GOSC.PL |
publikacja 12.04.2016 19:00
Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiada kontrolę w sprawie tablicy odsłoniętej 10 kwietnia. Uważa, że jest nielegalna.
Głaz z tablicą ku czci śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w przyszłości może zostać przesunięty - zapowiada wojewoda mazowiecki
Tomasz Gołąb /Foto Gość
- Nie może być podwójnych standardów dla urzędników i zwykłych ludzi. Jeśli urzędnik łamie prawo, musi odpowiadać tak, jak każdy inny - mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, zapowiadając kontrolę w sprawie tablicy, którą Jarosław Kaczyński odsłonił wraz wojewodą mazowieckim Zdzisławem Sipierą i szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem 10 kwietnia, w 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej na dziedzińcu ratusza.
Dzisiejsza siedziba ratusza i władz wojewódzkich została wzniesiona w latach 1823–1825 według projektu Antonia Corazziego w stylu klasycystycznym, w wyniku przebudowy barokowego pałacu Leszczyńskich dla Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu Królestwa Polskiego. Pałac został zniszczony przez niemieckie lotnictwo we wrześniu 1939. Odbudowano go w latach 1950–1954 z przeznaczeniem dla Prezydium Stołecznej Rady Narodowej.
Tablicę z brązu, wraz z kilkutonowym, granitowym głazem zamontował z innymi osobami o godz. 5 rano Andrzej Melak.
Tablica budzi jednak kontrowersje także z innego powodu: trudno rozpoznać w przedstawionym na niej wizerunku podobieństwo do śp. Lecha Kaczyńskiego.