PAP |
publikacja 12.08.2009 15:38
Władze Izraela są przekonane, że uderzenie militarne mogłoby zakłócić irański program zbrojeń nuklearnych - pisze w środę izraelski dziennik "Maariw". Powołując się na wysokiego przedstawiciela ministerstwa obrony, gazeta twierdzi, że Izrael mógłby dokonać ataku nawet bez zgody swego sojusznika, Stanów Zjednoczonych.
URIEL SINAI / POOL/PAP/EPA
Benjamin Netanyahu w kabinie F-15i
11 sierpnia 2009
Rozmówca "Maariwa" powiedział, że "Irańczycy budują fortyfikacje i używają środków maskujących, aby chronić swoje instalacje nuklearne przed ewentualnym uderzeniem z powietrza. Opcja militarna jest możliwa i do dyspozycji izraelskich władz, niemniej czas działa przeciwko nam".
Publikując na pierwszej stronie zdjęcie premiera Benjamina Netanjahu, siedzącego poprzedniego dnia za sterami myśliwca bombardującego F-15, "Maariw" nie rozważa kiedy mogłoby dojść do wydania rozkazu do przeprowadzenia ataku na irańskie obiektu nuklearne.
Izrael nie wierzy zapewnieniom Iranu, że kraj ten rozbudowuje swoje instalacje nuklearne wyłącznie w celach pokojowych i odmawia gwarancji, że nie użyje siły, aby powstrzymać Teheran przed zdobyciem broni atomowej. Gdyby Iran uzyskał taką broń, to - zdaniem Izraelczyków - byłoby zagrożone istnienie państwa żydowskiego.
Rząd Izraela poparł starania prezydenta USA Baracka Obamy, próbującego przekonać Iran do ograniczenia programu nuklearnego. "Maariw" pisze, że jego rozmówca z ministerstwa obrony oświadczył, iż w najbliższym czasie "nie byłoby zasadne" dokonanie ataku, gdyż rozmowy jeszcze się nie rozpoczęły.