kościoła w Polsce i możności wyznawania swojej wiary.

Ks. Kloch przypomina, że wśród zagadnień, którymi zajmuje się Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu, są wszelkie kwestie związane z relacją prawa kościelnego i państwowego. - Spoiwem są ludzie, z jednej strony obywatele a z drugiej wierni - mówi rzecznik Episkopatu. Wśród dyskutowanych spraw znalazły się m.in.: Konkordat, pielgrzymki papieskie, ale również kwestie np. związane z administrowaniem cmentarzy.

- Niektórzy w Polsce uważają, że Komisja stanowi przeżytek a jej spotkania przebiegają pod dyktando Kościoła. Nic bardziej błędnego. Nawet w laickiej Francji takie spotkania odbywają się przynajmniej raz w roku. Komisja ta jest wciąż potrzebna - uważa ks. Kloch.

Rzecznik przyznaje, że podczas spotkań nie brakuje problemów. Jak przypomina, jesienią 2008 roku podpisano wspólną deklarację dotyczącą rodzin wielodzietnych. - Istnienie dalekowzrocznej polityki prorodzinnej powinno być jednym z priorytetów państwa. Strona kościelna stara się wskazywać jak sytuacja powinna wyglądać - mówi ks. Kloch. Jednak, jak dodaje, wydaje się, że mimo wszystko takie kwestie rząd zaniedbuje. - Państwo ma w swoich rękach wiele narzędzi, w tym finansowych, które mogą tę politykę kształtować. To jeden z trudniejszych tematów - przyznaje.

Wśród kwestii, nad którymi dyskusja wciąż trwa, znajduje się m.in. sprawa ratyfikacji Konwencji Bioetycznej, w tym zagadnień związanych z zapłodnieniem pozaustrojowym in-vitro. - Jak na razie nie widać konsensusu społecznego czy zgody w Parlamencie, by kwestie te rozwiązać. Trudno się żyje w takim państwie, w którym tak podstawowe rzeczy nie są określone prawnie - stwierdza rzecznik Episkopatu.