Polskie regiony szczęścia

PAP |

publikacja 13.08.2009 08:24

Jak kariera i pieniądze to tylko na Mazowszu, tu zarobki są największe - ocenia "Dziennik.

Polskie regiony szczęścia Henryk Przondziono/Agencja GN

Jednak jeżeli chcesz żyć dłużej, uniknąć chorób cywilizacyjnych i do tego mieć gromadkę dzieci, wybierz Podkarpacie. Unikaj Łódzkiego: tu nie tylko nie zarabia się dobrze, ale do tego żyje się najkrócej i najczęściej umiera z powodu raka i chorób serca. Oto jak według najnowszego raportu GUS wygląda życie w polskich regionach.

Jak wynika z raportu GUS "Regiony Polski 2009", to na Mazowszu - czyli tak naprawdę w Warszawie - zarabia się jak nigdzie indziej w Polsce: przeciętnie 4 tysiące złotych brutto, podczas gdy średnia krajowa jest blisko o tysiąc złotych niższa. Tu jest też najmniejsze bezrobocie (niecałe 7 proc., w pozostałych częściach kraju to blisko 11 proc.).

Trzeba za to jednak słono zapłacić: przeciętny mieszkaniec Mazowsza przepracowuje rocznie 1720 godzin. To najwięcej w Polsce, w innych regionach normą jest praca w wymiarze nawet o blisko 100 godzin mniejszym.

Najpopularniejsze kierunki migracji z dużych miast to Mazury, woj. podlaskie i Podkarpacie. Z danych GUS wynika, że choć są to regiony raczej biedne (ich PKB to wciąż zaledwie 35-45 średniej unijnej, gdy na Mazowszu udało się osiągnąć już 85 procent wyników z krajów całej Unii Europejskiej), to właśnie tam żyje się najdłużej i najmniej osób umiera z powodu chorób cywilizacyjnych - podaje "Dziennik".