Kellenberger: Trzeba uaktualnić konwencje genewskie

PAP |

publikacja 06.08.2009 15:44

Konwencje genewskie i związane z nimi prawo międzynarodowe trzeba uaktualnić - ocenił w czwartek szef Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) Jakob Kellenberger. Jak powiedział, potrzebne jest uwzględnienie charakteru współczesnych konfliktów zbrojnych, które w większości rozgrywają się wewnątrz państw, a nie między nimi.

W wywiadzie opublikowanym w czwartek przez agencję Reutera Kellenberger zaznaczył, że konwencje genewskie nadal mają znaczenie. Zapobiegają przerodzeniu się obecnych katastrof humanitarnych na świecie, od Darfuru do Sri Lanki, w jeszcze większe kryzysy. Jednak większość walk prowadzą obecnie nie rządy, a grupy rebelianckie (w języku dyplomatycznym "zbrojni aktorzy niepaństwowi") i dlatego konwencje i traktaty wymagają zrewidowania.

W przyszłym tygodniu minie 60 lat od przyjęcia czwartej konwencji genewskiej, która dotyczy ochrony osób cywilnych podczas wojny.

Mówiąc o konieczności dostosowania konwencji do współczesnych konfliktów, szef MKCK wskazał na konieczność wyjaśnienia różnicy między bezpośrednimi uczestnikami konfliktu a tymi, którzy nie są zaanagażowani bezpośrednio. Przyznał, że wielkim problemem jest nierespektowanie przez "zbrojnych aktorów niepaństwowych" międzynarodowego prawa humanitarnego. Podkreślił przy tym, że to prawo obowiązuje grupy rebelianckie. Niektóre z nich o tym wiedzą - wskazał Kellenberger. Przytoczył przykład ruchów zbrojnych w Sudanie, z którymi MKCK ma do czynienia w prowadzonej tam swej największej obecnie operacji.

"To jedna z wyjątkowych cech MKCK - prowadzi on dialog ze wszystkimi stronami konfliktu, czy to z państwami, czy z aktorami niepaństwowymi" - mówił szwajcarski dyplomata. Dodał, że organizacja ma dostęp do coraz większej liczby więzień w Iraku. Prowadzi tam drugą co do wielkości operację.

Agencja Reutera podkreśla, że Czerwony Krzyż rzadko mówi o krajach, w których napotyka problemy w prowadzeniu działań humanitarnych i woli działać bez rozgłosu.