PAP |
publikacja 08.08.2009 08:35
Wyciek 4 tys. metrów sześciennych ropy naftowej z rurociągu łączącego Niemcy z Francją spowodował w rezerwacie przyrody na południu Francji zanieczyszczenie, które władze francuskie określiły jako "prawdziwą katastrofę ekologiczną".
Marienphotobank/www.flickr.com (CC) Wyciekająca ropa zagraża roślinom i zwierzętom
"To prawdziwa katastrofa ekologiczna, bo jesteśmy w rezerwacie przyrody, miejscu, gdzie występują rzadkie gatunki" - oświadczyła z miejsca wycieku sekretarz stanu ds. ekologii Chantal Jouanno.
Jak dodała, ropa rozlała się na obszarze dwóch hektarów w rezerwacie Coussols de Crau. Ropociąg został wybudowany w 1971 roku, zaś rezerwat powstał w roku 2001.
Na stronie internetowej rezerwatu można przeczytać, że na obszarze 7,4 tys. ha występuje tam "wyjątkowa i zróżnicowana fauna odziedziczona po afrykańskich stepach".